REKLAMA

Najbardziej kontrowersyjnie stylizowana Alfa Romeo szokuje już od 30 lat. Oto model SZ

Obok Alfy Romeo SZ nie da się przejść obojętnie. Jej wygląd albo się kocha, albo nienawidzi. Ale w przypadku tego modelu nie tylko stylistyka była ważna. Biegnijcie go kupić, póki jest jeszcze względnie tani.

Alfa Romeo SZ historia
REKLAMA
REKLAMA

„Il Monstro” znaczy „potwór”. To urocze określenie wielokrotnie pojawiało się we włoskiej prasie, gdy Alfa Romeo zaprezentowała swój najnowszy sportowy model. Niektórzy wspominali, że SZ wygląda trochę jak Frankenstein. Inni byli absolutnie zakochani.

SZ znaczy „Sprint Zagato”.

Alfa Romeo SZ historia

Jednak – wbrew nazwie i obiegowej opinii - to wcale nie Zagato w stu procentach odpowiada za te odważne, kanciaste linie. Alfę SZ narysował (używając przy tym komputera) Robert Opron pracujący w zespole kierowanym przez sławnego Waltera de Silvę w Centro Stile Fiat. SZ nie wygląda zresztą tak, jak większość innych dzieł studia Zagato: nie ma na przykład charakterystycznego dachu z dwoma wybrzuszeniami. Zagato zajęło się za to produkcją w swojej fabryce w Terrazzano di Rho niedaleko zakładu Alfy w Arese.

Pierwsze egzemplarze wyjechały na drogi w 1989 roku. To był już schyłek ery italo disco, ale naprawdę chciałbym słuchać w SZ takiej muzyki. Na cały regulator.

Pod spodem: technologia z Alfy 75.

Alfa Romeo SZ historia
Tyl SZ kojarzy mi się trochę z Vectorem W8...

75 była dużym, tylnonapędowym sedanem produkowanym od 1985 do 1992 roku. Większość podzespołów SZ pochodzi właśnie z tego wozu. Niekoniecznie mówimy jednak o wersji drogowej: niektóre elementy podwozia wzięto żywcem z wyścigowej 75 grupy A.

Ręczną, pięciobiegową skrzynię zintegrowano z mechanizmem różnicowym – czyli zastosowano konfigurację typu transaxle. Krótki rozstaw osi (całe SZ mierzy tyle, ile dzisiejszy Volkswagen Polo), dobrze ustawione zawieszenie i świetne rozłożenie masy sprawiły, że Alfa osiągała niesamowite w swoich czasach wyniki przeciążeń na zakrętach. Zadbano też o to, by była w miarę użyteczna na co dzień. Dzięki regulowanym, hydraulicznym amortyzatorom Koni można było wcisnąć przycisk we wnętrzu i tym samym zwiększyć prześwit auta o 50 mm.

Alfa Romeo SZ – silnik

Alfa Romeo SZ historia

Na prostej Alfa też sobie radziła, choć dziś takie rezultaty nie robią już na nikim wrażenia. Przyspieszenie do 100 km/h zajmowało SZ siedem sekund. Jestem jednak pewien, że przy odpowiedniej ścieżce dźwiękowej całość wydawała się jeszcze bardziej ekscytująca. I nie mam na myśli wspomnianego italo disco, ale odgłosu trzylitrowego V6 „Busso”. W tym modelu legitymowało się mocą 210 KM.

Prędkość maksymalna sięgała 245 km/h. SZ była lekka (1260 kg) i miała dopracowaną aerodynamikę, więc mogła bez problemu mknąć lewym pasem włoskich autostrad.

Produkcja trwała od 1989 do 1991 roku.

Alfa Romeo SZ historia
Wnętrze pewnie lubi sobie dziś trochę poskrzypieć.

Początkowo planowano stworzenie tysiąca sztuk. Ostatecznie powstało 1036 egzemplarzy. Wszystkie były czerwone, z szarym dachem i jasnobrązową tapicerką skórzaną. Większy wybór miał tylko Andrea Zagato, dla którego stworzono jedną sztukę w kolorze czarnym.

To nie był tani samochód.

Alfa Romeo SZ historia

Mimo że moc i osiągi stawiały SZ w jednej lidze np. z BMW M3 E30, cena zbliżała się raczej do Porsche 911 i przewyższała np. Lotusa Esprita Turbo. W Wielkiej Brytanii, dokąd trafiło równo sto egzemplarzy, za tę Alfę trzeba było zapłacić 35 tysięcy funtów. Dziś byłaby to równowartość ok. 65 tysięcy.

Od 1992 do 1993 r. produkowano model RZ.

Alfa Romeo SZ historia

Nazwy tych Alf przypominają mi czasy wczesnoszkolne i lekcje na temat dwuznaków. RZ to skrót od Roadster Zagato. Niestety, wyraźniejsze słyszenie V6 Busso i jazda z wiatrem we włosach wiązały się tu z pewnymi wyrzeczeniami. RZ było cięższe od SZ o około 150 kilogramów. Nie było też równie mocno przyklejone do asfaltu podczas jazdy po zakrętach. „Na pocieszenie” klienci mieli większy wybór kolorów: oprócz czerwonego można było wybrać też żółty i czarny lakier. Powstały też pojedyncze w kolorze białym i srebrnym.

Produkcja RZ zamknęła się wynikiem 278 sztuk. Planowano stworzyć ich 350. Nie wyszło.

Ten model zakończył wieloletnią współpracę Alfy i Zagato.

Alfa Romeo SZ historia

Kończył też erę tylnonapędowych samochodów tej marki. Powróciły one do sprzedaży dopiero niedawno, przy okazji premiery aktualnej Giulii.

REKLAMA

Ile trzeba zebrać, jeżeli ktoś chciałby jeździć Alfą SZ? Odpowiedź brzmi: sto tysięcy. Niestety, nie mówimy już o złotówkach. W zależności od egzemplarza i sprzedającego, cena tych aut oscyluje wokół stu tysięcy dolarów lub euro (choć jest obecnie na sprzedaż także egzemplarz za połowę tej kwoty). To oczywiście cała góra gotówki, ale jednocześnie spodziewam się, że ten samochód jeszcze zdrożeje. Kto wie – może jego zakup to lepsza inwestycja niż lokata albo nieruchomości? Na pewno trochę przyjemniejsza…

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA