REKLAMA

Skoda Vision X będzie jeździła na prąd i gaz ziemny

Takiego połączenia jeszcze nie było. Wprawdzie po polskich miastach jeżdżą już Priusy na LPG, ale połączenia silnika zasilanego gazem ziemnym z napędem elektrycznym to jeszcze nie widzieliśmy. A taka będzie Skoda Vision X – na razie w postaci konceptu.

Skoda Vision X
REKLAMA
REKLAMA

Vision X oficjalnie zostanie zaprezentowany podczas salonu w Genewie, ale już dziś opublikowano oficjalne zdjęcia i komunikat, potwierdzając pośrednio tezę, że targi samochodowe mają coraz mniej sensu, bo prawdziwe targi odbywają się przed nimi, tyle że w internecie. To jednak temat na osobny wpis, a póki co, przyjrzyjmy się konceptowi Vision X.

Skoda Vsion X

Po pierwsze – podzielone przednie światła stają się tak modne, że przestały już kojarzyć się z konkretną marką. Z przodu Vision X mógłby być dowolnym innym samochodem, niekoniecznie niemieckim. Gdyby wstawić mu grill w postaci „psiej kostki”, byłby całkiem zgrabną Kią, a z nerkami bez problemu mógłby uchodzić za BMW.

Nie zmienia to faktu, że wygląda nadzwyczaj modnie i zapewne dokładnie tak, jak klienci wyobrażają sobie „nowoczesnego, miejskiego SUV-a”. Można się spodziewać, że gdy chodzi o aparycję zewnętrzną, Vision X trafi do produkcji w niezbyt zmienionej formie. Co najwyżej pozbędzie się limonkowego koloru i zyska nazwę z literą Q.

Nie ma co zapewne liczyć na takie wnętrze w seryjnej wersji.

Skoda Vision X wnętrze

Jak to w konceptach: z wnętrzem projektanci „popłynęli”. Szalone kolory i wzory, sterowanie wszystkiego z ekranu – tego raczej się w seryjnej wersji nie uświadczy. Pewnie będzie szaro-czarna, jak to Skody, ale podejrzewam, że ten wielki ekran pośrodku, wyglądający trochę jak z nowej klasy A, zapowiada element, który pojawi się w większości nowych Skód.

Choć zapewne tylko w najdroższych wersjach. Pojawi się też zapewne Active Info Display, czyli wyświetlacz zamiast wskaźników (jest już np. w VW T-Rocu). Uwagę zwraca dwuramienna kierownica. Tak, poprosimy dwuramienną kierownicę, jak z Kii Picanto i Mercedesa klasy S. I prosimy też, żeby w seryjnej wersji znalazły się jakieś choć minimalne wstawki w kolorze innym niż czarny i srebrny.

1,5 TSI + CNG

Najważniejszy jest jednak układ napędowy. Pod maską – najpopularniejszy ostatnio silnik w gamie VW czyli 1,5 TSI. Tym razem dostosowany do pracy na gazie ziemnym. W Niemczech ma to sens, bo sieć tankowania CNG jest tam spora. W Polsce – dramatycznie mała. W naszym kraju przydałaby się raczej wersja z LPG, choć silniki TSI stawiają temu alternatywnemu paliwu bardzo duże wymagania.

Nie można po prostu wyłączyć w nich wtryskiwaczy benzynowych i podawać im tylko LPG, bo wtryskiwacze są umieszczone w komorze spalania i przepływająca benzyna chłodzi je. Próby oferowania TSI z fabrycznym gazem w Polsce jak na razie wyglądają słabo. Ale to inna historia.

Sądząc z rysunku, który zamieszczono, Vision X (a raczej jego seryjna wersja) ma mieć dwa osobne zbiorniki CNG przy tylnej osi. Silnik spalinowy ma napędzać przednie koła, a jednostka elektryczna – tylne, tak to jest w Toyocie RAV4 Hybrid. Nie przewidziano możliwości doładowywania z gniazdka elektrycznego: akumulatory trakcyjne ładują się podczas jazdy.

Pomysł z CNG brzmi nieźle, bo jest to paliwo powszechnie dostępne i ekologiczne, a gdy korzysta się z biogazu, nawet zupełnie neutralne dla środowiska jeśli mowa o emisji CO2. W Azji jeżdżą już miliony aut na CNG, a w Polsce przeoczono szansę na budowę sieci dystrybucji gazu ziemnego.

Skoda Vision X układ napędowy
REKLAMA

W bagażniku ma się ponoć znaleźć miejsce na dwie elektryczne deskorolki. Najważniejszą jednak nowość zamieszczono w jednym zdaniu na samym końcu komunikatu prasowego:

W 2019 r. pojawi się Superb w wersji plug-in hybrid. I na to czekamy!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA