Jaka będzie pogoda na długi weekend? Właścicieli Lightyeara 0 interesuje to podwójnie
Lightyear 0 to nowy, duński samochód elektryczny z panelami słonecznymi na dachu. Jeśli pogoda na długi weekend dopisze, jego właściciel przejedzie nawet 70 km „na słońcu”.
„W 2016 roku mieliśmy tylko pomysł. Trzy lata później – prototyp. Teraz, po sześciu latach testów, prób, projektowania i przeprojektowywania oraz niezliczonych kłopotów, Lightyear 0 jest dowodem na to, że niemożliwe jednak jest możliwe” – mówią Duńczycy ze startupu, który właśnie prezentuje bohatera tego artykułu.
Oto Lightyear 0
Można by pokazać ten wóz jako przykład dla różnych polskich „marzycieli” specjalizujących się w tworzeniu wizualizacji i roztaczaniu wizji „powrotu rodzimej motoryzacji”. Da się doprowadzić projekt od początku do końca. Skupmy się jednak na aucie.
Pierwszą zaletą jest wygląd. Charakterystyczna linia z długim tyłem – który kojarzy mi się z McLarenem Speedtail – została jednak wymyślona nie tylko po to, by robić wrażenie. Chodzi o aerodynamikę. Lightyear 0 ma niespotykanie dobry współczynnik oporu powietrza – 0,19. Żaden inny wóz tego typu dostępny na rynku nie może pochwalić się podobnym. Rywalem byłby Mercedes EQXX, ale pozostał prototypem.
Oprócz tego, Lightyear 0 jest lekki
Mimo pięciu metrów długości i akumulatorów, waży tylko 1575 kilogramów. To mniej więcej ta sama kategoria wagowa, co w przypadku… Toyoty Supry.
Jak można się domyślić, wszystkie te wysiłki konstruktorów miały prowadzić do jednego – maksymalnego zwiększenia zasięgu. Duński samochód ma być najbardziej oszczędny na rynku, średnio zużywając tylko 10,5 kWh na 100 km. Dzięki temu przejedzie na jednym ładowaniu 625 km według WLTP. Mówimy tu o energii z „klasycznych” akumulatorów. Ale jest jeszcze jedna sprawa.
Jeśli pogoda dopisze, będzie można jeździć nim dzięki słońcu
Na dachu wozu ułożono pięć metrów kwadratowych paneli słonecznych. Za każdym razem, gdy jest dobra pogoda, a wóz stoi na zewnątrz, ładuje się – i to na tyle skutecznie, że według zapowiedzi producenta, rocznie można pokonać nawet 11 tysięcy kilometrów tylko korzystając z energii z paneli.
To oznacza, że dziennie da się przejechać – w optymalnych warunkach pogodowych – nawet 70 km tylko w ten sposób. To mniej więcej dwa razy tyle, ile każdego dnia pokonuje większość klientów na takie auto. W ciepłych, słonecznych krajach nawet przez siedem miesięcy w roku Lightyear 0 ma korzystać wyłącznie z paneli. W nieco bardziej ponurej Danii – przez dwa. Imponujące. Ciekawe, czy konkurenci pójdą tym śladem… i dlaczego nikt jeszcze na to nie wpadł.
Czekamy na więcej informacji – na przykład tych dotyczących osiągów auta. Całość zapowiada się dobrze. Szkoda tylko, że to pogoda raczej dla bogaczy. Choć w planach jest też tańszy model marki.