REKLAMA

Oto nowy pojazd z fabryki w Tychach. Znamy ceny i wyposażenie. Jest taniej niż u konkurencji

Leapmotor T03 powstaje w Polsce, ale ceny ma tylko w krajach Europy Zachodniej, bo nasz kraj nie dostąpił zaszczytu dostępności najtańszego nowego samochodu elektrycznego. Sprawdziłem więc, ile kosztuje w innych, tych lepszych krajach europejskich.

Oto nowy pojazd z fabryki w Tychach. Znamy ceny i wyposażenie. Jest taniej niż u konkurencji
REKLAMA

Gdy piszę te słowa, nadal najtańszym samochodem elektrycznym w Polsce jest Dacia Spring. Na stronie głównej widnieje informacja, że cena zaczyna się od 76 900 zł. Teoretycznie można taki samochód skonfigurować i zamówić do produkcji. Jednak chyba mało kto się na to decyduje, ponieważ zakładka „dostępne samochody” pokazuje wyłącznie auta w cenie od 95 050 zł, zatem potencjalny Spring za 76 900 zł wiązałby się zapewne z długim oczekiwaniem. Dlaczego jest to ważne?

REKLAMA

Dlatego, że w Niemczech znowu jest taniej, i to znacząco

Konkurentem Springa za naszą zachodnią granicą jest produkowany w Tychach Leapmotor T03 – auto o proweniencji chińskiej, ale pochodzące z oferty koncernu Stellantis. Wielonarodowy moloch motoryzacyjny dokupił sobie piętnastą, a może szesnastą markę, żeby zalewać Europę malutkimi autami na prąd i tym sposobem obniżać średnią emisję CO2 w gamie. Ale aby ten plan się wiódł, potrzebny był produkt w naprawdę atrakcyjnej cenie, czyli tani, ale z dużym akumulatorem. No to uważajcie, bo w Niemczech Leapmotor T03 kosztuje...

81 081 zł

Za samochód z akumulatorem o pojemności 37,3 kWh. To trochę nokaut, bo Dacia Spring, wyceniona w Niemczech na „od 16 900 euro” (od 72 tys. zł – również czysto teoretyczna cena) ma akumulator o pojemności ok. 27 kWh. Jeździłem Springiem i da radę wycisnąć z niego 180-200 km, Leapmotor obiecuje zasięg na poziomie 265 km i jest to wbrew pozorom duża różnica. W Polsce samochód elektryczny za 81 tys. zł z zasięgiem 265 km mógłby trochę namieszać, ale widocznie jesteśmy nieperspektywicznym rynkiem dla Stellantis. Swoją drogą trudno przeprowadza się elektryfikację floty samochodowej w kraju, w którym wiele modeli elektrycznych jest albo niedostępnych, albo dużo droższych niż za granicą.

Sprawdziłem jeszcze ceny Leapmotora T03 w innych krajach

W Holandii jest namieszane, bo cena katalogowa to 18 900 euro, ale do tego dochodzą jakieś koszty dodatkowe określone jako „rijklaarmaken” czyli „dopuszczenie do ruchu”, które windują cenę o 1000 euro w górę. We Włoszech dla odmiany jest odwrotnie: cena bazowa to 18 900 euro, ale przygotowano edycję specjalną na początek w promocyjnej cenie 17 900 euro. Zauważalnie drożej Leapmotor T03 został wyceniony w Szwajcarii, gdzie kosztuje 19 000 franków, czyli ponad 86 tys. zł. Pozostając w klimatach spoza strefy euro, w Wielkiej Brytanii za ten pojazd płaci się równe 80 tys. zł, tj. 15 595 funtów. I na koniec jeszcze cena w Portugalii, kraju zbliżonym poziomem rozwoju i płac do Polski – tam Leapmotor też miał kosztować 18 900 euro, ale z tego co zdążyłem się zorientować, sprzedaż na razie nie ruszyła, więc cena jest teoretyczna. Znalazłem za to świetną portugalską stronę porównującą oferty z różnych krajów i można tam na przykład trafić Leapmotora z Francji za 18 500 euro, a nawet taniej.

Ktoś powie, że to takie małe i koślawe toczydełko, możliwe

Ale producent zapewnia, że to najbezpieczniejszy pojazd w swojej klasie. Ma opcję szybkiego ładowania prądem stałym i niezłe wyposażenie. Lista wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa według fabrycznego prospektu obejmuje CCS, ACS, FCW, AEB, LDW, ISA, BSD, DOW, LKA, LCA, DDAW i ADDW, a jeśli nie wiecie co to jest, to na szczęście poniżej mamy wyjaśnienie:

Jest też jednostrefowa klimatyzacja, uruchamianie przyciskiem (wow!), aplikacja do sterowania samochodem i możliwość połączenia z Amazon Music. Czyli chyba nie będzie Android Auto i Apple CarPlay, przynajmniej nigdzie w folderze ich nie wymieniono. Do tego wymiary porównywalne z Pandą II generacji, a nawet nieco większe (362 cm, Panda miała 354 cm) i rozstaw osi 240 cm, czyli dokładnie taki sam jak w aktualnej Kii Picanto. A że wypożyczałem taką Kię, to wiem, że jest to auto, w którym cztery osoby mogą jechać normalnie. Leapmotor ma też bagażnik o pojemności od 210 do 880 l. Jest to więc pełnowymiarowe – lub normalnowymiarowe – auto miejskie, takie jakim powinno się jeździć w ruchu miejskim. Na trasę i tak się nie nadaje i nikt nawet nie udaje, że jest inaczej.

Wzruszająca gama kolorystyczna.
REKLAMA

Na koniec jeszcze wisienka na torcie

Leapmotor T03 trafi do Rumunii. Dlaczego akurat tam? Bo tam mocną pozycję ma Dacia i trzeba ją podgryzać za wszelką cenę w każdym segmencie. Zapowiedziano, że sprzedażą zajmie się lokalny importer Autoitalia. Tyle że ani na stronie Autoitalii, ani w rumuńskich wiadomościach motoryzacyjnych nie ma ani słowa o dostępności Leapmotora T03 w tym kraju. Pewnie Dacia złośliwie blokuje jego wejście na rynek. A może po prostu Stellantis nie panuje nad własną ofertą – wybierzcie sobie co brzmi bardziej prawdopodobnie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA