Wprowadzili zakaz tankowania starych samochodów. 15 lat i koniec
Są różne sposoby na walkę ze starymi samochodami, ale zakaz ich tankowania to najokrutniejsza rzecz, o jakiej słyszałem. Władze kraju nie szczypią się.

Walka o czyste powietrze przybiera różne formy, niektóre śmieszne jak strefy czystego transportu w polskim wykonaniu. Inne są niczym innym jak próbą zarobienia dodatkowych pieniędzy, w czym przoduje Londyn. Są również takie strefy, które jeżą włos na głowie od samego czytania. I to właśnie dzieje się w jednej ze stolic, która regularnie okupuje czołowe zestawienia najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie. Walka o czyste powietrze sprawiła, że biedni ludzie mają poważny problem. Zapraszam na wycieczkę do Indii, gdzie od 1 kwietnia zacznie obowiązywać zakaz tankowania samochodów starszych niż 15-letnie.
Delhi wprowadziło zakaz tankowania samochodów starszych niż 15-letnie
Zanim jednak do tego dojdziemy, musimy wspomnieć o tym, że Hindusi już jakiś czas temu rozpoczęli walkę o czyste w dość nietypowy sposób. W stolicy obowiązuje zakaz rejestracji samochodów benzynowych starszych niż 15-letnie oraz diesli w wieku powyżej 10 lat, a wszystkie samochody muszą posiadać certyfikat, który potwierdza, że ich pojazdy spełniają normy emisji spalin. Odważne. A jak władze zamierzają wyegzekwować zakaz tankowania aut starszych niż 15-letnie? Za pomocą nowoczesnych technologii.
Na stacjach paliw mają być umieszczone kamery, które będą odczytywać numery rejestracyjne i w przypadku wykrycia starego samochodu, system nie pozwoli go zatankować. To znaczy - system poinformuje pracownika stacji, że na jej teren wjechał samochód niespełniający norm, a ten ma mu powiedzieć, żeby przestał zabijać innych i pojechał zezłomować pojazd. Kamery, które wykorzystują algorytmy sztucznej inteligencji, zostaną zainstalowane na wszystkich stacjach paliw w mieście.
Co może zrobić posiadacz samochodu, którego nie można zatankować? Powiedziałbym, że może np. zaopatrywać się w paliwo za pomocą kanistrów, ale władze Delhi mają inny plan. Samochód można zezłomować albo sprzedać go do innego regionu Indii, gdzie już nie będzie śmiertelnym zagrożeniem.
Czy do Delhi można wjechać starszym samochodem?
Oczywiście, ale to już zupełnie coś innego. Władze oszacowały, że większym problemem są lokalne pojazdy niż te, które przyjeżdżają do stolicy, żeby ich właściciele mogli załatwić swoje sprawy.
Ale to nie wszystko - władze miasta zamierzają do końca roku pozbyć się wszystkich autobusów spalinowych i tych zasilanych CNG i w ich miejsce zakupić prawie 4 tys. autobusów elektrycznych, tym samym ich liczba w codziennej służbie w Delhi wzrośnie do 6 tys. Wydaje się, że to dużo, ale do obsłużenia jest ponad 26 mln mieszkańców, bo tyle liczy sobie Delhi.
Stolica próbuje walczyć z zanieczyszczeniami, ale to jest walka, która może się nie zakończyć, bo 26 mln ludzi stłoczonych na obszarze 1,5 tys km, czyli mniej więcej trzykrotności powierzchni Warszawy, po prostu musi zanieczyszczać powietrze. Jest ich zbyt dużo, ale łatwiej pozbyc się samochodów, niż ludzi, a przynajmniej humanitarniej. Co ciekawe - Hindusi mieszkający w Delhi mają wręcz obowiązek złomować stare samochody, ale ku zaskoczeniu wszystkich - nie robią tego. Według rządowych statystyk w latach 2018-2021 zezłomowano tylko 3 proc. pojazdów, które winny podlegać złomowaniu. Najwidoczniej Hindusi uparcie nie chcą przestać być biednymi i jeździć nowymi samochodami. Dziwni jacyś.
Więcej o strefach czystego transportu przeczytacie w:
Zdjęcie główne: Tanu Bhatt/Unsplash