REKLAMA

Bateria wyjmowana razem z fotelami - takie rzeczy tylko w nowych Teslach

Amerykanie wciąż optymalizują konstrukcję swoich modeli. W najnowszych Teslach Model Y fotele zamontowane są bezpośrednio do obudowy akumulatorów. Tam nie ma osobnej podłogi. 

Tesla model y bateria
REKLAMA
REKLAMA

Gdy w moim komputerze szwankowała bateria, nie dało się jej tak po prostu wymienić. Sprzęt musiał trafić do serwisu, gdzie akumulator wymieniono razem z klawiaturą – stanowiły jeden komponent. Nie szkodzi, że z klawiaturą nie było żadnych problemów. Urządzenie zaprojektowano tak, że tych elementów nie dało się rozdzielić.

W łączenie komponentów bawi się też Tesla

Firma Munro & Associates, znana z rozbierania nowych samochodów na części pierwsze, już nie raz zabierała się za Tesle. I zdarzało jej się trafiać na rozwiązania, które trudno byłoby pochwalić. Tym razem jednak rozbiórka uwieczniona w materiale wideo wykazała, że inżynierowie Tesli wznieśli się na wyżyny projektowania.

W najnowszych Teslach Model Y nie ma podłogi

A konkretnie nie stanowi ona osobnego elementu, do którego montuje się z jednej strony akumulatory, a z drugiej – osadza wyposażenie wnętrza. W najnowszych Teslach podłogą jest bateria. To do niej montuje się wykładzinę, fotele i tunel środkowy, które potem lądują w samochodzie. I gdy z jakiegoś powodu trzeba ją wyjąć, to całe wnętrze auta wychodzi razem z nią. To pozwala m.in. na odelżenie konstrukcji pojazdu, co w przypadku samochodów elektrycznych jest szczególnie istotne.

Cały ten moduł, tj. zestaw akumulatorów oraz zamontowane na nim wnętrze auta waży 544 kg, co według Munro & Associates jest wynikiem imponującym. W porównywalnych samochodach innych producentów zwykle same akumulatory ważą dwa razy więcej. Pracownicy zajmujący się rozbiórką auta zwracają też uwagę na niezwykły poziom optymalizacji pozostałych elementów, które ułatwiają proces produkcji i sprawiają, że montaż auta jest zaskakująco prosty.

Moduł akumulatorów jest przykręcony do podwozia za pomocą 38 śrub.

REKLAMA

Po ich odkręceniu można go opuścić i wyjąć razem z wnętrzem, pozostawiając skorupę auta z układem jezdnym i silnikami. W filmie nie pokazano szczegółowo jak to zrobić i może to dobrze, bo jeśliby się okazało, że jest to naprawdę proste, właściciele Tesli mogliby się zacząć obawiać, że amatorzy cudzej własności mogliby chcieć kraść auta, by je usuwać i sprzedawać z dużym zyskiem. Kiedyś skończy się boom na katalizatory i trzeba się będzie zająć czymś innym. Oby to nie były akumulatory samochodów elektrycznych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA