Najpopularniejszy nowy samochód w Niemczech ma 18 lat. Niemcy docenili jednostkę napędową i walory użytkowe
Wydawałoby się, że najpopularniejszym samochodem wśród niemieckich nabywców prywatnych będzie jakiś model Volkswagena. A tu drugi miesiąc z rzędu pierwsze miejsce listy zajmuje Fiat Ducato, znany w swojej postaci od roku 2007.

Kwietniowe wyniki sprzedaży w Niemczech (z wyłączeniem firm i flot) mogą być zaskoczeniem. Już w marcu na pierwsze miejsce wspiął się Fiat Ducato, co miało związek ze zbliżającym się sezonem na kampery. Podobno ludzie kupują nowe Ducato prywatnie, a następnie oddają je do profesjonalnej firmy celem przeróbki na kampervana. Można byłoby to uznać za jednorazową anomalię, ale oto w kwietniu mamy do czynienia z tą samą sytuacją: Fiat Ducato wyprzedza wszystkie inne pojazdy i to z bardzo dużą przewagą. Niemcy kupili w zeszłym miesiącu prywatnie ponad 2600 Ducato, a następny na liście Volkswagen T-Roc sprzedał się w liczbie niecałych 2000 sztuk. Przypomnę, że Ducato jest produkowane w swojej trzeciej generacji już od 18 lat. Po drodze miało oczywiście liftingi i doczekało się pięciu odmian „markowych”, tj. Fiat, Citroen Jumper, Peugeot Boxer, Opel Movano i Toyota Proace Max.
Nie spodziewałem się, że co roku trzeba budować aż tyle kamperów
Wydawało mi się, że wszystko, co miało być zbudowane, zostało zbudowane w trakcie pandemii i obecnie na rynku mamy raczej nadpodaż samochodów kempingowych. A tu nie tylko są wytwarzane nowe, ale wręcz na masową skalę i to wszystko na jednej, sprawdzonej bazie. Najwyraźniej nikt nie kupuje Sprintera ani Mastera pod kamper, liczy się tylko Ducato. Chciałem tylko zauważyć, że w ten sposób, to my nie zredukujemy emisji CO2 i Niemcy jako wiodący kraj w Unii Europejskiej powinny też świecić przykładem w kwestii wyjazdów na wakacje – na wakacje należy jeździć pociągiem, a nie samochodem napędzanym silnikiem Diesla.

Na dalszych miejscach listy też znajdziemy parę zaskoczeń
Fantastycznie radzi sobie Skoda Elroq, zajmując ósme miejsce. Ten wóz już podbił Danię i Holandię, teraz wjeżdża do Niemiec, cały na elektrycznie. Miałem chwilową styczność z Elroqiem i nie jestem zdziwiony, dlaczego ludzie go kupują, chociaż z pierwotnego założenia Skody, czyli prosto, dobrze i bez wymyślania nie zostało już nic. Siedem z dziesięciu aut z listy pochodzi z koncerny Volkswagena, ale tylko trzy z nich to VW. Są też trzy Skody i – na czwartym miejscu – Cupra Born, co tylko podkreśla, jak dobrą decyzją VAG było porzucenie marki Seat i zrobienie nowego „brandu”, czyli Cupry. Chwila, oni jeszcze ponoć nie porzucili do końca Seata, ale na razie wygląda na to, że utrzymywanie go nie ma większego sensu. Dwa ostatnie auta z pierwszej dziesiątki to BMW X1 i obowiązkowo Dacia Sandero, która jest hitem chyba we wszystkich krajach Europy. Nie ma już żadnej Tesli, była miłość ale wygasła, jak w starym małżeństwie.

W Niemczech nabywcy prywatni to ok. 1/3 rynku
Reszta to firmy, floty, wypożyczalnie i tak dalej. Jest to podobna proporcja jak w Polsce, gdzie sprzedaż prywatna nieznacznie przekracza 30 proc. I podobnie jak w Polsce, lista bestsellerów wśród osób prywatnych jest zauważalnie inna niż w przypadku firm. Jednak nie potrafię wytłumaczyć, po co Niemcom tyle kamperów. Jedyne podejrzenie jakie mam, to takie, że służą im one do czegoś innego niż jazda po Europie, co pozwala im dorobić do emerytury (żart).
