Kupiłem bilet na autostradę z e-Toll w domu. Klik, klik i gotowe

Lokowanie produktu

Przedpremierowo sprawdziłem kolejny sposób płatności za autostrady objęte programem e-Toll – aplikację Spark. Zapowiada się świetnie.

Z aplikacją Spark kupiłem bilet na autostradę z e-Toll w domu

Narzekamy na tego e-Tolla odkąd tylko się pojawił. Że utrudniona instalacja, że dziwne wymagania aplikacji, że śledzenie – ciągle nam coś nie pasuje. Na ratunek przybyła Platforma Detalistów proponując nam możliwość przetestowania rozwiązania, którego nie zaproponował jeszcze nikt, a które może być lekiem na te dolegliwości – aplikacji do samodzielnego zakupu biletu w dowolnym momencie, na dowolny samochód, bez śledzenia i konieczności udostępniania lokalizacji. No to sprawdziliśmy.

Aplikacja, która na to pozwala, nazywa się Spark i już działa w wersji na iPhone'y, a niedługo również na smartfony z Androidem

Stworzono ją z myślą o wygodnych płatnościach i popularyzacji elektronicznych paragonów fiskalnych, od 1 grudnia służy też do opłaty za autostrady na odcinkach objętych systemem e-Toll. Póki co jest dostępna dostępna dla smartfonów z systemem iOS, a za kilka dni będzie dostępna również dla korzystających z Androida.

Pobrałem aplikację na telefon, zarejestrowałem się w systemie podając adres e-mail i nr telefonu. Jeśli ktoś jeździ służbowo to może też podać NIP. Podpiąłem kartę płatniczą i gotowe, ekran startowy wygląda tak:

Spark e-toll

Żeby kupić bilet trzeba kliknąć w prawym dolnym rogu pole Usługi i wtedy pojawia się możliwość zakupu biletu e-Toll:

Dalej – łatwizna: wybierasz autostradę, którą planujesz jechać, zaznaczasz punkt początkowy i końcowy (można podejrzeć na mapce wszystkie zjazdy na trasie), ustawiasz datę początkową biletu (jest ważny 48 godzin) i podajesz numer rejestracyjny. Jeśli jeździsz jednym autem, możesz podać numer zakładając konto w Sparku i nie będzie trzeba go dopisywać za każdym razem. Ale nawet jeśli to zrobisz, możesz w każdej chwili zmienić go na inny i kupić bilet dla kogoś.

Spark e-toll

Właśnie – to uważam za dużą zaletę Sparka: bilet możesz kupić nie tylko sobie

Gdy moja mama usłyszała, że teraz żeby przyjechać w odwiedziny do wnuków będzie musiała ściągać jakąś rządową aplikację, wpłacić jakąś kwotę na jej konto, pamiętać o uruchomieniu appki i liczyć na to, że po drodze nie zerwie jej połączenia GPS, to stwierdziła, że chyba nas szybko nie odwiedzi. Tymczasem od 1 grudnia bilet będę mógł jej kupić ja – wystarczy, że przy zakupie podam numer rejestracyjny jej auta. Mama nie musi mieć żadnego konta w aplikacji ani martwić się na bramkach. Nie musi mieć nawet ze sobą telefonu.

Działa to tak:

Spark, dzięki współpracy z dostawcą płatności elektronicznych Przelewy24, realizuje proces zakupu biletu, a ja go mam zapisanego w historii w swojej aplikacji. Gdy kamery rejestrujące przejeżdżające auta na wjazdach i zjazdach z płatnych odcinków autostrady zobaczą auto mojej mamy, system potwierdzi sobie, że ten samochód ma opłacony bilet. Podobnie jak kontrolerzy KAS patrolujący autostrady i wyłapujący gapowiczów – po zeskanowaniu tablic auta mojej mamy nie będą mieli powodu do zatrzymania. A mama będzie mogła jechać spokojnie.

Co więcej, bilet na autostradę będzie można kupić wstecz

Zgodnie z założeniami e-Toll, klient może kupić bilet z datą wsteczną, do 3 dni od daty zakończenia przejazdu. A że bilet jest ważny 48 godzin, to w sumie mamy 5 dni na to by sobie przypomnieć o nieopłaconym przejeździe. Jeśli po tym czasie system nie odnotuje płatności, to gapowicz dostanie 500-złotową karę. Chyba że w czasie przejazdu nadzieje się na lotny patrol – wtedy nie ma zmiłuj, kara zostanie nałożona na miejscu. To rozwiązanie to zaleta w stosunku do alternatywnych metod płacenia za przejazdy autostradą z e-Toll proponowanych przez aplikacje oparte o geolokalizację: jeśli samochód wjedzie na autostradę niezauważony przez geofencing, to biletu z ich pomocą kupić się już nie da. Lepiej więc bilet kupić za wczasu.

Szczególnie, że niewykorzystany będzie można zwrócić

Bilet można kupić z wyprzedzeniem nawet 60 dni, ale czasem plany trzeba zmienić. Np. ktoś chciał pojechać motocyklem, a załamanie pogody każe mu się przesiąść do samochodu. Albo odwołano mu wyjazd i nie musi się nigdzie ruszać. Bilet można zwrócić jednym kliknięciem, ale tylko do chwili, w której stanie się ważny  – początkową datę i godzinę ustala się w chwili zakupu. System zwróci pobraną kwotę na konto, a użytkownik może kupić bilet na inny termin, czy inny środek transportu. Albo nie kupować wcale, jeśli jednak się w podróż nie wybiera.

Spark e-toll

Podsumowując – Spark to nowy sposób płatności za autostrady objęte programem e-Toll , dzięki któremu nie trzeba udostępniać danych lokalizacyjnych, przedpłacać konta i przechodzić przez niespecjalnie przyjazną rejestrację w rządowym systemie. OK, trzeba pamiętać o tym, by kupić bilet, bo nie dzieje się to automatycznie przy wjeździe na płatny odcinek. Ale w aplikacjach, które proponują automatyczne płatności w oparciu o geolokalizację trzeba pamiętać o ich uruchomieniu, a także o tym, że telefon nie może działać w trybie oszczędzania energii i aplikacja musi pracować cały czas. Skoro więc tak czy inaczej jakąś czynność wykonać trzeba, to może lepiej kupić bilet przed wyjazdem? Albo w czasie jazdy poprosić pasażera, ewentualnie zatrzymać się na moment na MOP-ie?  To trochę jak z wyjściem do kina – nikt nie oczekuje możliwości automatycznej płatności przy wejściu na seans, z pominięciem kas. Ale wielu z nas korzysta z możliwości zakupu biletu przed wyjściem z domu, żeby nie tracić na to czasu po dotarciu na miejsce.

Kupiłem kilka biletów na próbę – na różne numery rejestracyjne i różne odcinki A2 i A4. Działało bez zarzutu. Cieszę się, że pojawiła się kolejna opcja płatności. Wygląda na to, że e-Toll przestał być straszny. Liczę, że z czasem ta funkcjonalność rozszerzy się i na pozostałe autostrady. Bo właściwie – czemu nie?

Artykuł powstał we współpracy z Platformą Detalistów

Lokowanie produktu
Najnowsze