Ojciec frunie z dziećmi na elektrycznej hulajnodze. Lot jest to epicki i symboliczny
Wrocławską ulicą mknie elektryczną hulajnogą ojciec z dziećmi. Jedno trochę rozklapciało mu się na plecach. Dzięki takim filmom nigdy nie będzie można legalnie podwieźć dziecka hulajnogą do przedszkola.
Ten film wyskakuje mi już dosłownie wszędzie, muszę się odnieść, bo pęknę. Sam mam elektryczną hulajnogę i też woziłem na niej dzieci. Muszę to opisać.
Ojciec wiezie dzieci na elektrycznej hulajnodze
Sytuacja przedstawiona na tym krótkim filmie jest w pewien sposób epicka. Mężczyzna w przeciwsłonecznych okularach porusza się dość żwawo na elektrycznej hulajnodze. Wraz z nim na hulajnodze znajduje się dwójka dzieci. W zasadzie hulajnogi dotyka tylko jedno dziecko, drugie jest umieszczone w nosidełku na plecach. Ta trójka w pewnym momencie dokonuje nawet lekkiego podskoku. Dziecko na plecach wygląda na lekko rozpłaszczone. To jest pęd, to jest życie.
Nawet nie wiem, od czego zacząć, wymieniając niebezpieczne elementy tej sytuacji, ale próbujmy:
- prędkość wygląda na wysoką, może jest przepisowa, ale na pewno nie jest bezpieczna
- w razie nagłego hamowania, uderzenia w cokolwiek, nawet w nierówność drogi, cała ta trójka pofrunie na asfalt
- a ojciec dzieciom ma największe szanse na odniesienie obrażeń głowy
- to już tylko moje domysły, ale jest spora szansa, że taka elektryczna hulajnoga może się rozpędzić do wyższych prędkości, niż przewidują to przepisy, co czyni ją niezarejestrowanym motorowerem.
Teraz sprawdźmy, co na taką jazdę mówią przepisy, bo że zostały złamane, to jest pewne.
Szczególne przypadku elektrycznych hulajnóg:
Hulajnoga elektryczna — przepisy
Warto zaznaczyć, że to jest hulajnoga elektryczna. W myśl przepisów ruchu drogowego hulajnoga i hulajnoga elektryczna do dwa różne urządzenia. Rodzi to inne prawa i obowiązki wobec ich użytkowników. Hulajnoga elektryczna to:
pojazd napędzany elektrycznie, dwuosiowy, z kierownicą, bez siedzenia i pedałów, konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe
Ojciec dzieciom wygląda, jakby zdrowo pędził. Na wszelki wypadek przypomnijmy mu, że dozwolona prędkość, z jaką może poruszać się na elektrycznej hulajnodze, to 20 km/h.
Poruszał się po drodze dla rowerów lub po drodze dla pieszych i rowerów. Tu chyba jedyny, no może drugi, bo dzieci miały kaski, plus dla niego. Hulajnogą elektryczną mamy obowiązek poruszać się po:
- drodze dla rowerów
- lub drodze dla pieszych i rowerów
- lub pasie ruchu dla rowerów
jeśli są wyznaczone dla kierunku, w którym się poruszamy lub zamierzamy skręcić.
Poruszając się po drodze dla pieszych i rowerów mamy obowiązek zachować szczególną ostrożność i ustępować pierwszeństwa pieszym. Po drodze dla pieszych nie możemy się poruszać, kiedy nam się podoba.
- Musimy jechać po jezdni, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością nie większą niż 30 km/h, w przypadku gdy brakuje drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów
- korzystanie z drogi dla pieszych jest dozwolone wyjątkowo, jeśli na jezdni ruch jest dozwolony z prędkością powyżej 30 km/h, a wyżej wymienionych dróg nie ma. W sytuacji odwrotnej, gdy drogi są, jechać po jezdni nie wolno.
To byłoby na tyle, jeśli chodzi o zgodność z przepisami w tej sytuacji transportowej. Przewozić dzieci na hulajnodze elektrycznej nie wolno. Kierujący hulajnogą nie może:
- ciągnąć lub holować innego pojazdu
- przewozić innej osoby, zwierzęcia lub ładunku.
Tego punktu przepisów zapewne nie doczytał bohater filmu.
To nie jest zamknięty zestaw rzeczy, których nie można robić na hulajnodze. Kierujący hulajnogą elektryczną nie może jeszcze:
- jechać obok inne uczestnika ruchu
- jechać bez jednej ręki na kierownicy (i teoretycznie bez nóg na podnóżku, o ile jest w stanie to zrobić na hulajnodze)
- czepiać się pojazdów.
Żeby bohaterowi filmu pomóc, podpowiedzmy jeszcze, że zakup drugiej lub trzeciej hulajnogi elektrycznej dla dzieci, też nie jest dobrym pomysłem. Dziecko do lat 10 nie może poruszać się hulajnogą elektryczną po drodze. Może to robić w strefie zamieszkania, ale tylko pod opieką osoby dorosłej. To jak on ma to zrobić, żeby angażować samochodu do wożenia dzieci? Nijak, nie zrobi tego legalnie elektryczną hulajnogą.
Przepisy są mocno ograniczające
Trzeba to przyznać, przepisy dotyczące hulajnóg elektryczne znacznie ograniczają możliwość korzystania z tego środka transportu. Należało je wprowadzić, bo to, co się działo i niestety ciągle się dzieje, z udziałem hulajnóg elektrycznych, woła czasami o pomstę do nieba. Niestety niechcący ograniczono od razu możliwości legalnego wykorzystywania tego świetnego środka transportu w zastosowaniach rodzinnych. Praktycznie nic nie da się zrobić. Nawet jeśli ktoś chciałby ryzykować, że dziecko wybije sobie zęby o kolumnę kierownicy takiej hulajnogi, to i tak nie może. Nałoży dziecku kask szczękowy, jak widzimy to na filmie, wciąż nie może jechać z dzieckiem nawet poruszając się z prędkością pieszego.
Rozsądne poruszanie się z dzieckiem na hulajnodze elektrycznej jest do ogarnięcia. Niestety takie filmowe obrazki sprawiają, że przepisy nie zostaną poluzowane. Choćbyś był najbardziej odpowiedzialnym ojcem świata i jechał powolutku, nie możesz zawieźć tak dziecka do przedszkola. Musisz odpalić swojego 2-tonowego SUV-a. Z drugiej strony, jak patrzę na tych wszystkich użytkowników niezarejestrowanych motorowerów, i na to, co wyczyniają na chodnikach, to nie wierzę, że grupa osób, która jest w stanie rozegrać to rozsądnie, jest liczna. Ten ojciec z filmu to bardziej symbol, a nie wybryk.