Dostałem zdjęcie Lancera z Japonii. Ono zupełnie nie ma sensu

Zobaczywszy zdjęcie, nie rozpoznałem auta. Czerwony, dwudrzwiowy sedan. Zacząłem mu się przyglądać i znalazłem jak byk napisane na boku L A N C E R. No, ciekawie - pomyślałem. I zacząłem wertować historię Mitsubishi w poszukiwaniu korzeni Lancera. Ku swojemu absolutnemu zdziwieniu nie znalazłem niczego przypominającego samochód ze zdjęcia. Dlaczego? Bo to nie jest Mitsubishi. To jest... Dodge Lancer.

Wiem co będziecie pisać: że co to w ogóle ma znaczyć, jak to „przepan redachtór” nie rozpoznał, przecież widać od razu, że to Dodge. Być może, ale spójrzcie sobie w serduszka - kto z was od razu rozpoznał ten model? Szczególnie widząc napis Lancer i wiedząc, że fotografia została wykonana w samym centrum stolicy Japonii.

Słowo lancer oznacza w języku angielskim ułan. Taka nazwa została użyta przez Dodge'a trzy razy i za każdym razem dotyczyła zupełnie innego samochodu. Pierwszy Lancer pochodził z lat 50. To była duża limuzyna z silnikiem V8 występująca w trzech wersjach: Coronet Lancer, Royal Lancer i Custom Royal Lancer.

Dodge Lancer do była taka droższa wersja Chryslera Valianta. Coś jak obecnie Audi A3 dla VW Golfa. To właśnie taki samochód jest na zdjęciu z Tokio. Auto było w produkcji od 1960 do 1962 roku i występowało w czterech wersjach nadwoziowych, jako dwu- i czterodrzwiowy sedan, dwudrzwiowy hardtop (brak słupka B) oraz czterodrzwiowe kombi.

Pod maskami Lancerów pracowały 6-cylindrowe silniki o pojemności 2.8 lub 3.7 z serii Chrysler Slant-6. Słabszy miał 102 KM a mocniejszy 147 KM. Zestaw Hyper Pak podnosił moc odpowiednio do 150 KM oraz 199 KM. Auta miały napęd na tył i 3-biegowe przekładnie manuale lub automatyczne. Co ciekawe w RPA Lancer z kierownicą po prawej stronie był sprzedawany w latach 1961-1963 pod nazwą DeSoto Rebel. Z kolei w USA po roczniku 1962 roku serię modelową przemianowano na dużo bardziej znanego historycznie Dodge'a Darta.

Po raz ostatni nazwa Lancer wróciła do oferty marki Dodge w latach 80. To był badge engineering miałkiego Chryslera LeBaron. Warto jedynie wspomnieć o modelu Lancer Shelby, który powstał w 800 egzemplarzach. Miał silnik 2.2 turbo o mocy 178 KM, który może nie był szybki, ale za to dużo palił.

A gdzie w tym wszystkim Mitsubishi Lancer? No właśnie nigdzie i to mi nie pasowało od samego początku. Ale więcej o Lancerach spod znaku trzech diamentów możecie poczytać tutaj: