REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Felietony

Tanich samochodów już nie będzie. Trzeba produkować mniej, a zarabiać więcej

Pandemia i brak półprzewodników to zbawienie dla producentów samochodów. Dowiedzieli się, że mogą produkować mniej, a zarabiać więcej. Możemy pożegnać tanie samochody raz na zawsze. 

16.03.2022
6:59
Tanie samochody to już przeszłość. Produkuj mniej, zarabiaj więcej
REKLAMA
REKLAMA

W sumie to zawsze było oczywiste, ale jednak większość dużych producentów samochodów twardo trzymała się scenariusza, w którym samochody mają być dostępne dla ludzi i ma ich być dużo. To już jednak przeszłość, pandemia pokazała, że lepiej jest produkować mniej aut i sprzedawać je drożej. To znaczy „lepiej” w kontekście „można na tym więcej zarobić”. Wskutek tego samochodów będzie mniej i będą droższe, a kieszenie producentów będą jeszcze bardziej wypchane wagonami dolarów (czy kieszenie mogą być wypchane wagonami?).

Prześledźmy kilka komunikatów.

Na początek Volkswagen. W 2021 r. grupa VW sprzedała 8,6 mln samochodów. To spadek o 6,3 proc. względem roku 2020, ale w porównaniu do roku 2019 ten spadek wynosi aż 1/5 – w 2019 r. wyprodukowano 10,9 mln pojazdów. No i co z tego? Nic, a nawet jeszcze mniej niż nic, ponieważ ogromnie wzrosły dochody. Licząc dochód przed opodatkowaniem, w stosunku do 2019 r., Volkswagen zarobił o 73 proc. więcej. Dlaczego? Ponieważ sprzedawał samochody drożej, a klienci i tak je kupowali, bo za bardzo nie było wyboru. Ponadto udało mu się z sukcesem wprowadzić na rynek samochody elektryczne – tańsze w produkcji, droższe w sprzedaży detalicznej. Oczywiście ktoś teraz powie, że jak to, przecież samochody elektryczne są droższe w produkcji niż spalinowe. Tak, ale one są mniej droższe w produkcji, niż są droższe w sprzedaży. Czyli ogólnie wychodzą na plus.

Nieco inaczej jest w przypadku BMW

Bawarska marka zanotowała absolutnie rekordowe zyski. W 2020 r. zysk wynosił 3,86 mld euro, a w 2021 r. – 12,46 mld euro. Nie szedł jednak za tym spadek liczby wyprodukowanych samochodów, a jej wzrost o 8,4 proc. Rzecz w tym, że wzrost liczby wytworzonych pojazdów jest o wiele mniejszy niż wzrost zysków i tu identycznie jak w przypadku VW chodzi o to, że po prostu auta podrożały, a klienci dalej je kupowali. Wniosek: do tej pory były za tanie.

Sprzedaż w 2021 r. w dół o 5 proc. Zysk? Skok o 10,2 mld euro w stosunku do roku 2020. I tak dalej, i tak dalej. Nawet Stellantis, ten multikoncern z 14 markami, których pewnie nie umie wymienić nawet prezes Tavares, zarobił 13,3 mld euro, dwa razy więcej niż w roku 2020. Problemy z półprzewodnikami, o których tyle piszemy również na Autoblogu, nijak nie szkodzą producentom z punktu widzenia finansów. Informują klientów, że aut jest mniej, ale ceny musiały wzrosnąć, bo nie ma części, trudna sytuacja ekonomiczna, wojna i w ogóle niezła kicha, ciesz się że jest jakiś samochód, a ile on kosztuje, to nawet nie patrz. Klienci płacą, a marże producentów rosną.

Dlaczego?

REKLAMA

Bo cały świat potrzebuje samochodów. Bez samochodu nie ma życia. Nasza infrastruktura i organizacja codziennych czynności jest zbudowana wokół posiadania samochodu. Skoro już ustaliliśmy, że samochody są jak narkotyki i ludzie są od nich uzależnieni, to teraz można śmiało podnosić ich ceny. Idealną sytuacją dla producentów jest moment, w którym musisz mieć samochód i to najlepiej nowy, bo wtedy mogą rzucić taką cenę, że zrezygnujesz z innych przyjemności i potrzeb na rzecz posiadania auta. Jak pokazała obecna sytuacja, ceny można śmiało windować, bo nawet jeśli sprzeda się nieco mniej aut, to i tak ogólny zysk będzie wyższy. Lepiej sprzedać 1 rzecz za 200 zł niż 10 rzeczy po 2 dychy i użerać się z 10 kłopotliwymi klientami.

Dlatego też możecie zapomnieć o tym że kiedyś istniały tanie samochody. Zapomnijcie o Daciach za 29 999 zł, o tym że w gamie producentów premium znajdzie się cokolwiek poniżej 100 tys. zł i o przystępnych cenowo samochodach elektrycznych. Będzie dużo drożej, a Wy będziecie płacić. Możecie też zawsze powiedzieć, że nie będziecie, bo kupujecie tylko używane, a nowe omijacie szerokim łukiem. Widocznie nie zauważyliście, o ile ostatnio podrożały samochody używane...

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA