Nowe MG ma tylko trzy biegi. Oto dlaczego musi to wam wystarczyć
Przyjrzałem się układowi hybrydowemu nowego MG3 Hybrid+ i z jednej strony jest to trochę Toyota, a z drugiej – nie do końca. Oto jak ten układ działa i dlaczego wystarczą mu trzy biegi.
Jak już wczoraj pisał Mikołaj, nowe MG3 z seryjną hybrydą to najtańsze 195 KM w Polsce. Oczywiście te 195 KM to tak zwana moc łączna układu, bo silnik spalinowy tego auta ma maksymalnie 100 KM, a elektryczny – 136 KM, ale nie sumują się one do 236 KM z powodu strat w układzie. Widać, że wzorowano się mocno na Toyocie Yaris Hybrid, co jest dobrą rzeczą – ale raczej na jej poprzedniej generacji, ponieważ MG3 ma cztery cylindry jak Yaris XP30 z 2012 r., podczas gdy aktualna generacja Toyoty ma ich tylko trzy.
MG3 Hybrid+ ma system szeregowo-równoległy, czyli naprawdę jak Toyota
Producent obiecuje, że może on działać aż w pięciu trybach, które zmieniają się samoczynnie i niezauważalnie dla kierowcy. Tu warto dodać, że w odróżnieniu od Toyoty nie ma przycisku wymuszającego jazdę w trybie EV aż do rozładowania akumulatora. Te pięć trybów to:
EV - silnik elektryczny napędza przednie koła korzystając z energii w akumulatorze trakcyjnym, umieszczonym z tyłu pojazdu (rysunek poniżej)
SERIES - silnik spalinowy napędza generator prądu, który wytwarza energię dla silnika elektrycznego
SERIES & CHARGE - silnik spalinowy napędza generator i doładowuje akumulator trakcyjny
DRIVE & CHARGE - silnik spalinowy napędza koła i doładowuje akumulator trakcyjny
PARALLEL - silnik spalinowy i elektryczny napędzają koła równocześnie.
MG twierdzi, że ma wyjątkowo mocny generator i duży akumulator
Podano, że pojemność akumulatora wynosi 1,83 kWh. Sprawdziłem, że Yaris poprzedniej generacji miał pojemność 0,94 kWh, więc różnica jest rzeczywiście znaczna. Powstaje pytanie czy generator będzie w stanie naładować akumulator MG na tyle, by można było pokonywać dłuższe odcinki z małą prędkością na samym prądzie. MG podaje, że moc samego generatora to aż 45 kW, a oprócz tego mamy jeszcze stukilowatowy silnik elektryczny do napędu kół. W Toyocie Yaris generator też oczywiście jest, ale jego mocy producent nie podaje.
Dochodzimy do trzybiegowej skrzyni automatycznej
Ktoś powie: ale jak to, tylko trzy biegi? Horror, to na pewno WYJE! Stawiam, że po pierwsze absolutnie nic nie wyje – chyba że dusisz cały czas gaz bez opamiętania, a po drugie – że te trzy przełożenia dla silnika spalinowego absolutnie wystarczają, ponieważ całość jest uzupełniana ogromnym momentem obrotowym silnika elektrycznego, wynoszącym 250 Nm przy każdych obrotach. Nie trzeba więc utrzymywać silnika spalinowego cały czas w optymalnym zakresie obrotów, ponieważ w razie konieczności nagłego zwiększenia mocy zapewnia to silnik elektryczny. Tym sposobem cały układ jest prostszy, skrzynia biegów – zredukowana w rozmiarze i masie, a wszystko zapewne zestrojono tak, że działanie jest niezauważalne dla kierowcy.
Jako fan hybryd jestem niezwykle ciekaw jak to jeździ
Mam dużą skalę porównawczą i z aktualnym, i z poprzednim Yarisem, jak też Aurisem, Camry czy starymi generacjami Priusa. Jestem bardzo ciekaw, czy MG udało się zrobić równie płynnie działający i trwały układ hybrydowy co Toyocie. Bo ze smutkiem stwierdzam, że próby podjęte przez Renault i Kię nie skończyły się większym sukcesem i Toyota nadal trzyma pozycję lidera w tym segmencie. Nowego MG3 jednak powinna się bać, a dlaczego – o tym napiszę wkrótce.