Alfa Romeo Giulia i Stelvio w nowej wersji. Lifting jedną rzecz poprawił, inną popsuł
Alfa Romeo w końcu zaprezentowała oficjalnie lifting swoich dwóch modeli - Giulia i Stelvio doczekały się zmian, które widać gołym okiem z zewnątrz. Są jednak i zmiany we wnętrzu, które nie każdemu mogą przypaść do gustu.
Najpierw jednak przyjrzyjmy się autom z zewnątrz. Odświeżone Stelvio wygląda tak:
Natomiast odświeżona Giulia tak:
Nareszcie więc mamy nie tylko w pełni, adaptacyjne LED-owe reflektory matrycowe, nie tylko jakiś, przynajmniej odrobinę odróżniający się od reszty ich wzór, ale też przede wszystkim nawiązanie do najlepszej Alfy Romeo w historii marki (nie, nie Tonale i nie SZ). W końcu jestem ukontentowany. Aczkolwiek można było powalczyć o trochę mniejsze klosze - może tak po prostu było taniej.
Delikatne zmiany mają miejsce też z tyłu, choć są raczej kosmetyczne. I tak np. Giulia ma teraz przydymione tylne światła z czarnymi wykończeniami:
A Stelvio nie:
Aczkolwiek trochę trudno dostrzec na fotografiach tę różnicę.
Nowością widoczną na zdjęciach jest też ten czarny pasek za przednimi nadkolami. W rzeczywistości nie jest to pasek, tylko nazwa nowej wersji Giulii i Stelvio, czyli Competizione, która wyróżniać się będzie właśnie m.in. lakierem z premierowych zdjęć prasowych.
Czym dokładnie będzie Alfa Romeo Giulia i Stelvio Competizione? Najwyższą wersję wyposażenia, m.in. z aktywnym zawieszeniem z elektronicznie sterowaną twardością zawieszenia, czerwonymi zaciskami hamulcowymi, systemem audio marki Harman / Kardon, fotelami i deską rozdzielczą obszytą skórą z czerwonymi przeszyciami, a także odpowiednimi oznaczeniami.
Alfa Romeo Giulia i Stelvio po liftingu - zmiany nie ominęły wnętrza.
I tutaj jest ta mniej przyjemna wiadomość, bo od teraz jedne z ładniejszych analogowym zegarów zostają zastąpione zegarami cyfrowymi. Nadal w tym samym stylu, ale jednak z wykorzystaniem 12,3-calowego wyświetlacza. Wygląda to mniej więcej tak:
Do wyboru będą trzy tryby wizualne - Evolved, Relax i Heritage, przy czym ten ostatni ma nawiązywać stylem do historycznych modeli i detali z aut włoskiej marki - co ładnie widać na poniższej grafice, chociażby przy wartościach na prędkościomierzu i obrotomierzu.
Alfa Romeo Giulia i Stelvio - co lifting zmienił pod maską?
Prawie to, co do tej pory, ale nie do końca - od teraz znika bowiem bazowa jednostka benzynowa 2.0 200 KM. Do wyboru w obu modelach będzie więc wyłącznie 160-konny diesel z napędem na tył, 210-konny diesel z napędem na obie osie albo 280-konna jednostka benzynowa.
Na tym gama się kończy, przynajmniej jeśli chodzi o wersje cywilne. A to z kolei oznacza, że cena Giulii i Stelvio prawdopodobnie dość wyraźnie podskoczy. W tym momencie Giulia kosztuje co najmniej 211 000 zł i to właśnie w wersji z 200-konną jednostką benzynową. 280 KM to wydatek rzędu minimum 241 000 zł, przy czym mowa tutaj o prawie najwyższej odmianie Ti, więc może aż tak drogo nie będzie.
Albo będzie.