REKLAMA

Sprawdziłem trik z karteczką na system Stop-Start. Internet jak zwykle nie zawodzi

W internecie zdobywają popularność różne filmiki, które pokazują jak zmieniać swoje życie na lepsze, także motoryzacyjne. Ostatni hit to blokowanie przycisku systemu Stop-Start karteczką. Nie mogłem pozostać obojętny.

Sprawdziłem trik z karteczką na system Stop-Start. Internet jak zwykle nie zawodzi
REKLAMA

To znaczy mogłem pozostać obojętny, bo jakoś strasznie mi ten system nie wadzi w moim samochodzie, ale dlaczego nie spróbować? Na przykład dlatego, że spodziewałem się, jaki będzie efekt, ale nie uprzedzajmy faktów. Swój system Stop-Start wyłączam praktycznie zawsze, chyba że zapomnę. Nie wadzi mi specjalnie, bo działa dość łagodnie, ale że nie widzę w nim korzyści, to po co mam męczyć auto? Dałem szansę karteczce.

REKLAMA
Po nic.

System Stop-Start — co to jest?

Nie wszyscy kierowcy jeszcze go znają, ale spokojnie, kiedyś kupicie auto z tym systemem. Wymyślono go w celu ograniczenia zużycia paliwa w trakcie testów homologacyjnych pojazdu. Gdy auto zużywa mniej paliwa, to emituje mniej dwutlenku węgla. Ten związek jest ściśle opisany w przepisach. Auto emituje na tyle mało, by uniknąć kar za nadmierną emisję i producent jest szczęśliwy. Mniej szczęśliwy może być kierowca.

System Stop-Start działa tak, że silnik jest wyłączany automatycznie w trakcie nawet krótkiego zatrzymania pojazdu. Gdy już ruszamy, uruchamia się, również automatycznie. Czasami działa to bardzo topornie, wyłącza się zbyt wcześnie lub startuje z wyraźnym szarpnięciem pojazdu. Różne są przypadki, kierowcy średnio lubią ten system, ale jest inna gorsza wada.

Auto bez systemu odpali rano raz, a po południu drugi, przy powrocie z pracy. To z system Stop-Start w trakcie tej samej drogi może wyłączać silnik i go włączać wielokrotnie. Nietrudno zgadnąć, że zwykły akumulator może mieć problem z wytrzymaniem takiego traktowania. Stosowane są więc akumulatory typu EFB lub AGM, które są bardziej odporne na częste rozładowywanie i ładowanie. Oczywiście są też sporo droższe. Szybciej może zużyć się również mocno eksploatowany rozrusznik. Oszczędności na paliwie, mogą więc zostać w całości zlikwidowane przez wyższe koszty użytkowania pojazdu.

Ten zestaw cech powoduje, że ludzie wyłączają system Stop-Start. Nie jest to duży problem, gdy wyłącznik jest umieszczony w łatwo dostępnym miejscu, ale nawet wtedy człowiek chce wykonywać jeden ruch palcem mniej, jeśli ma taką okazję.

Karteczka blokująca system Stop-Start

Dlatego twórcy filmików sugerują im, że karteczka wciśnięta obok przycisku Stop-Start im pomoże. Jak rozumiem, wciśnięcie karteczki ma zablokować ten przycisk w jednej pozycji i w ten sposób auto ma zawsze mieć dezaktywowany system Stop-Start.

Przykro mi, ale w większości znanych mi przypadków, to nie zadziała. Dla pewności sprawdziłem, jak bardzo nie ma to szans na powodzenie. Pierwszy problem, jaki napotkałem, był taki, że mój przycisk trudno jest zablokować w pozycji "wciśnięty". Nie wiem, ile kartek papieru musiałbym tam wepchnąć, żeby się nie ruszał, ale nie miałem specjalnej ochoty go uszkodzić próbując.

Włączanie zapłonu z wciśniętym przyciskiem nie spowoduje, że system Stop-Start się wyłączy.

Najważniejszy problem jest taki, że większość tych przycisków to przyciski jednopozycyjne. Przytrzymanie go w jednej pozycji nie powoduje wyłączenia systemu. Przy każdym włączeniu zapłonu trzeba go wcisnąć ponownie, jeśli chcemy dezaktywować system. Jeśli uruchomimy auto, wcześniej przytrzymując przycisk, system Stop-Start i tak będzie pozostawał włączony.

Sposób z karteczką to popelina. Internet jak zwykle nie zawiódł, promując niedziałające sposoby.

Jak wyłączyć na stałe system Stop-Start?

U mnie najlepiej sprawdziło się przegryzienie przewody przy akumulatorze przez kunę. Miałem wyłączony system na stałe, dopóki nie naprawiłem przerwanego obwodu. Komunikat "usterka systemu Stop-Start" jednak za bardzo mnie denerwował. Podobnie zadziała odpięcie wtyczki przy akumulatorze.

REKLAMA

Sprzedawcy internetowi oferują też produkt w postaci niewielkiej wiązki, która ma za zadanie oszukać auto. Zapewne, zależnie od auta, da się też coś wykombinować z bezpiecznikami. Można też bawić się w modyfikowanie oprogramowania auta przy wykorzystaniu interfejsu diagnostycznego.

W karteczkę bawić się nie warto.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA