Zajrzałem do dowodu rejestracyjnego elektrycznego samochodu. Wyczytałem, że straciłem ważny przywilej
Główne przywileje dla samochodów elektrycznych są dwa. Przypadkiem naruszyłbym przepisy, gdy chciałem skorzystać z jednego z nich. Darmowe parkowanie na chodniku może okazać się płatne.
Jeździłem przez kilka dni Nissanem Ariya po mieście, które średnio sprzyja elektrycznym samochodom. Nie za wiele z nich tu można wycisnąć. Ariya w roli pojazdu rodzinnego, takiego do wsadzania i wysadzania dzieci, sprawdza się znakomicie, ależ tam miejsca jest i jak ładnie podane. Tu sobie nim skoczyłem, tam zaparkowałem, a potem się zorientowałem, że z parkowaniem to jest jeden taki kłopot i że straciłem ważny przywilej.
Lublin a samochody elektryczne
Są dwa główne przywileje dla aut elektrycznych, oprócz dopłat. Takie zachęty, żeby ludzie zechcieli je kupować. To ustawowo dana możliwość korzystania z buspasów i darmowego parkowania w miejskich strefach, gdzie to parkowanie jest płatne. Jak kiedyś pisałem, że te buspasy to marna korzyść, to trochę głosów oburzenia było. Buspasów jest niewiele i trzeba naprawdę sprzyjających okoliczności przyrody, by jeżdżenie po nich wydatnie komuś skracało drogę do pracy i z pracy.
Próbuję sobie wyobrazić, jakie korzyści daje to w Lublinie i nie bardzo mi idzie, bo tu buspasów to prawie w ogóle nie ma. Może ktoś wpadnie sobie z obwodnicy na Al. Warszawską i dotrze w końcu do świeżutkiego buspasa na Alejach Racławickich, później może nawet skręci w Lipową i też tak chwilę pojedzie. To wtedy fakt, skorzysta. A na koniec czeka go parkowanie w strefie płatnego parkowania i tu będzie niespodzianka, bo nie zaparkuje tak, jak sobie wymarzył.
Miejsce postojowe na chodniku
Wiele z miejsc parkingowych w strefie płatnego parkowania wyznaczonych jest na chodnikach. Może nie jest to gigantyczna liczba, ale zdarzają się, w Lublinie jest ich nawet sporo. Przepisy dają prawo do darmowego postoju samochodem elektrycznym w strefie płatnego parkowania na drogach publicznych, ale nie znoszą przepisów o ograniczeniach w parkowaniu dla pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 2,5 tony. I tu można się zdziwić, bo to, co jest darmowe, staje się nieprzepisowe.
Nissan Ariya w wersji, którą się poruszałem, miał DMC w dowodzie rejestracyjnym przekraczającą 2,5 tony. Zatem mogłem Nissanem parkować za darmo, ale nie na chodniku. Pojazdy z dopuszczalną masą całkowitą powyżej 2,5 tony parkować na chodniku nie mogą. Warto wziąć to pod uwagę, jeśli okolica, w której zamierza się parkować najczęściej, ma miejsca postojowe wyznaczone na chodnikach. Cały misterny plan, by nowiutkim samochodem elektrycznym podjechać pod lubelski Sąd Okręgowy, może wziąć w łeb.
Samochody elektryczne z DMC powyżej 2,5 tony
O problemie parkowania aut z DMC pisaliśmy nie raz. W przypadku aut elektrycznych może być wyjątkowo bolesny, bo wysoka DMC kasuje dość istotny przywilej. Oczywiście problemu nie ma, gdy w czyimś mieście jest wyjątkowo mało miejsc w SPP wyznaczonych na chodnikach. W innych może być to kłopotliwe. Odpowiednie służby są w stanie po numerze rejestracyjnym pojazdu ustalić jego dopuszczalną masę całkowitą, bo przecież z zewnątrz jej nie widać. Co przypomina mi, że większość samochodów do testów prasowych jest wydawana bez dowodu rejestracyjnego i nie ma tej informacji gdzie sprawdzić. Nissan Ariya uświadomił mi ten kłopot, ale na pewno nie jest jedynym modelem z taką DMC. Jego lżejsza wersja, bo z akumulatorami o mniejszej pojemności, raczej już nie ma tego kłopotu. A kto go ma?
Volkswagen ID.4 już w wersji Pro ma DMC 2660 kg, a w najszybszej GTX aż 2750 kg. Obie mają akumulatory o pojemności 77 kWh netto. Identycznie jest w ID.5, żadną z jego wersji nie możemy zaparkować na chodniku. Nie powinno więc dziwić, że ID.Buzz również nie dokonamy tego manewru, bo ma 3000 kg DMC.
Nie może być dużo inaczej w Skodzie Enyaq iV. Nią też nie zaparkujemy na chodniku, choć najsłabsza wersja była blisko, bo przekracza 2,5 tony DMC tylko o 9 kilogramów.
Na chodniku nie pozostawimy również żadnego Audi e-tron, ale za to staniemy Audi Q4 e-tron w najsłabszej wersji 35 e-tron. Mocniejszą 45 e-tron już niestety nie, musi zadowolić nas 170 KM mocy. E-tron i e-tron GT również nie są dla fanów chodników.
Podobny los czeka nas w BMW, nawet najsłabsze, bo tylko 326-konne, iX ma DMC powyżej 3 ton. Nietrudno zgadnąć, że i7 też. Żadnym elektrycznym BMW nie zaparkujemy na chodniku, nawet najlżejsze elektryczne BMW 4 przekracza limit o 45 kilogramów. BMW i3 nie wymieniłem, bo nie ma go już w sprzedaży.
Po chodnikach nie poszalejemy również Fordem Mach-E. Już wersja z 269 KM mocy, czyli ta niewzmocniona, przekracza 2,5 tony DMC.
Parkować za to możemy Hyundaiami, zarówno Koną, niezależnie od mocy, jak i Ioniq 5. Chyba że chcemy kupić Ioniq 5 o mocy 325 KM, to wtedy nie możemy, przykro mi, ale przekracza limit. Poszukiwacze mocy muszą poprzestać na 224 KM, wtedy się mieści.
W przypadku Kia EV6 tylko dwie pierwsze wersje mocy są uprawnione do wkraczania na chodnik. Niestety, dostępny w pozostałych dwu wersjach napęd na cztery koła dyskwalifikuje z komfortu parkowania na chodniku.
W Mercedesie też nie jest lekko o lekki elektryczny samochód. Mercedesem EQS, który był u nas na testach, również miałem ten problem z chodnikami. DMC najsłabszej wersji dobija do 3 ton. Model EQA wyrabia się w limicie, choć zapasu ma tylko 30 kilogramów, ale tylko jeśli wybierzemy 190 KM mocy i tym samym odpuścimy 4Matic. 228 KM to już za dużo, 2,5 tony są wtedy o 35 kg przekroczone. Model EQB już się cały nie załapie, nawet jeśli najsłabsza wersja ma DMC za dużą tylko o 20 kg. Żaden elektryczny Mercedes poza najsłabszą wersją EQA nie łapie się na ten przywilej, jeśli miejsce postojowe jest na chodniku.
Volvo C40 poszalejemy po chodnikach, jeśli wybierzemy napęd na jedną oś i moc 231 KM. AWD? Cóż, przykro mi, za ciężkie, 408 KM na chodniku parkować nie będzie. Identycznie powinno być w przypadku XC40 Recharge, również tylko wersja z napędem na jedną oś ma prawo wjechać na chodnik.
Porsche Taycan również się nie załapie, w żadnej z wersji silnikowych i nadwozia. Jeśli zaś zechcemy zająć miejsce postojowe na chodniku Teslą, to lepiej wybierzmy Model 3 lub Model Y, przy czym Y-ka w wersji Performance to chętnie sprawdziłbym w dowodzie rejestracyjnym. Lekko nie jest, szczególnie w przypadku szybkich wersji elektrycznych samochodów.
Jeden przywilej niedługo się skończy
Przed zaparkowaniem na chodniku dobrze jest zajrzeć do dowodu rejestracyjnego, dopuszczalna masa całkowita widnieje w rubryce F.2. Za parkowanie autem o DMC powyżej 2,5 tony na chodniku możemy otrzymać mandat w wysokości 100 zł i 1 punkt karny. Wtedy parkowanie samochodu elektrycznego przestanie być darmowe.
Niedługo wygaśnie przywilej przemieszczania się buspasami przyznany samochodom elektrycznym. Przepisy przewidują, że ma on moc tylko do końca 2025 roku. Miło byłoby, chociaż parkować za darmo, także na chodniku.