REKLAMA

„Synek, córuś, tak jak was tatuś nauczy jeździć, to nikt was nie nauczy”. Jazdy doszkalające z rodzicami

Szykuje się zmiana w przepisach – według planów Ministerstwa Infrastruktury, rodzice mają nabyć prawo do doszkalania dzieci przed egzaminem.

Jazdy doszkalające z rodzicem
REKLAMA
REKLAMA

To jeden z elementów programu zmian, o jakich w sejmie opowiadał wiceminister infrastruktury Rafał Weber. Ministerstwo zajęło się kwestiami związanymi z niejasnościami w przepisach dotyczących Ośrodków Szkolenia Kierowców. Przykładowo jak dotąd ich pracownicy nie mogli zgodnie z prawem przeprowadzać jazd doszkalających dla osób, które posiadają uprawnienia do prowadzenia pojazdu, ale np. od lat nie prowadziły samochodu i chcą poćwiczyć zanim wyjadą na drogę. Nie mogą skorzystać z pomocy instruktora „zwykłej” szkoły jazdy. Zgodnie z przepisami taką usługę może wykonać wyłącznie instruktor z Ośrodka Doskonalenia Techniki Jazdy. Nowe przepisy mają to zmienić. Jednocześnie mają doprowadzić do podniesienia poziomu szkoleń wykonywanych w OSK. Zmienią się też wymagania infrastrukturalne dotyczące obiektów wykorzystywanych przez szkoły jazdy.

Jednak dla większości ważniejsza będzie druga proponowana zmiana, czyli:

Jazdy doszkalające z rodzicem

Nie chodzi o to, by rodzic mógł zastąpić instruktora. Wedle założenia, kandydat na kierowcę mógłby szkolić się pod okiem rodzica czy innego opiekuna prawnego po wykorzystaniu obowiązkowych 30 godzin (w przypadku kursu na prawo jazdy kat. B) z instruktorem. Miałoby to pozwolić na lepsze obycie się z ruchem drogowym i przygotowanie do egzaminu. I przy okazji – obniżenie kosztów w przypadku osób, które po obowiązkowych 30 godzinach jeszcze nie czują się za kierownicą wystarczająco pewnie i chciałyby spędzić więcej czasu na ulicach by lepiej przygotować się do państwowego egzaminu.

REKLAMA

Niestety nie wiadomo, kiedy nowe przepisy mogłyby wejść w życie

Nie wiadomo też, jakie obostrzenia obowiązywałyby rodziców uczących swoje dzieci. Zdrowy rozsądek podpowiada, że dorosły opiekun powinien mieć uprawnienia do prowadzenia pojazdu i obowiązkowo powinien być zupełnie trzeźwy – tak jakby był kierowcą. Patrząc na nagrania z kanałów StopCham, czy Polskie Drogi mamy wątpliwości, czy faktycznie każdy rodzic powinien przekazywać swoim potomkom dobre rady dotyczące zachowania na drodze. Czasem może lepiej byłoby to zostawić profesjonalistom. Na szczęście – egzamin wciąż będzie trzeba zdać w WORDzie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA