REKLAMA

Znaleźli samochody owinięte czerwoną folią. O co z nimi chodzi?

Niecodziennie spotyka się dziesiątki samochodów owiniętych folią od kół do dachu. Wygląda to niecodziennie, ale takie opakowanie ma na celu coś więcej, niż wręczenie ich komuś w prezencie.

Znaleźli samochody owinięte czerwoną folią. O co z nimi chodzi?
REKLAMA

Prowadzący kanał Auto Auction Rebuilds na platformie Youtube dotarł do ciekawego znaleziska. Na pewnym parkingu firmy zajmującej się aukcjami samochodowymi stało kilkadziesiąt samochodów owiniętych folią.

REKLAMA

Dziesiątki samochodów owiniętych folią

Tak dziwnie opakowane samochody stoją na podwórku należącym do firmy Insurance Auto Auctions (IAA) - a dokładniej jej oddziału w Oklahoma City.

Samochody są okryte folią termokurczliwą, czyli polimerową folią plastikową. Zazwyczaj spod niej wystaje tylko przebita opona, a czasami można pod nią zauważyć trochę oleju wyciekającego na żwir. „Opakowanie” samochodów jest wzmocnione taśmą klejącą, żeby lepiej się ono trzymało. Czasem można się domyślić, co jest pod spodem: można przecież odróżnić z wyglądu kompakta od SUV-a lub pickupa. Jednak nieregularne kształty wskazują, że samochody zostały poważnie uszkodzone w wypadkach i niewiele z nich zostało. Przynajmniej nie w takim stanie, w jakim wyjechały z fabryki - potencjalna identyfikacja marki i modelu może być trudna nawet z opuszczoną folią, gdyż owe pojazdy są w naprawdę złym stanie. Na szczęście wszystkie pojazdy są opisane i mają numery seryjne, które są wprowadzane do bazy danych.

fot. Auto Auction Rebuilds/Youtube

Kiedy plastik się starzeje i niszczeje, jest to znak, że samochód stał tam przez dłuższy czas. Jeśli jest rozerwany, przyczyną muszą być żywioły. Ludziom zainteresowanym samochodami nie wolno zaglądać pod spód, nie wspominając o rozpakowywaniu pojazdów z folii, jeżeli nie posiadają oni konkretnych uprawnień.

O innych ciekawych znaleziskach przeczytasz tutaj:

Ale po co jest ta folia?

To samochody, które mają otwarte dochodzenia. Czasami, po wypadkach, rozbite samochody są przywożone na plac i tam przechowywane przez nieokreślony czas. To właśnie tam przyjeżdżają firmy ubezpieczeniowe, aby je obejrzeć, określić rozmiar uszkodzeń, czy sprawdzić ich czarne skrzynki - marki takie jak Chevrolet, Cadillac i Buick instalują czarne skrzynki w swoich pojazdach od 1994 r.

Czarne skrzynki

National Highway Traffic Administration (NHTSA) używa ich do zbierania danych o wypadkach samochodowych od 2000 r. Od tego czasu w USA zaczęły być one coraz popularniejsze i firmy ubezpieczeniowe oraz policja również zaczęły liczyć na informacje, które zostały na nich zapisane. Mogą one dostarczyć dane dotyczące prędkości w momencie wypadku, położenia przepustnicy, użycia hamulca, aktywacji poduszek powietrznych, użycia pasów bezpieczeństwa i kąta skrętu 20 sekund przed i 20 sekund po wypadku.

Czerwona folia może chronić ważne informacje

REKLAMA

dlatego pod żadnym pozorem nie wolno dotykać owiniętych pojazdów. Choć te konkretne egzemplarze znaleziono na parkingu należącym do firmy zajmującej się aukcjami, to zdecydowanie nie są one na sprzedaż. Jedynymi podmiotami mającymi do nich dostęp są NHTSA, policja i ubezpieczyciele.

Dopiero po zakończeniu dochodzenia, samochody mogą zostać wystawione na aukcji - dlatego znajdują się w tym konkretnym miejscu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA