REKLAMA

Masz duży samochód? Będą kłopoty. Strzeż się nowej, paryskiej mody

W niedawnym referendum w Paryżu aż 54,5 proc. mieszkańców miasta zagłosowało za podniesieniem opłat za parkowanie dla ciężkich aut. Nowe przepisy uderzą w SUV-y, ale nie tylko, bo poprzeczkę zawieszono nisko.

referendum paryż
REKLAMA
REKLAMA

„Inne miasta pójdą śladem Paryża” – tak wynik referendum skomentowała mer tego miasta, Anne Hidalgo. O co chodzi? Zapytano mieszkańców, czy chcą podniesienia opłat za parkowanie dla posiadaczy ciężkich aut. Choć uprawnionych do głosowania było ponad 1,3 mln osób, w referendum wzięło udział tylko 5,68 proc. z tych, którzy mieli prawo się wypowiedzieć. 54,55 proc. z nich odpowiedziało „tak” na pytanie o zwiększenie opłat.

Referendum w Paryżu nie dotyczyło tylko SUV-ów

Sprawa jest opisywana jako „podwyżka opłat dla SUV-ów”. Nie chodzi jednak tylko o wozy tego typu. Nikt nie bawi się tu w określanie np. maksymalnego prześwitu, po przekroczeniu którego dane auto byłoby objęte większymi opłatami. Jako kryterium wybrano masę własną auta.

BMW 3 G20 2019 test
Za ciężkie, niszczy planetę i Paryż.

Jako że próg to zaledwie 1,6 tony, głębiej do kieszeni będą musieli sięgnąć kierowcy… ogromnej części współczesnych aut, nie tylko z nadwoziem tych typu SUV. Wyższe opłaty, sięgające 18 euro (78 zł!) za godzinę w dzielnicach centralnych i 12 euro (52 zł) w pozostałych, obejmą o wiele większą grupę ludzi niż tylko właścicieli Range Roverów i BMW X7 z gigantycznymi silnikami.

Referendum w Paryżu dokuczy przyjezdnym

REKLAMA

Powyżej 1,6 tony ważą auta klasy średniej, a nawet wiele współczesnych kompaktów, zwłaszcza z układem hybrydowym typu plug-in. Dla takich pojazdów ulg nie przewidziano. Podwyżki nie obejmą za to kierowców aut elektrycznych, a także mieszkańców Paryża i osób na stałe pracujących w tym mieście. Więcej niż dotychczas nie zapłacą też kierowcy taksówek, pracownicy służby zdrowia i osoby niepełnosprawne, nawet jeśli jeżdżą ciężkimi wozami. „Taksówkarze” w Fabiach to zresztą głównie polska specyfika. Tymczasem niechęć do przyjezdnych, jak widać, to raczej sprawa ogólnoświatowa.

„To wybór dobry dla naszego zdrowia i planety” – skomentowała lewicowa mer Paryża. Wszyscy, którzy podkreślają, jak zabójczą broń stanowią wszystkie SUV-y (nawet takie w rodzaju VW T-Roca) i jak wiele miejsca rzekomo zajmują, chyba zapominają, że tak naprawdę są mniejsze od klasycznych kombi i sedanów. Owszem, bywają wyższe, ale niemal zawsze krótsze.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA