Tak wygląda auto od miliardera. Nawet szyby są na korbki
Samochody elektryczne bez wyświetlaczy to rzadkość. Slate Truck podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej.

Głównym zadaniem pickupa stworzonego przez firmę Slate jest dotarcie do szerokiego grona klientów dzięki niskiej cenie. Marka uzyskała wsparcie Jeffa Bezosa, a miliarder umie zarabiać pieniądze. Wie też, czego chcą użytkownicy – tanich pojazdów bez zbędnych udziwnień. Slate poszło na całość, dlatego zrezygnowano nawet z elektrycznych szyb.

Slate Truck może być jeszcze tańszy
Zakładano, że pickup będzie wyceniony na 25 000 dolarów. Na czwartkowym wydarzeniu w Los Angeles startup poinformował, że bazowy Slate Truck po uwzględnieniu federalnych zachęt podatkowych może kosztować 20 000 dolarów. Przy obecnym kursie to 75 385 zł. Co prawda mówi się, że federalne ulgi mają wkrótce wygasnąć, ale niezależnie od nich cena wydaje się przyzwoita.
Slate Truck to definicja tego, co jest przystępne cenowo. Slate istnieje, aby oddać władzę w ręce klientów, których przemysł samochodowy ignorował – powiedział dyrektor generalny Chris Barman.
Samochód, który w 2025 roku wygląda jak toporna dwudziestoletnia konstrukcja to ewenement. Oczywiście Slate nie pomija kwestii bezpieczeństwa, dlatego w standardzie oferuje autonomiczne hamowanie awaryjne i ostrzeżenie o zderzeniu czołowym. Reszta to już prostota, ale jak widać, Slate Truck i tak rzuca się w oczy.

Minimalistyczna stylistyka Trucka
Z przodu postawiono na okrągłe reflektory i atrapę z logo Slate, która przypomina Forda Bronco. W tylnej części również brakuje wodotrysków. Oprócz pionowych świateł ze strukturą w kształcie litery H nie dzieje się tu zbyt dużo. Nadwozie obudowano plastikami, których podczas jazdy w terenie nie będzie aż tak szkoda. Całość osadzono na oponach 145/65 z 17-calowymi zabudowanymi felgami.
Matowy lakier przypomina Cybertrucka, ale inspiracja tym autem była do przewidzenia. Zresztą, wystarczy poprzestawiać literki w nazwie Slate, a magicznie powstanie nazwa amerykańskiej marki produkującej elektrycznego kanciastego pickupa. Ciekawy pstryczek w nos. To dopiero początek zaskoczeń – spójrzcie na wnętrze podstawowej wersji. To prawdziwa podróż w czasie.

Korbotronik w 2025 roku
Na pustej desce rozdzielczej znajduje się dedykowane miejsce do odłożenia telefonu, który może służyć jako nawigacja. Poniżej umieszczono pokrętła klimatyzacji i sterowania podstawowymi funkcjami. Trójramienna kierownica wydaje się nudna, ale patrząc całościowo, pasuje doskonale. Jazdę umili głośnik bezprzewodowy kupiony… we własnym zakresie. Truck ma być tani dla klientów i producenta.
Slate chce produkować ten model w Stanach Zjednoczonych, ale nie wyznaczono jeszcze lokalizacji na fabrykę. W obniżeniu kosztów Trucka ma pomóc oferta ograniczana do jednej specyfikacji z dwudrzwiową kabiną w jednym kolorze. Indywidualnego charakteru mogą nadać drobne akcesoria, takie jak okleiny i gadżety do samodzielnego montażu.

Zasięg w tej cenie zaskakuje
Pojedynczy silnik elektryczny napędza tylne koła, generując 201 KM i 400 Nm. Klienci zyskają dwie pojemności akumulatora. Podstawowy oferuje 52,7 kWh i pozwala przejechać 240 km. Mocniejsza opcja to już 84,3 kWh i 386 km. Slate Truck nie jest demonem prędkości, choć nikt nie powiedział, że ma nim być. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 8 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 145 km/h.
Z takim zasięgiem Slate Truck wypada dobrze w swojej klasie. Za komfort zadba zawieszenie, które składa się z kolumn MacPhersona z przodu i De Dion z tyłu. Samochód mierzy 4434 mm długości, więc nie jest duży. Przez brak zbędnych szpargałów i płaski bagażnik o wielkości tego w klasycznych pickupach waży tylko 1633 kg. Można umieścić na nim ładunek o maksymalnej masie 650 kg.
Slate Truck to niecodzienna definicja taniego samochodu, ale z pewnością znajdą się tacy, którym przypadnie do gustu. Producent chce zredukować koszty, dlatego planuje sprzedaż bez dealerów. W zbudowaniu zaufania nabywców pomogą lokalne centra serwisowe. Slate ma ambitne plany i stoi na dobrej drodze, by zaistnieć w świecie motoryzacji z dużym przytupem.
Dowiedz się więcej o samochodach elektrycznych: