REKLAMA

Nie kupujecie wystarczająco dużo najlepszego samochodu. Przez was w fabryce tną zmiany

Mercedes w czwartym kwartale 2024 roku zrezygnuje z jednej zmiany w fabryce w Sindelfingen. Powstaje tam elektryczny EQS, ale również spalinowa klasa S. Powód jest zaskakujący.

mercedes s ograniczenie produkcji
REKLAMA

Rosnące ceny wszystkiego, a szczególnie energii i jedzenia. Niepewność na rynku pracy, fatalna sytuacja w nieruchomościach. Oto problemy, z jakimi od lat musi mierzyć się tak zwany zwykły człowiek. Co na to najbogatsi? Czyżby też musieli się czymś martwić? Może nie mogli kupić sobie nowego jachtu albo musieli ograniczyć latanie odrzutowcem? Raczej nic z tego.

REKLAMA

Rynek dóbr luksusowych ma się świetnie

Im gorzej na świecie, tym lepsze wyniki notują takie firmy, jak Bentley, Ferrari czy Rolls-Royce. Ciężkie czasy sprzyjają bogaceniu się tych, którym i tak już nie brakuje. Luksusowe auta sprzedają się coraz częściej, a ich producenci biją kolejne rekordy.

Są jednak pewne wyjątki. Najnowsze doniesienia ze świata Mercedesa nie napawają optymizmem. Zakład w niemieckim Sindelfingen, czyli supernowoczesna Fabryka 56, zbudowana tak, by mogła wytwarzać na jednej linii auta spalinowe, hybrydowe i elektryczne, zwalnia tempo. Gdy jej pracownicy wrócą z sierpniowej przerwy wakacyjnej, nie będą już pracować na dwie zmiany, a tylko na jedną.

„Planowane jest przeniesienie produkcji w Fabryce 56 na jednozmianową w czwartym kwartale, a takżę rozmieszczenie niektórych pracowników w innych obszarach produkcyjnych zakładu" - powiedział rzecznik Mercedesa niemieckiemu Automobilwoche. Podobno miejsca pracy 1500 obecnie zatrudnionych mają nie być zagrożone, ucierpieć mogą jednak pracownicy tymczasowi, którzy mają inne umowy.

Wszystko przez spadek popytu

W Fabryce 56 powstają Mercedesy EQS i S. O tym, że pierwszy z tych modeli nie jest - delikatnie mówiąc - przebojem, słyszy się od dawna. Dealerzy oferują zresztą wręcz nieprawdopodobne rabaty na ten elektryczny model. Sytuacja nie jest jednak wesoła również przy „tradycyjnej” klasie S.

Jak można go nie chcieć?!

Łączna sprzedaż czterech topowych modeli Mercedesa - Klasy S, EQS, SUV EQS i GLS - wyniosła w okresie od kwietnia do czerwca tylko 33 400 sztuk, co stanowi prawie 25-procentowy spadek w porównaniu ze sprzedażą w analogicznym okresie zeszłego roku, kiedy nabywców znalazło 44 200 sztuk. Udział segmentu luksusowego w całkowitej sprzedaży marki spadł z 16 do 14 proc.

mercedes s ograniczenie produkcji

Klasa S sprzedaje się gorzej nie tylko w Europie (spadek w ostatnim roku wyniósł 27 proc.) i w Stanach Zjednoczonych (19 proc. w dół), ale na wielkim rynku chińskim (o 13 proc. mniej chętnych niż rok temu).

Szkoda, bo Mercedes S to wspaniały wóz

REKLAMA

Mercedes S to od lat synonim luksusu, kochany przez wszystkich - od korporacji szoferskich, przez przedsiębiorców i typów spod ciemnej gwiazdy, aż po gwiazdy rocka i sportu. Niestety, ta miłość chyba słabnie. Dlaczego? Na pewno w pewnej mierze to zasługa BMW serii 7. Klientom podoba się jego kontrowersyjna stylistyka, wóz jest też nowocześniejszy i podobno wygodniejszy od Mercedesa. Przewiduje się, że zainteresowanie „S-ką” może się odbudować po liftingu. Zaplanowano go na 2025 r. Kupujcie klasę S, bo jeszcze ktoś kiedyś wymyśli, żeby ją wycofać. Weźcie nadgodziny czy coś…

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA