Skoda Octavia iV: spalinowa czy elektryczna? Wybór należy do ciebie
Hybrydowa Skoda Octavia iV ma dwie twarze. Zależnie od tego, czego akurat potrzebujesz, może być bezszelestna i elektryczna, albo jeździć jak (prawie) zwyczajny samochód spalinowy.
Samochody elektryczne potrafią cieszyć. Wie to niemal każdy, kto kiedyś się takim przejechał. Jazda w ciszy, bez żadnych wibracji i szarpnięć może urzekać. Ale są też problemy – i to nie jest tajemnica. Stosunkowo mała sieć stacji ładowania i zasięg, który nadal jest znacząco niższy od większości aut spalinowych, sprawiają, że dalsze wyjazdy autem elektrycznym stają się wyzwaniem. A gdy trzeba dojechać na spotkanie albo zawieźć rodzinę na wakacje, niespecjalnie ma się ochotę na walkę ze wskaźnikiem zasięgu i dokładne obliczanie trasy.
Z pomocą przybywają hybrydy plug-in, czyli „z wtyczką”
Takie samochody mogą działać jak elektryczne przez kilkadziesiąt kilometrów, a gdy jest taka potrzeba – bo akumulatory są puste albo po prostu jedziemy w trasę – właściwie niczym nie różnią się od „klasycznych” aut spalinowych. Oczywiście, złośliwi zauważą, że są cięższe. Ale dodatkowe kilogramy bywają niwelowane przez dodatkowe niutonometry ze strony wspomagającego silnika elektrycznego.
Przykładem hybrydy plug-in jest Skoda Octavia iV
Skoda Octavia nowej generacji jest dostępna z tak szeroką gamą silników, jak jeszcze nigdy wcześniej. Oprócz diesla i benzyny, można wybrać także miękkie hybrydy, a także właśnie te typu plug-in. W ofercie: aż dwie Octavie z wtyczką, czyli iV i iV RS. Skupimy się dziś na tej pierwszej.
Skoda Octavia iV jest dostępna zarówno jako kombi jak i hatchback
Niestety, nie umie płynnie przeistaczać się z jednego typu nadwozia w drugi. Kto wie, co przyniesie przyszłość? To byłoby ciekawe, ale już teraz kierowca ma do dyspozycji interesującą funkcję. Chodzi właśnie o przemianę z auta typu EV w spalinowe. Robi się to jednym przyciskiem, umieszczonym obok dźwigni zmiany przełożeń.
Zasięg w trybie elektrycznym wynosi nawet 60 km
Zespół napędowy wersji iV składa się z silnika spalinowego 1.4 TSI o mocy 156 KM i jednostki elektrycznej, która rozwija 115 KM. Łączna moc systemowa auta to 204 KM, a moment obrotowy sięga 350 Nm.
Co się dzieje, gdy samochodem będzie „rządzić” silnik elektryczny? Oprócz ledwie słyszalnego szumu jednostki, usłyszymy głównie szum opon i… odgłosy silników innych samochodów. To też dobra okazja, by włączyć ulubioną piosenkę i korzystać z pełni możliwości zestawu audio.
Czy taka „elektryczna” Octavia jest powolna? Oczywiście, w trybie EV nie oferuje kierowcy swoich maksymalnych osiągów, ale w ruchu miejskim przyspieszenie w zupełności wystarczy i do ruszania spod świateł i do płynnej zmiany pasów.
Da się jechać też po autostradzie
Maksymalna prędkość Octavii iV podczas jazdy wyłącznie z użyciem silnika elektrycznego to aż 140 km/h, co oznacza, że nie będzie zawalidrogą nawet na autostradzie czy trasie szybkiego ruchu.
Gdzie jeszcze można jeździć w trybie elektrycznym? Odpowiedź brzmi: wszędzie! Do pracy i z pracy (zasięgu niemal na pewno starczy), do sklepu, po dzieci do szkoły, a może nawet i na weekendową wycieczkę z rowerami w bagażniku lub na dachu. Zaleta hybrydy plug-in jest jednak taka, że z trybu elektrycznego można, ale nie trzeba korzystać.
Skupmy się na chwilę na kwestii ładowania
Energii w akumulatorach prędzej czy później zabraknie. To, na ile kilometrów jej starczy, zależy od wielu czynników. Podstawowym jest styl jazdy kierowcy, ale znaczenie mają też m.in. temperatura na zewnątrz czy ukształtowanie terenu. Co zrobić, gdy wskaźnik zasięgu w trybie elektrycznym pokaże zero kilometrów?
Możliwości jest kilka. Pierwszą jest naładowanie akumulatorów z użyciem silnika spalinowego. Oznacza to zwiększone zużycie paliwa przez jakiś czas, ale oszczędza nam konieczności postoju przy ładowarce. Czy to ma sens? Z ekonomicznego punktu widzenia, pewnie niewielki, zwłaszcza dopóki w Polsce nie ma jeszcze tak zwanych „stref czystego transportu”, dostępnych tylko dla aut jeżdżących w trybie bezemisyjnym. Ale jeśli ktoś po prostu chce przejechać się w trybie EV i nie ma czasu na ładowanie: dobrze, że Skoda daje mu możliwość. Nie w każdej hybrydzie się tak da.
Lepszym wyjściem będzie skorzystanie z ładowarki
Można użyć tzw. „wallboxa” (najlepiej mieć go w garażu), ładowarki publicznej lub zwykłego gniazdka. Powinniśmy zdążyć doładować akumulatory przynajmniej na kilkanaście kilometrów w czasie przerwy na lunch czy spotkania biznesowego, nie mówiąc o całej nocy.
Po naładowaniu auta, świetnie sprawdza się tryb hybrydowy
Czy ponad 200-konne auto może zużywać tylko 1,5 lub 2 litry na sto kilometrów? To brzmi jak bajka, ale jest prawdziwe: gdy akumulatory Octavii iV są naładowane i auto jedzie w trybie hybrydowym, takie wyniki są możliwe, bo silnik spalinowy włącza się tylko wtedy, kiedy jest naprawdę potrzebny. Energię da się także odzyskiwać m.in. podczas hamowania.
Na szczęście, Skody Octavii iV… w ogóle nie trzeba ładować
Jeśli ktoś chce lub musi (bo np. czeka go długa, szybka trasa na drugi koniec kraju czy Europy), może traktować Octavię iV jak zwykły samochód spalinowy. No, prawie: bo nawet gdy zasięg w trybie EV pokazuje zero, auto ciągle używa silnika elektrycznego podczas jazdy z niską prędkością, czyli np. w czasie manewrów na parkingu. Silnik elektryczny zawsze też wspomaga spalinowy podczas przyspieszania. To poprawia reakcję na gaz i osiągi.
A w kwestii osiągów Skoda Octavia iV nie ma się czego wstydzić. Rozwija 100 km/h w 7,7 s, co wystarcza, by zostawić większość aut na drogach w tyle. Jeśli to dla kogoś za dużo, w gamie przewidziano jeszcze szybszą wersję RS iV.
Na trasie, Skoda Octavia iV zachowuje się tak, jak „zwykła” Octavia: czyli stabilnie i bezpiecznie. Jest przy tym cicha, no i niewiele pali. Tylko od Ciebie zależy, czy chcesz używać jej jak samochodu elektrycznego, spalinowego czy może wolisz łączyć najlepsze cechy jednego i drugiego w trybie hybrydowym. Wybór należy do Ciebie, ale żaden nie będzie zły.
Materiał powstał we współpracy z firmą Skoda