REKLAMA

Ceny paliw w długi weekend. Po ile benzyna, po ile diesel. Prognoza na 1.11

Ceny paliw w długi weekend nie będą atrakcyjne. Jeżeli ktoś zastanawiał się nad tym po ile będzie benzyna oraz po ile diesel, to mamy smutne wieści. Prognoza na 1.11 jest taka, że średnie ceny znów przekroczą barierę 6 zł.

ceny paliw
REKLAMA

Informacje na temat najświeższych cen paliw opublikował portal e-petrol.pl. Redakcja strony poświęconej rynkowi paliw napisała: „Przed corocznymi wyjazdami na Wszystkich Świętych nie mamy pomyślnych wiadomości dla kierowców. Z najnowszego raportu cenowego wynika, że na stacjach ponownie podrożały wszystkie paliwa."

REKLAMA

Podwyżki i jeszcze raz podwyżki

Obecnie średnia cena benzyny Pb95 wynosi 6,05 zł za litr. Z kolei cena jednostkowa oleju napędowego to aż 6,12 zł. Benzyna zaliczyła w ciągu ostatniego tygodnia 6-groszową podwyżkę, a diesel jest droższy nawet o 7 groszy. Jest to jednoprocentowy wzrost. Zwyżki nie ominą nikogo, bowiem wzrosła również cena LPG. Litr gazu jest obecnie oferowany w sprzedaży detalicznej za 3,05 zł. To również o 6 groszy wyższy wynik w porównaniu do ceny z ostatniego notowania.

Najlepiej mają na Mazurach

Na paliwowej mapie Polski najtańszym regionem jest obecnie Warmia i Mazury. To właśnie tam można na koniec października zatankować najtaniej. W regionie wielkich jezior litr benzyny Pb95 kształtuje się poniżej magicznej bariery 6 zł i wynosi 5,97 zł. Olej napędowy można kupić za 6,04 zł, a więc już ze szóstką z przodu. Z kolei najdrożej mają mieszkańcy województwa kujawsko-pomorskiego, gdzie za litr benzyny trzeba wydać średnio aż 6,19 zł. 

Ja się martwię, ja mam na gaz

Co ciekawe mapa tanich i drogich rejonów dla LPG jest zupełnie inna niż dla benzyny i diesla. Skroplony gaz petrochemiczny najmniej kosztuje w województwach łódzkim, śląskim i świętokrzyskim, gdzie średnia cena wynosi 3,01 zł. W tym przypadku "biegunem zimna” jest Opolszczyzna. W tej części Polski litr LPG kosztuje średnio 3,10 zł.

Tanio już było

REKLAMA

Bardzo nam przykro, ale wygląda na to, że wizja paliwa za pięć złotych szybko się nie ziści. Czynników jest wiele, ale z czystym sumieniem można powiedzieć, że działania wojenne w rejonie Bliskiego Wschodu skutecznie zaprzepaściły sny o taniej benzynie. Czy doczekamy się w ogóle obniżek do kwot, które pamiętamy z 2019 roku? Wątpię, bo to opłaca się tylko „Kowalskiemu”. Wierchuszka potrzebuje wysokich cen, ale nie przejmujcie się - to dla waszego dobra. Jakby było tanio, to jeszcze jeździlibyście bez sensu. Tak jest lepiej. Miłego weekendu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA