REKLAMA

Nie spodziewaliście się, że te samochody wciąż występują z manualną skrzynią biegów. To ostatni moment na trzy pedały

Sprawdziłem jakie nowe samochody wciąż można kupić z manualną skrzynią biegów. Wyniki są dość szokujące: albo dostawczaki, albo supersamochody za 350-400 tys. zł. Wśród najpopularniejszych modeli trwa rzeź wersji z ręczną przekładnią.

Nie spodziewaliście się, że te samochody wciąż występują z manualną skrzynią biegów. To ostatni moment na trzy pedały
REKLAMA

Niektóre marki od lat nie mają w ofercie nic z przekładnią ręczną. Tesla – to oczywiste, Lexus – od niepamiętnych czasów stawia na automaty, przez chwilę miał tylko IS-a ze skrzynią z ręki. Volvo też już nie oferuje pojazdów z możliwością ręcznej zmiany biegów. Ale niepostrzeżenie z roku na rok ubywa też modeli zwykłych marek, spoza segmentu premium, z ręczną skrzynią biegów. Nie znajdziemy jej już w Skodzie Superb, Nissanie X-Trail czy Toyocie C-HR. Pojawiają się pojazdy, które choć nie są elektryczne, to nigdy nie miały „manuala” w ofercie, jak Kia Niro czy obecnie Mazda CX-60.

REKLAMA

Ale przecież wciąż są odbiorcy, którzy chcą sami zmieniać biegi. Są, prawda?

No jacyś tam są, tak. Ale to wymierająca grupa, którą nie należy przesadnie się interesować. Znalazłem gdzieś dane, że w 2023 r. tylko 1/4 nowych Hyundaiów miała ręczną skrzynię, reszta to były „automaty”. W ogóle nie jestem zdziwiony, że klienci mają w najwyższym niepoważaniu ręczną zmianę biegów i traktują to jako smutną konieczność. Z jakiegoś powodu rozruch korbą i ręczna regulacja kąta wyprzedzenia zapłonu też zniknęły z samochodów i nikt za nimi nie płacze. Szkoda, robiłbym przegląd „ostatnie modele z możliwością uruchamiania korbą”. Tymczasem zapraszam na osiem samochodów z manualną skrzynią biegów, których mogliście się nie spodziewać (lub marek, które odeszły już od skrzyń ręcznych). No to na początek:

Jedyny Mercedes z ręczną skrzynią to Citan

Citan to takie trochę zmienione Kangoo. Założenie i wygląd jest ten sam, różnią się detale, jak przód, tył i deska rozdzielcza. No i przede wszystkim można mieć nowego Mercedesa z salonu z możliwością ręcznej zmiany biegów, nawet w postaci siedmioosobowego minivana. Nawet cena nie przeraża, odjeżdżasz nowym Mercedesem za 145 tys. zł. Ma przesuwne drzwi z boku i skrzydłowe z tyłu, jest kamera cofania, są nawet stalowe felgi z małym kołpaczkiem. Widzicie, prawdziwa motoryzacja jeszcze nie umarła.

Sześć biegów i 1.3 Turbo, ależ to musi iść.
Zdjęcie: DDB Auto Bogacka - Autoryzowany Dealer i Serwis Samochodów MERCEDES BENZ w Gorzowie Wielkopolskim

Mazda CX-5 nie tylko ma ręczną skrzynię biegów, ale też wolnossący silnik

Mazda trochę żyje na innej planecie, gdzie wprawdzie istnieją już oczywiście skrzynie automatyczne, ale wciąż można mieć konfigurację „silnik bez turbo i ręczna zmiana biegów”. Nie jest wcale łatwo znaleźć takie auto, bo wśród ofert nowych pojazdów na OLX trafiłem na całą jedną sztukę, w dodatku w niezbyt atrakcyjnym szarym kolorze. Fajnie mi się to opisuje jako ciekawostkę, ale nie zazdroszczę dealerowi, który musi się tego pozbyć. Zapewne większość klientów chcących wydać ok. 160 tys. zł na nowego SUV-a jako pierwszy punkt na liście potencjalnych kandydatów odhacza „automat”. W tym przypadku mamy połączenie benzynowego, wolnossącego 2.0 o mocy 165 KM z sześciobiegową skrzynią ręczną - ale bym się tym przejechał z ciekawości.

Fot. Mazda Mirai Tarnowskie Góry

Nie spodziewaliście się, że ręczną skrzynię można mieć w Audi Q3 Sportback

W ogóle kto pamięta o istnieniu Q3 Sportback? Gama Audi anno domini 2024 jest nie do ogarnięcia umysłem zwykłego człowieka. Nie zazdroszczę pracownikom PR, którzy muszą znać ją na pamięć. Ale dla przypomnienia: Q3 Sportback to wersja nadwozia modelu Q3 z mocniej opadającą linią dachu, produkowana od 2019 r. w węgierskim Györ (kiedyś robili tam TT), wyposażona w bazowej wersji w silnik 1.5 TSI z ręczną skrzynią. W opcji jest oczywiście S Tronic, który wybiera większość klientów, ale gdyby jednak ktoś się uparł, to może mieć Q3 Sportback 1.5 TSI z koniecznością machania ręką podczas jazdy. Kosztuje 146 500 zł, czyli to realna konkurencja dla CX-5. Lubię japońskie samochody, nigdy nie planowałem Audi, ale podejrzewam, że takie Q3 jeździ przyjemniej.

Hyundai Tucson 1.6 T-GDI z ręczną skrzynią to też już powoli rarytas

Owszem, jeszcze się trafiają, ale chyba liczba zamówień spada wykładniczo. Zadziwiająco wygląda ta supernowoczesna kanciasta tablica przyrządów Tucsona z wielkim ekranem i jeszcze większym drążkiem zmiany biegów wystającym z tunelu centralnego. Zwracam uwagę, że ten wóz jest w Polsce bestsellerem i to wśród osób prywatnych, więc w ofertach nowych aut można przebierać ile się chce – dowolny kolor, konfiguracja, wyposażenie. I spośród 530 nowych Tucsonów wystawionych na OLX, 375 ma automatyczną skrzynię biegów, czyli ok. 71 procent. Oczywiście Tucson ze skrzynią ręczną ma przekonującą cenę: za mniej niż 140 tys. zł wyjeżdżasz z salonu całkiem sporym SUV-em, to nawet taniej niż za Audi!

zdjęcie: grupa Gezet (samochód demonstracyjny)

Jeep z roku 2024 z ręczną skrzynią biegów to też rodzynek

Amerykanom pewnie wypadają oczy, gdy dowiadują się że lubiana przez nich marka Jeep (choć będąca też obiektem lekkich kpin) Europejczykom pcha małego crossovera z trzycylindrowym silnikiem 1.2 i ręczną zmianą biegów. Ok. 115 tys. zł pozwala opuścić przysalonowy parking w nowym Avengerze, co jest z jednej strony dość oryginalną decyzją, z drugiej – może być podyktowane patriotyzmem, bo przecież ten pojazd jest budowany w Polsce. Przy tej cenie nie spodziewajmy się zbyt bogatego wyposażenia: na pokładzie mamy manualną klimatyzację, podgrzewane fotele i to, czego wymagają przepisy. A napęd na 4 koła? Nie no, takie rzeczy to nie...

fot. GRUPA DEALERSKA MAGO

Ze Skodą Octavią jest podobnie jak z Tucsonem. W ofercie dealerów widzę ok. 380 aut, z tego 290 ma automatyczną skrzynię biegów – jeszcze przy Octavii I generacji (tej współczesnej, na płycie Golfa) taka proporcja wynosiłaby pewnie 30 do jednego na korzyść skrzyń manualnych. Trend jest nieubłagany. Ale o ile jeszcze zwykła, ubogo wyposażona Octavia ze skrzynią ręczną się trafia, o tyle te z bogatszym wyposażeniem prawie zawsze mają automat. Zaskoczył mnie więc egzemplarz wyceniony na 156 tys. zł (więcej niż bazowy Superb) z manualem. Ale ktoś to skonfigurował.

Oferta od grupy Cichy-Zasada

Ale dość tych zwykłych samochodów! Czas na jakiś pokaz koni mechanicznych

To dlatego, że jeśli chcemy skrzynię ręczną, i nie interesuje nas ani dostawczak, ani najtańszy crossover segmentu B, to musimy już iść w wozy z mocą ponad 300 KM i z cenami znacznie powyżej średniej rynkowej. Znalazłem trzy wyjątkowe samochody, w których zmiana biegów nie jest męczącą koniecznością w codziennym korku do pracy, tylko marzeniem ich nabywców, gotowych dopłacić, żeby musieć kopać w to sprzęgło.

  • Honda Civic Type-R. Jedyna Honda z manualną skrzynią biegów w ofercie, przynajmniej w Europie. Niezły stosunek mocy do ceny, bo za 265 tys. zł dostajemy wóz rozwijający 329 KM z silnika 2.0 Turbo. Napęd tylko na przód, ale to dobrze, bo podobno po nowelizacji prawa o ruchu drogowym za drift będzie się szło do paki.
fot. D&D
  • Mało koni i za tanio? Napęd na złe koła? No to patrzcie teraz: Toyota Supra 3.0 Turbo z manualną skrzynią biegów za prawie 380 tys. zł. Wprawdzie stosunek ceny do koni mechanicznych jest gorszy, bo Supra ma ich tylko 340 za ponad 100 tys. zł więcej, ale to jednak zupełnie inna liga niż jakiś tam Civic.
  • No i najdroższy, najmocniejszy pojazd jaki znalazłem z manualną skrzynią biegów: 460-konne BMW M2 za prawie 400 tys. zł. Tu już serio nie ma żartów, wyobraźcie sobie że macie 18 lat, zdajecie prawo jazdy na Hyundaiu i20 i wsiadacie w M2 o mocy 460 KM, którym możecie legalnie jeździć po ulicy. Chciałbym się czymś takim przejechać, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że lepiej byłoby wybrać Mercedesa Citana.
fot. Bawaria Motors
REKLAMA

Podsumowanie

Nie wiem dlaczego mielibyście chcieć ręczną skrzynię biegów w 2024 r., ale jeśli faktycznie jej pożądacie, to rzućcie to co robicie i biegnijcie do salonu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA