Tak wygląda nowe logo Range Rovera. Burza wokół Jaguara to dla koncernu JLR za mało
Range Rover przeprowadza małą rewolucję. Szacowna marka szykuje się do nowej ery, a znana nazwa zejdzie na dalszy plan. W świecie kanciastych terenówek nadchodzą zmiany, które nie każdy zrozumie.

Jakie jest logo marki Range Rover? To po prostu napis w kółku - ot, nic skomplikowanego. Nie ma tu kojarzonego na całym świecie wzoru, nie ma też kontrowersji ani nieporozumień, jak przy marce samochodów KN… to znaczy, przepraszam, Kia.
Ale teraz sytuacja się zmienia

Firma szykuje się do premiery pierwszego, elektrycznego modelu, co w dość zrozumiały sposób budzi dużo emocji i stanowi punkt zwrotny w liczącej 55 lat historii marki Range Rover. Z tej okazji pokazano nowe logo. Przedstawia dwie połączone litery „R” zaprojektowane w minimalistyczny sposób, charakterystyczny dla marki. Niektórym kojarzą się z kartami, a innym z klimatem… starych hoteli. Jest trochę retro i w sumie całkiem ciekawie.

Ale to logo nie wysyła klasycznego napisu do lamusa
Przedstawiciele JLR podkreślają, że nowe logo nie ma na celu zastąpienia klasycznego napisu „Range Rover”, który od zawsze zdobi przód i tył każdego pojazdu tej marki. Nowy znak graficzny ma służyć w miejscach, gdzie pełne logo nie pasuje – na przykład w detalach aut, materiałach promocyjnych, gadżetach, etykietach lub jako część powtarzalnego wzoru.

„Nowy motyw Range Rovera został opracowany jako mniejszy symbol, wykorzystywany tam, gdzie tradycyjny napis byłby zbyt duży lub niepraktyczny – na przykład w materiałach eventowych, grafikach lub na tapicerce” – wyjaśnia przedstawiciel firmy.
To element zmiany w koncernie JLR
Dotychczas Range Rover funkcjonował jako podmarka Land Rovera. Teraz sytuacja ulega pewnym zmianom.

Range Rover jest obecnie jedną z czterech submarek w ramach strategii JLR zwanej „House of Brands”. Oprócz Range Rovera obejmuje ona również Jaguara, Defendera i Discovery. Każda z tych marek ma działać niemal jak niezależna firma – z własną tożsamością, strategią marketingową i brandingiem. Jaguar jako pierwszy ujawnił swoją nową identyfikację wizualną podczas prezentacji koncepcyjnego modelu Type 00 - co wzbudziło wielkie emocje w świecie motoryzacyjnych komentatorów (i nieco mniejsze w świecie ludzi z pieniędzmi, którzy są potencjalnymi klientami). Marki Defender i Discovery jeszcze nie zaprezentowały własnych logo. Czekamy.
Ale Land Rover (prawie) nigdzie się nie wybiera
W ramach tej strategii marka Land Rover nie znika - zresztą zrezygnowanie z niej byłoby chyba marketingowym samobójstwem. JLR opisuje ją teraz jako „znak zaufania” (ang. trust mark), czyli coś w rodzaju technicznego certyfikatu. Nadal będzie używana w kontekście technologii napędów i systemów 4x4, ale nie będzie już eksponowana jako główny element marki na samochodach.

„Land Rover nadal będzie integralną częścią naszej działalności – pozostanie widoczny na naszych pojazdach, stronach internetowych, w mediach społecznościowych oraz salonach sprzedaży” - powiedział dyrektor generalny koncernu JLR, Adrian Mardell. Czyli Land Rover trochę sobie idzie, ale nie do końca.
Jak widać, koncern JLR przechodzi duże zmiany, które na pewno narobią szumu. Po drodze coś może nie wyjść, możemy się też trochę pośmiać. Chyba nikt do końca nie wie, co robić, ale wszyscy wiedzą, że coś zrobić trzeba. A może to po prostu Wielka Strategia, której nie rozumiemy? Zobaczymy za parę lat w statystykach sprzedaży. A logo jest niebrzydkie i pasuje do Range’a.