REKLAMA

9 najdroższych aut świata. Kosztują tyle, co walka z głodem, albo i więcej

Ile kosztują najdroższe samochody świata? 22,7 mln euro... to dopiero początek. 

9 najdroższych aut świata. Kosztują tyle, co walka z głodem
REKLAMA
REKLAMA

Najdroższe samochody klasyczne na świecie łącznie kosztowałyby około 430 mln euro. To tyle, ile Niemcy przeznaczyły ostatnio na walkę z głodem.

Wartość klasycznych samochodów potrafi przyprawić o ból głowy. Zróbcie kiedyś taki eksperyment: na spotkaniu rodzinnym rzućcie luźną uwagą, że ktoś zapłacił kilkadziesiąt milionów euro za stare Ferrari. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że rozpocznie się prawdziwy festiwal narzekania i komentarzy, że to bez sensu i w ogóle to skąd mają na to pieniążki.

Dziwnym trafem gdyby podobna zarzutka dotyczyła obrazów, to dyskusja byłaby zdecydowanie mniej żywiołowa - o ile w ogóle by ktoś podchwycił temat. Bo rozumiecie: takie 300 milionów dolarów za płótno de Kooninga jest w porządku, chociaż można je co najwyżej powiesić na ścianie (choć nie polecam, bo jest brzydsze od Ferrari 250 GTO). Rzeczonym Ferrari możecie sobie jeździć gdzie wam się żywnie podoba, a choćby miało stać w garażu to ma tyle wartych podziwiania detali, że wygląda to na okazję stulecia.

Dziś zrobimy sobie przegląd, którego bohaterami są najdroższe klasyczne samochody świata. Ale ponieważ zwykle staję po stronie samochodów, to dziś w ramach eksperymentu zrobimy odwrotnie - podsunę trochę argumentów tym wszystkim malkontentom osobom, które chcą dowalić tym wstrętnym blachosmrodziarzom i obiektom ich pożądania.

9. Alfa Romeo 8C 2900B Lungo Spider z 1939 r. - 22,7 mln euro

najdroższe samochody świata

8 cylindrów ustawionych w rzędzie, 2,9 l pojemności, rozrząd typu DOHC i nie jedna, a dwie sprężarki mechaniczne. To wszystko dawało 180 KM - niby niewiele, ale w 1939 r. było to jedno z najbardziej emocjonujących i zaawansowanych aut świata, a do dziś pozostaje jednym z najpiękniejszych. Zachowało się prawdopodobnie 12 egzemplarzy - ten o którym tu mówimy sprzedano w 2016 r. w Monterey, na aukcji organizowanej przez RM Sotheby's.

Na co jeszcze można przeznaczyć podobną kwotę? Na przykład na pożyczkę dla Dominikany, którą udzielił jej Bank Światowy jako pomoc dla obywateli i krajowej ekonomii po kłopotach związanych z pandemią COVID-19.

8. Duesenberg SSJ z 1935 r. - 24,1 mln euro

225 km/h to prędkość, której nie osiąga całkiem spora część nowych samochodów dostępnych dziś w salonach. Tyle osiągał jednak Duesenberg SSJ z 1935 r., co było możliwe dzięki 6,9-litrowemu silnikowi R8 ze sprężarką - jednostka napędowa osiągała... 400 KM. Ponadto ten samochód, w podobnej specyfikacji wyprodukowany tylko w dwóch egzemplarzach, należał kiedyś do aktora Gary'ego Coopera, zdobywcy dwóch Oscarów (i trzeciego honorowego), plus wielu nominacji do tej nagrody. Auto sprzedano w 2018 r. na aukcji w Pebble Beach, za którą odpowiadał dom aukcyjny Gooding & Company.

W podobnej cenie swoją willę sprzedała niedawno Madonna, zaledwie rok po jej zakupie.

7. Jaguar D-Type z 1955 r. - 25 mln euro

najdroższe samochody świata

O ile ten model Alfy i Duesenberg raczej nie należą do nadzwyczaj rozpoznawalnych aut, to Jaguara D-Type zna większość fanów sportów motorowych - szczególnie 24-godzinnego maratonu w Le Mans. Auto dzieliło wiele rozwiązań mechanicznych ze starszym modelem C-Type, ale korzystało z konstrukcji typu monocoque i rozwiązań aerodynamicznych wykorzystywanych w lotnictwie - wliczając w to pionowy statecznik. Za napęd odpowiadał 3,4-litrowy, 6-cylindrowy silnik XK6 o mocy ok. 250 KM. Ten egzemplarz w barwach szkockiego zespołu Ecurie Ecosse zwyciężył we wspomnianym całodobowym wyścigu w 1956 r. Za kierownicą zmieniali się Ninian Sanderson oraz Ron Flockhart.

W 2016 r. RM Sotheby's sprzedało auto podczas aukcji w Monterey. Tyle samo pieniędzy w zeszłym roku Google przeznaczyło na uruchomienie Europejskiego Funduszu Mediów i Informacji, który ma m.in. odpowiadać za walkę z dezinformacją i fake newsami.

6. Aston Martin DBR1 z 1956 r. - 25,3 mln euro

najdroższe samochody świata

Auto uznawane za jedno z najważniejszych w historii marki, a przy tym 1 z zaledwie 5 zbudowanych. W 1959 r. ten egzemplarz wygrał 1000-kilometrowy wyścig na Północnej Pętli toru Nuerburgring, za kierownicą zmieniali się wtedy Stirling Moss oraz Jack Fairman. Co więcej, takie same auta w tym samym roku zajęły dwa najwyższe stopnie podium w 24-godzinnym wyścigu Le Mans.

Za napęd odpowiadał 3-litrowy silnik R6, który zależnie od egzemplarza i wyścigu osiągał od ok. 245 do 260 KM. Konkurencja w większości miała silniki o pojemności 3,5 l lub większej, co zapewniało lepsze osiągi, Aston Martin nadrabiał prowadzeniem.

DBR1 o rekordowej wartości zmieniło właściciela w 2017 r. w Monterey. Jeśli ktoś zastanawiałby się, na co innego można przeznaczyć taką kwotę, spieszę pomocą: na przykład na Centrum Rozwoju, które Microsoft niedawno uruchomił w Nairobi, stolicy Kenii.

5. Mercedes W196R z 1954 r. - 28,2 mln euro

Za jedyny istniejący do dziś egzemplarz Mercedesa W196R, który wygrał nie w jednym, a dwóch wyścigach Grand Prix, kupujący zapłacił w 2013 r. na aukcji Bonhams równowartość dzisiejszych 28,2 mln euro. Jest to zarazem jedyne takie auto pozostające w prywatnych rękach - pozostałe, które uchowały się do dziś, należą do rozmaitych muzeów.

Osiągający niemal 260 KM silnik miał pojemność 2,5 l i 8 cylindrów ustawionych w rzędzie. Od konkurencji różnił się przede wszystkim układem zasilania - nie było tu bowiem gaźników, a bezpośredni wtrysk paliwa.

Za równowartość takiego Mercedesa amerykańska Floryda zamierza w najbliższym czasie zadbać o manaty - ich ratowanie i rekonwalescencję, a także odbudowę siedlisk.

4. Bugatti Type 41 Royale z 1932 r. - 33 mln euro

To auto ląduje na naszej liście warunkowo - nie jest bowiem pewne, czy faktycznie zapłacono równowartość dzisiejszych 33 mln euro. Wiadomo natomiast, że luksusowy samochód kupił... Volkswagen. Bugatti Royale było w latach 30. XX w. absolutnym szczytem szczytów, gdy mowa o pojazdach najwyższej klasy. Rolls-Royce Phantom z tego samego rocznika był napędzany 7,7-litrowym silnikiem R6. Co się kryło pod maską Bugatti? 12,8-litrowa rzędowa ósemka z pojedynczym wałkiem rozrządu w głowicy, która może i nie przekraczała 300 KM, ale za to generowała prawie... 1200 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Sam rozstaw osi też był kolosalny i wynosił blisko 4,3 m, przy długości całkowitej na poziomie 6,4 m.

Na co jeszcze można wydać równowartość 33 mln euro? Na przykład na pomoc amerykańskim rolnikom - taką kwotę przeznaczył na granty tamtejszy Departament Rolnictwa na rzecz rolników w gorszej sytuacji materialnej.

3. Bugatti Type 57SC Atlantic z 1936 r. - 50,5 mln euro

najdroższe samochody świata

Auto, któremu ani Veyron, ani Chiron, ani żaden prototyp na ich bazie nigdy nie dorównają kultowością. Atlantic bazował na koncepcyjnym Bugatti Aerolithe z 1935 r., ale nie przejął karoserii z elektronu - stopu magnezu znanego z lekkości, wytrzymałości i... łatwo zapalny. Z tego powodu prototyp miał panele nadwozia nitowane do konstrukcji. W modelu Atlantic zastosowano nadwozie aluminiowe, ale pomimo tego charakterystyczne nity na karoserii pozostały na swoich miejscach. Samochód nazwano tak na cześć pilota i zarazem przyjaciela Jeana Bugatti (syna założyciela marki), Jeana Mermoza, który jako pierwszy pokonał drogą lotniczą południowy Atlantyk.

Do dziś istnieją 3 z 4 zbudowanych Bugatti Type 57SC Atlantic. Jak dotąd najdroższy z nich sprzedano w 2010 r. Równowartość takiego pojazdu otrzymała niedawno Kostaryka w uznaniu za redukcję emisji gazów cieplarnianych i jako pomoc w kontynuacji działań w tym kierunku.

2. Ferrari 250 GTO z 1963 r. - 76,8 mln euro

250 GTO to model, który wielokrotnie bił rekordy cenowe. Jeszcze w 2008 r. rekordem dla tego Ferrari była kwota 33,5 mln euro, 10 lat później licytacja stanęła na kwocie ponad dwukrotnie większej.

GTO to jedna z wielu wersji Ferrari 250, w tym kilku wyścigowych. 300-konny, 12-cylindrowy silnik napędzał smukłe nadwozie autorstwa Bizzarriniego, ukształtowane przy pomocy tunelu aerodynamicznego z Uniwersytetu w Pizie. Samochód był jednym z najskuteczniejszych narzędzi do wygrywania wyścigów - tylko kilka modeli konkurencji miało z nim jakiekolwiek szanse.

Choć przepisy homologacyjne wymagały budowy 100 aut, GTO powstało w niespełna 40 egzemplarzach - i nie było w tym żadnych nieprawidłowości. Wszystko dlatego, że korzystano tu z homologacji nieco starszego modelu 250 GT SWB Berlinetta - Ferrari kilka razy uzyskiwało zgody na dopięcie do tych dokumentów kolejnych wersji rozwojowych swojej wyścigówki.

Kwota niemal 77 mln euro wydaje się być ogromna, ale z pewnością lepiej zapłacić tyle za Ferrari, niż tracić taką kwotę w ramach ugody po procesie dotyczącym regulacji cen wieprzowiny. A właśnie na tyle zgodził się duży producent produktów wieprzowych, Smithfield Foods.

1. Mercedes 300 SLR Coupe „Uhlenhaut” z 1955 r. - 135 mln euro

najdroższe samochody świata

Obecny rekordzista cenowy i jeden z dwóch istniejących egzemplarzy tego auta. Ten model był swego rodzaju hybrydą rozwiązań drogowego 300 SL i wyścigowego 300 SLR, przy czym nadal był dopuszczony do ruchu. Ruchu, w którym legalnie (po niemieckich autostradach, oczywiście) mógł osiągać nawet 290 km/h, co umożliwiał 8-cylindrowy silnik rzędowy o mocy niemal 280 KM.

SLR-y Coupe budowano z myślą o udziale w wyścigu Carrera Panamericana, ale po katastrofie w Le Mans w 1955 r., kiedy zginęły 84 osoby a kolejnych 180 zostało rannych, ww. zawody odwołano.

Według jednej z historii krążących nt. tego auta, Rudolf Uhlenhaut - jego projektant - bardzo spieszył się kiedyś na spotkanie. Problem w tym, że musiał pokonać trasę z Monachium do Stuttgartu, czyli blisko 220 km - co dziś zajmuje jakieś 2,5 godziny. Na spotkanie prawdopodobnie zdążył - przejechanie tego odcinka zajęło mu tylko nieco ponad godzinę. 300 SLR nie był przy tym wyłącznie mistrzem prostych - nieliczni dziennikarze, którzy dostąpili zaszczytu bliższego poznania tego ryczącego monstrum, chwaliło także zachowanie na zakrętach - według testujących, Mercedes zdawał się ignorować prawa fizyki.

Co jeszcze będzie miało podobną wartość? Kompleks sportowy w Bortyeman w Ghanie, gdzie zostaną rozegrane w przyszłym roku Igrzyska Afrykańskie.

REKLAMA

Najdroższe samochody świata są warte tyle, co mnóstwo bardziej przydatnych rzeczy

I już widzę i słyszę, jak wszyscy ci, którym dedykowałem ten tekst, cieszą się i wytykają z triumfem na twarzach wszystkich samochodziarzy. A ja tylko zerkam w tym czasie na obraz Leonarda da Vinci za 450 milionów dolarów i się krzywo uśmiecham...

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA