Renault Clio może mieć ogranicznik prędkości. Maksymalną odblokujesz za 250 zł
Jeżeli boisz się, że możesz za mocno wciskać pedał gazu, to Renault przychodzi z pomocą. W swoim Clio możesz mieć ogranicznik, który nie pozwoli ci przekroczyć prędkości 110 km/h.

Renault rozpoczęło nową kampanię uświadamiającą młodych kierowców. Jest ona odpowiedzią na bardzo przykre statystyki, według których najczęstszymi ofiarami śmiertelnymi wypadków drogowych we Francji są osoby w wieku 18-24 lat - w 2024 r. było to 531 osób. Natomiast ponad połowa osób ginących na francuskich drogach ma mniej niż 35 lat. Żeby zwalczać potencjalne zagrożenia wynikające z nadmiernej prędkości, wprowadziło możliwość montażu elektronicznego ogranicznika prędkości do modelu Clio.
Młodzi się już nie pościgają
Częstym problemem młodych kierowców jest brawurowa jazda - z przekraczaniem prędkości na czele. Aby uniknąć potencjalnych wykroczeń, Renault postanowiło wprowadzić ogranicznik prędkości w miejskim modelu Clio, konfigurację oprogramowania silnika. Po jego wprowadzeniu, maksymalna prędkość auta wyniesie 110 km/h.
Usługa będzie (przynajmniej na razie) dostępna jedynie we Francji, a założenia ogranicznika może dokonać każdy autoryzowany serwis Renault. Operacja ta jest całkowicie odwracalna - po 2-3 latach młody kierowca może znowu przyjechać do serwisu, aby zdjąć ogranicznik. Za tą swoistą kontrolę rodzicielską trzeba zapłacić 59 euro (253 zł) za modyfikację w jedną stronę - czyli założenie i zdjęcie będzie nas kosztować 118 euro (507 zł).
Więcej o Renault przeczytasz tutaj:
To część większej akcji
Opisywana kampania nosi nazwę safety car. Rozpoczęła się 6 kwietnia podczas Grand Prix Japonii Formuły 1 i jest jedynie częścią szerszego projektu Renault o nazwie „human first program”. W oficjalnym spocie promującym ją, wystąpił kierowca teamu Alpine Pierre Gasly - możemy na nim zobaczyć, jak Francuz nadzoruje młodego kierowcę prowadzącego Renault Clio po nitce toru w Monte Carlo.
Hasłem kampanii ma być „jedź wolno na drodze, a szybko na torze”. Renault jako obecnie największy producent samochodów we Francji chce przyłożyć rękę do zmniejszenia niebezpieczeństwa na drogach, a co za tym idzie liczby młodocianych ofiar wypadków drogowych.
