Nie tylko Audi ma swoje RS 3. Oto Baojun RS-3. Pasowałby do Europy
Jeśli na pytanie „Czym jeździsz?” usłyszycie odpowiedź „RS-trójką”, wcale nie musi chodzić o Audi. Zwłaszcza gdy powie wam to Chińczyk.
Tegoroczny salon samochodowy we Frankfurcie miał nieco schyłkowy klimat. Niedużo wystawców, niedużo odwiedzających. Nie za wiele interesujących premier. Mało efektowne stoiska.
Wyjątkiem byli chińscy producenci.
Great Wall, Byton, Wey: to na stoiskach tych marek było ciekawie. Widać, że chińskie firmy się rozwijają. Widać, kto w dzisiejszej motoryzacji ma pomysł na siebie, pieniądze i energię do działania. Dlatego całkiem możliwe, że za jakiś czas Europa będzie potrzebować chińskich samochodów. A czy chińscy producenci będą potrzebować Europy? Tutaj nie byłbym pewien. Niech świadczy o tym fakt, że jedna z wymienionych marek – pomimo wystawienia stoisk we Frankfurcie – miała wszystkie napisy, logotypy i materiały wyłącznie w języku chińskim. Prezentacja drugiej była prowadzona po chińsku… a napisy włączono dopiero pod koniec. Niedopatrzenie? A może delikatny przytyk w stronę Europejczyków?
Ważną chińską firmą jest też Baojun.
We Frankfurcie ich akurat nie było, ale mówimy tu o szybko rozwijającej się marce. Należy do spółki joint-venture SAIC-GM-Wuling: czyli w całym projekcie „macza palce” także General Motors. Ich najnowszy produkt to Baojun RS-3.
To kompaktowy crossover. Jego wymiary są zbliżone do tych z Volkswagena T-Roca. Długość wynosi 4,3 metra, szerokość: 1,75 m, a wysokość 1,625 m. Rozstaw osi to 2,55 m.
Skoro to chiński samochód, pozwólcie, że zachowam się typowo i zacznę opisywać, z jakimi wozami kojarzy mi się stylistyka tego Baojuna. Utarło się, że Chińczycy zawsze kogoś kopiują. Ale czy tak jest i w tym wypadku?
Najbardziej podobna jest nazwa: choć pod maską tego modelu nie będzie (jak w Audi RS 3) pięciocylindrowego motoru turbo, a co najwyżej 1.2 i 1.5 turbo (130 i 105 KM).
Stylistycznie, z przodu wyraźnie widzę podobieństwo do Maserati Levante. Wloty powietrza mogą kojarzyć się z Audi. Tym razem ewidentnie z nowym Audi RS Q3. Ale całość wygląda bardzo dobrze. Mogłaby bez problemu sprzedawać się w Europie. Tylko te baloniaste opony zastąpiono by pewnie jakimiś naleśnikami.
Te czasy nadejdą: prędzej czy później będziemy jeździć chińskimi, modnymi crossoverami. Tylko Baojun będzie musiał wcześniej zmienić nazwę tego modelu. Audi raczej nie wahałoby się przez złożeniem pozwu.