Nowy Ford E-Transit Courier. Jeszcze nie wiecie, że może Wam się spodobać
Ford E-Transit Courier zapowiada się nieźle, tylko że wersje spalinowe go wyprzedzą.
Spędziłem trochę czasu w autach użytkowych tego typu, wydaje mi się, że trochę wiem, co w nich może się podobać. Najpierw to ono musi się podobać właścicielowi auta, którym często nie jest jego użytkownik. Najpiękniejszą cechą jest zawsze atrakcyjna cena, bezawaryjność i bezproblemowe użytkowanie. Tych cech akurat teraz nie sprawdzimy, ale chętnie się wypowiem, co mi by się spodobało w trakcie codziennego użytkowania Forda E-Transit Courier - nowego użytkowego pojazdu tej marki.
Ford E-Transit Courier ma napęd elektryczny - szczegóły nie są znane
Sam napęd elektryczny spodobałby mi się bardzo, jeśli miałbym możliwość ładowania pod domem i przewidywalny rejon pracy. Oczywiście musiałby być do objechania na jednym ładowaniu, tym nocnym. Poszukiwanie ładowarek w ciągu dnia odpada. Praca osoby krążącej cały dzień po mieście jest wystarczająco trudna, żeby dodawać do niej ten element.
Sam napęd elektryczny jest bardzo przyjazny w mieście, lekkość obsługi tego auta powinna być zachęcająca. Może też być bardzo zwrotny. Producent nie podał jeszcze pojemności akumulatorów tego pojazdu, więc trudno jest teraz zgadywać, czyje potrzeby zaspokoi, a czyich nie. Auto ma mieć moc 136 KM i będzie można je ładować prądem stałym o mocy 100 kW. Właściwie o mocy to sobie wyczytałem w innym tekście, bo w informacji prasowej tego zabrakło. W niej sprawdziłem, że przy mocy ładowania 11 kW auto zasięg odzyska w 5,7 godziny. Zazwyczaj nie dzielę godziny na siedem części, ale niech będzie, policzę to dla was. To będzie jakieś 5 godzin i 42 minuty. Pojemności akumulatorów na tej podstawie nie chcę prognozować, ale raczej nie poznamy jej mnożąc 11 razy 5,7. Wyjdzie coś w okolicach 60 kW, a jednak prognozowałem. W katalogu będzie pewnie ponad 400 km, czyli zimą oblecimy sporo ponad 200.
Atrakcyjny wygląd
Nie jest to parametr ze szczytu listy, gdy wybierasz samochód dla pracownika, ale Ford E-Transit Courier ma przód jak Ford Tourneo Connect, oparty na Volkswagenie Caddy, czyli atrakcyjny. Jak to się ładnie mówi, może się podobać. Z garażu bym nie wyrzucił.
Wchodzą dwie europalety
Do Forda E-Transit Courier mają wchodzić dwie europalety. Szerokość między tylnymi nadkolami to 1220 mm. Przestrzeń zwiększyła się o 25 proc. w stosunku do poprzedniego modelu. Dopuszczalna ładowność to 700 kg. Więcej niż dotychczasowy Courier, mniej niż Transit Connect. Na zdjęciach E-Transit Courier wygląda bardziej jak elektryczna wersja Connecta, nawet przestrzeń ładunkową mają taką samą, czyli 2,9 metra. Zaczynam podejrzewać, że nadano mu nieprawidłowy człon nazwy.
Podcięta kierownica
Wieniec kierownicy jest podcięty z góry i dołu. Pewnie będzie się lepiej wsiadać, popieram. To ważne w aucie, w którym cały dzień wachluje się drzwiami.
12-calowy wyświetlacz dotykowy
Miło, że jest duży, a jeszcze milej, że bezprzewodowe Android Auto i Apple CarPlay są w standardzie. Zakazywałbym sprzedawania aut użytkowych bez tego rozwiązania. Rano wsiadasz z przygotowaną przy śniadaniu trasą i nie wyciągasz przez cały dzień telefonu z kieszeni, a trasa i tak się wyświetla. A jak nie, to masz do dyspozycji Ford Sync 4 i fabryczną nawigację.
Dostępny ma być też pakiet biurowy, ale nie chodzi o edytor tekstu, czy slajdów. Obejmuje on płaską, składaną powierzchnię roboczą i oświetlenie. Można skorzystać z laptopa lub wygodniej wypełniać tysiące kwitów, które towarzyszą prawie każdej pracy w terenie.
Brak fizycznej regulacji nawiewów i temperatury
Podejrzewam, że to akurat nie zachwyci użytkowników. Zmienianie temperatury z poziomu ekranu to nie jest najlepsza rzecz, jaka przytrafiła się motoryzacji. A jak jeszcze te palce bywają brudne, to sami rozumiecie.
Składane oparcie fotela i wnęka
Niezłe to zdjęcie i opcja złożenia fotela i wsadzenia drabiny przez otwór w ścianie grodziowej też dobra. Jednym przyda się bardzo, inni zaczną narzekać, że nie zmieszczą się im tak drzwi do lodówki. Wejdzie tam przedmiot o długości 2600 mm.
Tak jak syty nie zrozumie głodnego, tak ten, kto nigdy nie szukał czegoś długotrwale na pace, nie zrozumie potrzeby posiadania odpowiednich zamków i zamykania wyznaczonych przestrzeni. Będzie można zamówić pakiet zamków blokujących drzwi przestrzeni ładunkowej, które chronią przed atakami polegającymi na odgięciu całego poszycia drzwi i zapewniają automatyczne blokowanie bocznych drzwi przesuwnych.
Obsługa tylko pedałem przyspieszenia
A to tak nie jest już teraz? Po postawie drogowej wielu kierowców aut dostawczych można wnosić, że mają do dyspozycji właśnie tylko ten pedał. To auto będzie można obsługiwać wyłącznie pedałem przyspieszenia, czyli powinno funkcjonować tu coś w stylu e-pedal. Ujmujesz gazu, a samochód wyraźnie zwalnia, odzyskując energię. Wnoszę, że w tym przypadku, zdjęcie nogi z pedału przyspieszenia spowoduje całkowite zatrzymanie pojazdu. Można to polubić i się do tego przyzwyczaić, ale nie jest cecha, której z utęsknieniem wypatrują użytkownicy aut użytkowych.
Planowany początek produkcji to koniec 2024 roku. Auto ładne, chciałbym też ładnej ceny. Inaczej klienci podążą po wersje spalinowe, które również mają być dostępne i to wcześniej, bo zamówienia mają ruszyć od lata tego roku. Dobrze, że Ford nie zdecydował się na samobójczy ruch i nie zrezygnował z wersji spalinowych.
Czytaj dalej: