Pieszy z ręką w górze przed przejściem. Ten pomysł aż boli
Niektórzy ciągle nie mogą się pogodzić z rozszerzeniem praw pieszych przed przejściem. Poseł chce, żebyśmy podnosili ręce do góry.
Minęły trzy lata od wprowadzenia przepisów, które przyczyniły się do tego, że coraz łatwiej jest przejść przez przejście dla pieszych. Kierowcy zaczęli się zatrzymywać. Jednostek upośledzonych, które ignorują innych uczestników ruchu drogowego, narażając ich bezpieczeństwo, jest coraz mniej. Można nawet nieśmiało pomyśleć, że dzieci w drodze do szkoły są względne bezpieczne. Choć może tak daleko się nie rozpędzajmy, bo jeszcze wiele zmian mentalnych przed nami. Smutne jest to, że tak wiele osób nie może się z tym pogodzić, że pieszy ma prawo przejść przez przejście. Poseł Artur Szałabawka interpeluje do ministra infrastruktury, żeby piesi podnosili ręce, gdy mają zamiar przejść.
Nie mogę podnieść rąk, bo mi opadły.
Poseł interpeluje w sprawie pieszych na przejściach. Przywołuje dane, z których wynika, że w 2023 r. doszło do 4943 wypadków z udziałem pieszych. W 2022 r. było ich 4762, czyli mniej. Jak rozumiem, wywodzi z tego, że poziom bezpieczeństwa pieszych spadł, a nie wzrósł. Katastrofa, dali ludziom jakieś prawa i ci sobie nie poradzili.
Poseł zapomniał podkreślić, że przywołana liczba dotyczy wszystkich wypadków z udziałem pieszych, a nie tylko tych na przejściach. Mógł zapomnieć, ale faktycznie liczba wypadków na przejściach dla pieszych też wzrosła, z 2693 do 2901. Natomiast liczba wypadków z winy pieszych spadła do 1007 z 1084.
Przesunięcie winy jest zapewne wynikiem zmiany przepisów, ale posłowi zupełnie przeszkadza to, że to kierowcy potrącają pieszych, a nie odwrotnie. Pieszym nie ustąpiono pierwszeństwa na przejściach 2444 razy (rok wcześniej 2251 razy). Mimo to spadła liczba zabitych w wyniku nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu na przejściu (115 zabitych w 2023 r., 129 w 2022 r.).
To kierowcy nie ustępują pierwszeństwa, a nie piesi wbiegają pod samochody. Należałoby zająć się kierowcami, ale poseł chce, żebyśmy podnosili ręce.
Podnoszenie rąk przed przejściem dla pieszych
Chciałbym wierzyć, że poseł interpeluje z troski o pieszych, choć trochę wątpię. Bardziej stawiałbym, że troszczy się o "gnębionych" koniecznością ustępowania kierowców. W innych swoich interpelacjach pisał o "utraceniu instynktu samozachowawczego przez pieszych". Pisał tak już w 2022 r. Twierdził również, że piesi zakorkowali mu rondo.
Przejścia dla pieszych wciąż budzą emocje:
Jego pomysł na zwiększenie bezpieczeństwa to podnoszenie ręki przez pieszego, w celu zasygnalizowania zamiaru przejścia. Ma to pomóc w stosowaniu się przez pieszego do obowiązku zachowania szczególnej ostrożności.
Wzrost bezpieczeństwa pieszego znacząco poprawiłyby dwie zmiany w zapisie przepisu art. 13 ust. 1a ustawy Prawo o ruchu drogowym.
To jest spójne z niedorzecznymi historiami opowiadanymi przez niektórych kierowców, którzy ciągle potrafią opowiadać, że oni nie wiedzą, czy pieszy chce przejść, czy tylko sobie stoi przy przejściu. Ja jakoś nie mam kłopotu z rozróżnianiem tych sytuacji. Nawet jeśli zatrzymałbym się kiedyś przed pieszym, który sobie tylko stoi, nie odczułbym z tego powodu wielkiej krzywdy.
Poseł odświeża pomysł sprzed wielu lat. W 2016 r. policja nawet zorganizowała uroczystość w katowickim spodku (z udziałem zespołu Blue Cafe), na której zachęcała do podnoszenia ręki przed przejściem dla pieszych. Kampania nosiła tytuł "Daj znak i przejdź bezpiecznie przez jezdnię". Jednocześnie policja komunikowała wtedy rzeczy tego typu:
Do zdarzeń na "pasach" często dochodzi na jezdniach o dwóch pasach ruchu w tym samym kierunku. Dlatego też zaleca się, aby widząc przed sobą "zebrę", kierujący jadąc nie zmieniał już zajmowanego pasa ruchu. - za prawodrogowe.pl
Zaleca się, uhm. Z dzisiejsze perspektywy to trochę wstyd, zalecać coś, co bezpośrednio przekłada się na zagrożenie na przejściu dla pieszych. Dziś, mam nadzieję, jesteśmy już w innym miejscu, ale nie poseł. Ten dalej chce, żebyśmy podnosili ręce. Pyta nawet ministra, czy planuje wdrożenie podobnych działań.
Przejścia sugerowane
W tej samej interpelacji podnosi jeszcze problem sugerowanych przejść dla pieszych. Ich koncepcja to lekki nowotwór. Piesi nie mają na nich pierwszeństwa, ale mogą odnieść inne wrażenie. Oznakowaniu poziomemu nie towarzyszy pionowe. Poseł chce więc postawić tam znaki pionowe (D-6 lub D-6b w zmniejszonej wersji), by poinformować pieszego, że ma pierwszeństwo. Którego to pierwszeństwa pieszy na przejściu sugerowanym nie ma...
Trudno orzec, czy poseł chce jednak to pierwszeństwo przyznać, czy nie, czy to tylko zaawansowany trolling. Powołuje się przy tym na mityczne "inne państwa" i stosowane tam rozwiązania. Byłem w wielu państwach i w żadnym nie widziałem, żeby pieszych machał przed przejściem rękami, chyba że było to USA, a pieszy cierpiał na uzależnienie od opioidów.
Parlamentarzyści bardzo lubią pisać do ministrów w sprawach bezpieczeństwa. Może kiedyś zaczną robić to z jakimiś minimalnym sensem.