REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Twoja Tesla sama hamuje w losowych momentach? Naucz się z tym żyć

Czasem zdarza się, że Tesla sama hamuje podczas jazdy. Niestety trzeba nauczyć się z tym żyć, bo to efekt oszczędności producenta. 

03.02.2022
13:25
tesla sama hamuje
REKLAMA
REKLAMA

Samochody marki Tesla mają jakiś problem z hamulcami. Niedawno informowaliśmy o smutnej historii pewnej klientki, której ktoś zapomniał zamontować klocki hamulcowe, a dzisiaj gruchnęła informacja o tym, że samochody mają tendencję do samoczynnego hamowania w losowych momentach. Byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie odbywało się na publicznych drogach.

Moja Tesla sama hamuje, proszę pomóżcie

Takie wpisy coraz częściej pojawiają się na grupach użytkowników samochodów tej marki. Problem nie jest nowy, ale ostatnio mocno się nasilił. Użytkownicy skarżą się, że samochód podczas jazdy nagle zaczyna hamować bez żadnego powodu i w kompletnie losowych sytuacjach. Czasem Tesla uznaje, że samochody poruszające się w drugą stronę jadą na czołówkę, więc rozpoczyna awaryjne hamowanie. Czasem reaguje na samochód jadący sąsiednim pasem w tym samym kierunku. Innym razem potrafi zahamować na pustej drodze. Niektóre zgłoszenia jako przyczynę hamowania wskazują na cień na drodze lub leżącą plastikową torebkę. Dużym utrudnieniem jest to, że układ awaryjnego hamowania włączany jest automatycznie po uruchomieniu pojazdu. Żeby go wyłączyć trzeba postąpić zgodnie z instrukcją Tesli:

Aby wyłączyć tę funkcję na czas trwającej podróży, wybierz Sterowanie > Autopilot > Układ automatycznego hamowania awaryjnego.

Problem zaobserwowano również w trybie Full Self Driving. Co ciekawe — awaryjne hamowanie w tym trybie było już zgłaszane wcześniej, co doprowadziło do tego, że NHTSA zmusiła producenta aktualizacji oprogramowania. Okazuje się, że jest jeszcze gorzej.

elon musk

W ciągu ostatnich trzech miesięcy zgłoszono 107 incydentów związanych z samoczynnym hamowaniem

Dla porównania — w poprzedzających ten okres 22 miesiącach zgłoszono zaledwie 34 takie przypadki. Użytkownicy skarżą się na to, że muszą walczyć z samochodem, który wie lepiej co zrobić. Cały problem ma swoje źródło w uporze Tesli, która nie chce stosować w swoich samochodach radarów, tylko uparła się na system kamer. Inni producenci wykorzystują wiązki radarowe w połączeniu z kamerami do wykrywania obiektów na drodze i ich tempomaty działają bardzo dobrze. Do maja 2021 roku również Tesla korzystała z podwójnego rozwiązania w Modelach 3 i Y. Z punktu widzenia użytkownika system automatycznego hamowania używający radaru w połączeniu z kamerami jest bezpieczniejszy i lepiej przewidujący. Z punktu widzenia producenta jest to tylko dodatkowy wydatek. Tesla doszła do wniosku, że można na tym oszczędzić parę dolarów, więc z dumą ogłosiła program Tesla Vision, w ramach którego od maja 2021 roku z wymienionych wyżej modeli zniknęły radary. Ostały się tylko kamery.

tesla sama hamuje
REKLAMA

Co ciekawe — zmiana ta dotyczy tylko pojazdów produkowanych na rynek amerykański. Europejskie Tesle mają radary oraz kamery i nie zaobserwowano w nich problemu z samoczynnym hamowaniem. Brak radarów pozwala oszczędzać producentowi na każdym egzemplarzu, ale oczywiście nie przełożyło się to na spadek cen samochodów. Może w wyniku tych oszczędności system nie działa, ale przynajmniej jest taniej. Zresztą, nikt nie powiedział, że wszystko musi działać od razu. A jeżeli ktoś umrze w wyniku nieprawidłowego działania układu awaryjnego hamowania, to trudno — jest to poświęcenie, na które Elon jest gotowy.

Zdjęcie główne: Maksim Safaniuk/shutterstock.com

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA