REKLAMA

Niech inni producenci aut zaczną rozdawać po 4 tys. zł jak Tesla. Wtedy uwierzę, że coś się dzieje

Podobno sprzedaż samochodów elektrycznych się trochę zacięła. Wątpię. W Tesli powraca program lojalnościowy. Rozda nabywcom po 1 tys. dolarów, a polecający też nie zbiednieją.

Niech inni producenci aut zaczną rozdawać po 4 tys. zł jak Tesla. Wtedy uwierzę, że coś się dzieje
REKLAMA

Nie wierzę w to, że sprzedaż samochodów elektrycznych się zacięła. Przynajmniej tak do końca. Nie wierzę w to, że producenci nagle zaczną płacić kary za nieosiągnięcie celu emisyjnego. Może doszło do kilku wahnięć, ale dopóki nie wykonują takich ruchów jak Tesla, to znaczy, że czują się zupełnie bezpiecznie.

REKLAMA

Tesla przywraca swój program lojalnościowy

To była rzecz wyjątkowa na rynku sprzedaży nowych samochodów. Tesla miała swój program lojalnościowy. Za polecanie nowych klientów, można było uzyskać wiele korzyści, choć może nie zawsze zarobić pieniądze. Żaden inny producent aut tego nie miał, dlatego między innym żaden inny producent aut nie doczekał się takiej popularności w mediach społecznościowych.

Liczba materiałów nagrywanych i pisanych na temat Tesli była porażająca. Wielu autorów poświęciło swoje media wyłącznie Tesli. Jakże było im się nie odwdzięczyć skorzystaniem z ich kodu do programu lojalnościowego. W miarę wzrostu popularności samochodów Tesli atrakcyjność programu słabła, aż w końcu został wygaszony. Teraz powraca.

Powraca program lojalnościowy Tesli i to z przytupem. W USA w pierwszym półroczu spadła im sprzedaż o 8 proc., a w Europie o 13 proc. W lipcu w Europie dali się nawet wyprzedzić BMW. Powrót programu lojalnościowego może być odpowiedzią na te spadki, ale na pewno nie może być jedynym ratunkiem. Rozbudowa gamy modelowej mogłaby pomóc najbardziej. Z tym, jak zwykle u Tesli, może być różnie. Na razie cieszmy się z 1 tys. dolarów.

1 tys. dolarów za to, że ktoś ją nam polecił

Niestety program w Polsce jest nieaktywny (przynajmniej tak informuje strona marki), ale w USA można już trochę zarobić na polecaniu Tesli. Wystarczy, że nabywca skorzysta z naszego kodu i obie strony zarobią. Nie opłaca się nie skorzystać z czyjegoś polecenia, więc można przyjąć, że do wielu nowych samochodów ta marka dopłaci 1,5 tys. dolarów. A i tak w niektórych stanach USA można ją kupić już za oburzająco niską cenę, dzięki dopłatom rządu centralnego i lokalnym. Oto zalety nowego programu lojalnościowego Tesli.

  • 500 dolarów do wydania na ładowanie w sieci Superchargerów, czyli szybkich ładowarek Tesli. Można je wydać także na zakupy oprogramowania, rzeczy ze sklepu Tesli, opłaty serwisowe lub za każdą osobę, która kupi samochód z naszego polecenia. Limit do 10 nagród.
  • Do wygrania będą zaproszenia na nadchodzące wydarzenia Tesli.
  • Pierwsze 10 osób, które skorzystają z naszego polecenia, dostanie po 1 tys. dolarów rabatu przy zakupie auta Tesli.
  • Przy zakupie następnego produktu Tesli my dostaniemy 1 tys. dolarów rabatu.
REKLAMA

Jak się to wszystko zsumuje to wychodzi ładna kwota. Poprzednia wersja programu lojalnościowego została zakończona w kwietniu tego roku. Nie przyszło długo czekać na reaktywację. Tesla reaguje szybko. Inni producenci ograniczają się do cen promocyjnych w cennikach. Niektórzy wciąż wprowadzają nowe auta elektryczne w zbyt wysokich cenach i spokojnie czekają aż rynek ich zweryfikuje. Jeśli któryś z nich odpali coś takiego jak Tesla i w takim wymiarze, to wtedy uwierzę, że naprawdę coś się zacięło.

 class="wp-image-616486"
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA