Ostatni w tym roku spot Youngtimer Warsaw odbył się mimo ciemności i deszczu. Dawno nie było tak dobrego klimatu do zdjęć – i choć w oczywisty sposób aut przyjechało mniej niż zazwyczaj, i tak frekwencja była liczna.
Wygląda na to, że sezon na zabytki już naprawdę się skończył, przynajmniej jeśli chodzi o pogodę. Dziś pod Stadionem Narodowym miało miejsce ostatnie spotkanie w serii letnich „spotów” fundacji Youngtimer Warsaw. Jadąc na miejsce obawiałem się, że będę jedynym uczestnikiem, bo nie zachęcała ani pogoda, ani ciemności, ani spore tego dnia korki. A jednak przybyło sporo ciekawych aut.
Z czasem można też zaobserwować pewne trendy na spotkaniach klasyków
Za czasów mojej młodości znacznie więcej było spotkań tuningowych. Pamiętam nawet te koło mojego bloku, pod torem Stegny, gdzie najmocniejszym samochodem była Corolla E11. Dziś tuning przeszedł do kategorii klasyki i oto na spocie Youngtimer Warsaw spotkać można Opla Calibrę w stylu „Diody i płomienie”.
Kiedyś na spoty przyjeżdżało szokująco dużo Mercedesów i BMW z lat 90. Teraz jest ich znacznie mniej.
Natomiast bardzo pozytywną tendencją jest wykorzystywanie spotów Youngtimer Warsaw do spotkań klubów danego modelu. Tym razem licznie pojawił się TKP - Twingo Klub Polska. Wspaniałe są te Twinga, nie zapraszam do dyskusji.
Największą siłą tych spotkań jest motoryzacyjna różnorodność. Jeśli chcesz zabrać kogoś, żeby w jednym miejscu zobaczył polską scenę aut zabytkowych, zwłaszcza tych „młodych zabytków”, to nie ma lepszej okazji niż spotkanie pod stadionem. Mam kolegę ze Stanów Zjednoczonych, który był już dwa razy na „YW” i za każdym razem nie mógł się nadziwić, jak rozmaite auta tu przyjeżdżają.
Wreszcie miałem okazję przejechać się na skuterze Motocompo
To ten dziwny dwukołowy pojazd składany w coś w rodzaju pudełka, które można schować (teoretycznie) do bagażnika Hondy Jazz. Nie mieści się do Twingo, a ja nie mieszczę się na niego. Podobno jedzie 50 km/h, ja już przy 15 km/h miałem dość, ponieważ kolanami dotykałem kierownicy i bałem się wywrócić. A to nie są tanie rzeczy, ostatnio widziałem jednego na sprzedaż za 4300 euro.
Byli też klienci na DeLoreana. Przy okazji, widzieliście ceny DeLoreanów? Nie mam pojęcia, dlaczego te wozy tyle kosztują. Tak, wiem, film – ale ten film ma 40 lat, na serio ten efekt trwa nadal?
Jest na Instagramie konto „rare but nobody cares” (pisane razem), którego twórca pokazuje ciekawe i rzadkie samochody, niebudzące żadnego zainteresowania publiczności. Ten pojazd pasowałby tam idealnie:
Ten też.
Strefa czystego transportu niespecjalnie przeszkodziła organizacji spotów Youngtimer Warsaw
Muszę powiedzieć, że odkąd ją ustanowiono, to przyjeżdża chyba nawet jeszcze więcej samochodów. Zresztą w uchwale o strefie przewidziano wyłączenia dla pojazdów zabytkowych lub biorących udział w zorganizowanych imprezach. Dlatego jeśli ktoś wcześniej zgłosi się na spot na stronie YW, to może wjechać legalnie dowolnym pojazdem.
Dobrze, ale o co chodzi z tym dziwnym tytułem?
No bo padało, ale Pagoda była naprawdę piękna!
Widzimy się w roku 2025, no i pamiętajcie – auta są po to, żeby nimi jeździć, więc wyciągajcie co macie i targajcie na wszelkie rajdy, spoty, zloty i imprezy motoryzacyjne. Nie tylko są one świetnym miejscem do poznania ludzi o podobnych zainteresowaniach, ale też denerwują antysamochodowych maniaków.