Mazda patentuje nowego sedana. Ma dwie klapki i może nie być jedyny
Holenderski Autoweek dotarł do rysunków, które Mazda zarejestrowała w Europejskim Urzędzie Patentowym. Czy to następca Szóstki? Być może niejedyny.
Mazda 6, triceratops, ropa naftowa. Co z wymienionych jest najstarsze? Nie jestem pewien, to naprawdę trudne pytanie. Chyba muszę poprosić o pomoc publiczność.
Dokładniej - aktualna Mazda 6 jest na rynku od 2012 roku
Jest, a raczej była - bo o ile model występuje jeszcze na polskiej stronie Mazdy, o tyle nie można już zamówić egzemplarza do produkcji i trzeba wybrać coś spośród wozów, które już wyprodukowano. To była długa rynkowa kariera, z kilkoma sporymi liftingami po drodze, i był to też po prostu dobry wóz. Czasami gdy jadę jakimś najnowszym modelem innej marki, pełnym pikających komunikatów, wielkich ekranów i systemów, które nie przestają mnie obserwować, myślę sobie, że chciałbym jechać Mazdą. Jest dość kojąca, dopóki nie zaczniemy wkręcać silnika na wysokie obroty.
To zdecydowanie propozycja dla tradycjonalistów - brak turbo, nadwozie typu sedan lub kombi, specyficzny styl i ergonomia. Ma swój urok. Ale w 12 lat po debiucie naprawdę mocno potrzebuje już następcy.
Czyżby właśnie się zbliżał?
Zazwyczaj marki prezentują następcę zanim poprzednik zostanie wycofany. Tutaj mamy do czynienia z inną sytuacją - ale możliwe, że nowa Mazda klasy średniej czeka już za rogiem.
Holenderski AutoWeek dotarł do rysunków patentowych, które Mazda zarejestrowała w Europejskim Urzędzie Patentowym. Można zauważyć na nich auto wyjątkowo podobne do Mazdy EZ-6. To nowa „Szóstka” na rynek chiński, zbudowana we współpracy z firmą Changan. Dokładniej mówiąc, to model Changan Deepal SL03 z innym designem. Taki wóz ma 4,92 m długości (to mniej więcej długość nowego Passata). Występuje w Państwie Środka z napędem elektrycznym. Pierwsza wersja ma 221 KM, a druga - 261 KM. Akumulatory mają pojemność 58,1 kWh lub 80 kWh.
W Europie nowa Mazda 6 może pojawić się z range extenderem
Dodatkowy silnik spalinowy oferowany w Chinach to benzynowe 1.5 (a nie motor Wankla). Takie EZ-6 ma 221 KM i akumulator 19 lub 28,4 kWh. Z jednej strony - miło, bo nie trzeba szukać ładowarki, można jechać na stację. Z drugiej - taki wóz nie może mieć zielonych tablic, nie parkuje za darmo i nie omija korków buspasami. To właśnie odmianę z range extenderem pokazano na szkicach patentowych - widoczne tam auto ma bowiem dwie klapki. Jedna jest prawdopodobnie do tankowania, a druga do ładowania.
Czy po Szóstce nastanie po prostu EZ-6 w nieco zeuropeizowanej wersji? To mogłoby być pewnym rozczarowaniem dla fanów marki. Mówimy w końcu o chińskim modelu. Mazda zapowiadała jednak nowy, tylnonapędowy samochód z silnikami sześciocylindrowymi. Być może też się pojawi. Byłoby szkoda, gdyby ten projekt trafił do szuflady i zamiast niego zrobiłoby się bardziej elektrycznie. Czy dwa modele w podobnym segmencie mogłyby mieć sens? Czemu nie. Im większy wybór, tym lepiej - zwłaszcza w klasie średniej. Dobrze, gdyby się trochę odbudowała.