Chiński producent samochodów zamyka fabrykę. Tymczasowo sukcesu w Europie (i nie tylko) nie będzie
Może Europa jeszcze nie jest skazana na chińskie panowanie, skoro nawet w Chinach trudno jest odnieść sukces. HiPhi przymyka fabrykę.
Auto tego producenta mogliśmy zobaczyć nawet na ulicach Warszawy, mimo że oficjalnej sprzedaży w Polsce nie prowadził. Elektryczne samochody HiPhi wyróżniają się wyglądem i ceną. To nie jest masowa, chińska produkcja, która ma wygrywać niską ceną i niewielkimi kosztami. Europejska cena na pewno nie była niska, a koszty to nie wiadomo, ale chyba nie zbiegły się specjalnie efektownie z popytem, bo właśnie tymczasowo zamykana jest fabryka w Szanghaju.
HiPhi — co to jest?
Samochody HiPhi nazywane są literami alfabetu, a producent tych aut to Human Horizons. Po udanym debiucie w Chinach firma wkroczyła do Europy, rozpoczynając od Norwegii i krocząc w stronę Niemiec. Sprzedawane auta nie bardzo chciały zejść z ceną poniżej 100 tys. euro. Nie można Chińczyków tu oskarżyć o jakąś przesadną skromność.
Sukces innych chińskich marek nie dał im do myślenia. MG już porządnie rozpycha się w Europie, w Polsce agresywnie zaatakowało cenami spalinowych i elektrycznego wersji swoich pojazdów. HiPhi miało inną koncepcję, bardzo daleką od pomysłu na MG ZS za 80 tys. zł. HiPhi X to auto zaprojektowane nie po to, żeby było tanie, tylko na zasadzie "dajmy tu wszystko", a potem nasypmy na to ekranów.
Za najładniejszy model, czyli HiPhi Z, trzeba wyłożyć minimum 105 tys. euro. Według marki, ustala ona bliższe relacje między ludźmi a światem. Może to tyle kosztuje? Nie wiem tylko, czy wystawianie głowy przez unoszone skrzydła to już ta bliższa relacja, czy jeszcze coś się za tym kryje. Mogę się za szybko nie dowiedzieć, bo produkcja w Chinach stanęła.
HiPhi zamyka fabrykę w Szanghaju
Kilka dni temu pisaliśmy, że firma ma kłopoty finansowe. Zamykano niektóre salony, były problemy z wypłatą wynagrodzeń, ale firma twierdziła, że jest dobrze, normalnie. Teraz zamyka fabrykę na pół roku. Jeśli zamyka się fabrykę, nawet tymczasowo, to znaczy, że ludzie nie kupują tych samochodów.
Powstał też kłopot z wynagrodzeniami za styczeń, Przesunięto je i okrojono, ale najbardziej wzruszająca jest wiadomość do załogi. Jeśli chcą sami opłacić sobie ubezpieczenie, to muszą się zwolnić, bo inaczej nie da rady.
Więcej o HiPhi:
Sprzedaż HiPhi w latach 2021-2023 wyglądała tak: 4237, 4349, 4829 sztuk. Dotyczy modeli X, Y i... niespodzianka, Z. Rośnie, ale jak widać niewystarczająco. Najchętniej kupowano model najtańszy, czyli Y, wyceniany na około 47 tys. dolarów. W Chinach nie brakuje producentów samochodów elektrycznych, ale sprzedają je w trochę lepszych cenach. Produkt premium z plusem najwidoczniej miał problem z przekonaniem do siebie większej liczby klientów, albo z liczeniem. Może biznes Human Horizons policzony był dobrze, tylko nie wzięto pod uwagę, że może inni policzyli to tak, że sprzedają na stracie i wciąż są zadowoleni. Jak to możliwe? Spytajcie chińskiego rządu. Chińskie ceny aut bywają nieprzyzwoicie niskie, ale to one są gwarantem sprzedaży, a nie technologiczne popisy. Nie tylko w Europie trzeba oferować tanio, w Chinach też. Chwilowo podbój Europy się nie wydarzy, bo ciągle nie podbite są Chiny.