REKLAMA

Spiesz się, albo wyrejestrują ci auto. O ile tak je jeszcze nazywasz

Może nazywasz je nieruchomością, albo kwietnikiem, zgodnie z obecnym przeznaczeniem. 10 czerwca nadejdzie dzień, gdy z CEPiK znikną zapomniane samochody.

Spiesz się, albo wyrejestrują ci auto. O ile tak je jeszcze nazywasz
REKLAMA

Chciałbym się łudzić, że to będzie ten dzień, gdy rozmaici aktywiści-publicyści przestaną używać argumentu, iż Polacy mają jakieś gigantyczne ilości samochodów i jak bardzo są one stare. Często jest on przywoływany, gdy chce się nam udowodnić, że cierpimy na samochodozę i namówić byśmy w końcu przestali być biedni. Centralna Ewidencja Pojazdów zostanie wyczyszczona i nastąpi to 10 czerwca, tak jak wcześniej to zapowiadano.

REKLAMA

Zapomniane samochody znikną z CEPiK

Po dokonaniu tej operacji nagle Polska przestanie być krajem, gdzie wręcz potykamy się o samochody w drodze do kolejnych samochodów. Nasz rzeczywisty stan posiadania plasuje nas idealnie pośrodku europejskiej stawki. Jesteśmy kompletnie niewyróżniającym się państwem w stawce krajów UE, jeśli chodzi o liczbę aut przypadających na jednego mieszkańca. Nasz park maszynowy powinien też gwałtownie odmłodnieć.

Z wykazu ma zniknąć około 7 mln aut. Będą to tak zwane "martwe dusze", czyli samochody, które od długiego czasu nie mają już ważnych badań technicznych, ani nie były ubezpieczane. Długi czas to ponad 10 lat. Powinno to obniżyć liczbę zarejestrowanych samochodów osobowych do około 20 mln sztuk.

Więcej o znikaniu aut z CEPiK:

Co z moim samochodem?

Można sobie wyobrazić sytuację, że istnieje spory zbiór właścicieli, którzy 10 lat nie ubezpieczali samochodu i nie wykonywali okresowych badań technicznych, a mimo to dalej uważają go sprawne i użyteczne auto. Mogą nie zgadzać się z decyzją o wyrejestrowaniu. Nie zgodzić się nie za bardzo można, ale za to można takie auto zarejestrować ponownie.

Wątpię, by tłum chętnych ruszył na starostwa w celu ponownej rejestracji. Urzędy mają publicznie obwieścić, które pojazdy wyrejestrowano — tak ustalił TVN24. Pojazdy, którym wygasła decyzja o rejestracji, dostaną w systemie nowy status. Jest to więc do sprawdzenia, jaki los spotkał nasz samochód.

REKLAMA

Tłum raczej nie ruszy by się awanturować, bo tłum musiałby zapłacić karę za niedopełnianie wymaganych czynności. Dość wysoka jest już kwota kary za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC. Maksymalnie to 8,6 tys. zł, ale nie nakłada się ją za kolejne lata wstecz. Kara za brak obowiązkowego badania technicznego może wynieść nawet 5 tys. zł, mimo że minimalna stawka to 1,5 tys. zł.

Posiadacze starych samochodów, którymi przestali się przejmować, mogą po 10 czerwca zainteresować informacjami publikowanymi przez starostwa. Może ich kłopot już zniknął i auto może dalej być kwietnikiem.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA