REKLAMA

Duże auta są bezpieczne? Na pewno nie to L200 bez poduszek w Chile

Jeśli jesteś już o krok od zakupu nowiutkiego Mitsubishi L200 z Chile, to na moment się wstrzymaj.

czy duże auta są bezpieczne
REKLAMA
REKLAMA

Bardzo prawdopodobne, że ten samochód nie będzie miał poduszek powietrznych w bazowej wersji. A ewentualne czołowe zderzenie z jego udziałem może dla kierowcy i pasażerów skończyć się tragicznie.

Nie wszędzie mają tak dobrze, jak my w Europie, gdzie przepisy unijne ściśle regulują, w co powinien być wyposażony każdy nowy samochód. W krajach Ameryki Łacińskiej pewnie też regulują, ale o poduszkach zapomniały. Dlatego nowiutkie L200 w najnowszych testach zderzeniowych zdobyło aż 0 gwiazdek.

Słownie: zero.

NCAP działające w krajach Ameryki Łacińskiej poddało Mitsubishi L200 w wersji bez poduszek powietrznych testom zderzeniowym i wynik pokazało na filmie:

Widać na nim, jak manekin w roli kierowcy z dużą siłą uderza o kierownicę. Niewiele zabrakło też pasażerowi, by głową sięgnąć deski rozdzielczej. Nic dziwnego, że Mitsubishi L200 za trud poniesiony na rzecz ochrony pasażerów nie zostało nagrodzone żadną gwiazdką, a za bezpieczeństwo dzieci otrzymało gwiazdki dwie.

Prawdopodobieństwo zagrożenia życia w trakcie zderzenia przy prędkości 64 km/h określono jako wysokie. A strukturę L200 określono jako niestabilną, czego dowodem było jej pęknięcie w okolicach nóg osób podróżujących z przodu.

To wszystko działo się w najlepiej sprzedającym się pickupie w Chile. Można go wciąż kupić bez poduszek. W tej sytuacji pasy biodrowe dla pasażera środkowego miejsca tylnej kanapy już nie wydają się specjalnie zaskakujące.

Poduszki to nie wszystko

Pochwałom po teście zderzeniowym nie było końca. Alejandro Furas, Sekretarz Generalny NCAP, które siedzibę ma w Montevideo, wyniki testów nazwał zatrważającymi i powiedział, że oferowanie Mitsubishi z zerowym wynikiem testów bezpieczeństwa w krajach Ameryki Łacińskiej jest niedopuszczalne.

czy duże auta są bezpieczne
Wyniki L200 bez poduszki powietrznej.

Mitsubishi podobno obiecało poprawę i zamierza swoje L200 wyposażyć w poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera. Doda też pasy bezpieczeństwa wyposażone ograniczniki napięcia i napinacze. Na wprowadzone zmiany trzeba będzie poczekać aż do kwietnia 2020 r., a i tak będą wielce niewystarczające.

Nawet na nowo wyposażone pojazdy mogą nie dochrapać się dwóch gwiazdek w testach NCAP. Wciąż zabraknie w nich elektronicznej stabilizacji toru jazdy, ochrony bocznej części głowy i jakiejkolwiek ochrony pieszych w czasie kolizji.

Podobny wynik uzyskał Nissan NP300 Hardbody, któremu NCAP wytknęło, że bardzo myląco się nazywa. Jest on wyposażony w poduszki, ale w testach również dostał punktów 0, gdyż jego nadwozie zdawało się w ogóle nie przyjmować działającej w trakcie zderzenia energii.

Bierzcie przykład z Europy

Producenci nie zrobią nic, jeśli ich do tego nie zmusi. Może nawet nie trzeba uciekać się do populistycznych zapytań, czy południowoamerykańskie życie jest mniej cenne od europejskiego? Wystarczy zmienić obowiązujące prawodawstwo.

REKLAMA

I tu pojawia się kłopot, którego pozbyliśmy się w Europie. Kraje Ameryki Łacińskiej nie mają swojej Unii Europejskiej, która przepisy w zakresie homologacji pojazdów tworzy dla wszystkich krajów członkowskich.

Zawsze znajdzie się biedniejszy region świata, który z chęcią przyjmuje rozwiązania już dawno nie akceptowane na bardziej rozwiniętych rynkach. Nam pozostaje się cieszyć, że żyjemy sobie jak pączki w maśle i wybierając samochód używać palców u rąk i nóg do liczenia obecnych w nim poduszek. I pamiętać, że to nie rozmiar samochodu się liczy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA