REKLAMA

W celu taniego ładowania kup sobie Teslę albo bułkę w Lidlu. Wygrali zestawienie

Elon Musk dokonał kolejnego cudu, wygrał tabelkę z porównaniem cen energii w podziale na operatorów sieci ładowania w Polsce. W skrócie: w Tesli jest najtaniej, w Lidlu też.

W celu taniego ładowania kup sobie Teslę albo bułkę w Lidlu. Wygrali zestawienie
REKLAMA

Trochę to smutne, że miliarder i sieć sklepów spożywczych wychodzą na pionierów elektromobilności w Polsce. Nie ma co się martwić, trzeba liczyć. A dokładniej, spojrzeć na to, co policzono za nas.

REKLAMA

Porównanie cen energii na ferie

EV klub Polska przygotował porównanie cen energii na stacjach ładowania samochodów elektrycznych. Niby takie przydatne coś przed feriami, jak zaoszczędzić w podróży na kilowatogodzinie. Dane są interesujące, ale nieśmiało uważam, że dla wielu osób mało przydatne.

Żeby takie były, musiałaby istnieć jakaś rzeczywista konkurencja. W bogatszych częściach kraju pewnie istnieje. W końcu udało się pokazać ceny od ponad 10 operatorów. Zdziwiłem się, że jest aż tylu i kim jest Budimex Mobility? W mojej części kraju, zapomnianej przez infrastrukturę, nie ma czego i po co porównywać. Bierze się, co dają. Ale nie wybrzydzajmy, zobaczmy, gdzie naładować się najtaniej. Zwycięzca jest jeden, choć i tak wielu kierowców nie skorzysta z jego oferty.

Źródło: EV klub Polska

Orlen ma stacje, chyba dla żartu.

Zanim zwycięzcy, ustalmy, co naprawdę widać na tym zestawieniu. Jeśli ktoś nie ma gniazdka w domu, musi wykupić abonament. Inaczej to się w ogóle nie opłaca, nie kalkuluje. Jedyna szansa, że mieszka blisko Lidla i tamtejsza ładowarka nie będzie okupowana przez taksówkarzy.

3,5 zł za kWh — kto to w ogóle wymyślił i na co liczy? Przy takiej stawce przejechanie stu kilometrów kosztuje jakieś kosmiczne pieniądze. To stawka Ionity za szybkie ładowanie, bez żadnego abonamentu. Strzał w stopę elektromobilności. A taki Orlen to strzela już seriami i chyba na nic liczy, stawiąc swoje stacje, a na pewno nie na klientów. Stawki wysokie, abonamentów brak, bywają promocje. Słynne są za to kłopoty z dostępnością.

Trzeba się związać z jedną siecią, karty umożliwiające ładowanie u kilku operatorów to bardziej rzadkość niż reguła. W tym zestawieniu zwycięzców jest tylko dwóch.

Kup Teslę albo bułkę w Lidlu.

W pierwszym zestawieniu wygrywa Lidl. Ono chyba ma najmniejsze znaczenie, chyba że ktoś lubi spacery. Dotyczy ładowania prądem przemiennym, w większości samochodów z niską mocą, na poziomie 11 kW. W trasie jest to bezużyteczne. W miejscu zamieszkania wybiera się ten słupek, który jest blisko, bo auto trzeba zostawić na dłużej. Różnice w wysokości stawek nie są tu znaczące, znikną, jeśli trzeba będzie daleko jechać. To nie jest tak, że stacje Horyzont EV są na każdym rogu. Lidl wygrywa, bo jest najtańszy i do tego ma dużą sieć.

W zestawieniu stacji z mocą do 150 kW wygrywają Tesla i Lidl. Jak to się wydarzyło, że Tesla może zejść poniżej 2 zł, a cała reszta konkurencji nie? Lidl też oczywiście zszedł, o 1 grosz symbolicznie, ale w jego przypadku mówimy o stacjach o dość niskich mocach, jak na ładownie szybkie. 150 kW to tu nie pooglądamy. Ceny prądu u Tesli to jest wynik, który sprawia, że jej autami powinny interesować się wszystkie osoby, które nie mają ich gdzie ładować. Dowcip jest taki, że na stacjach Tesli naładują się tylko posiadacze Tesli. Taki ekskluzywny klubik z niskimi cenami.

Tesla albo abonament

Do cen Tesli da się dobić w innych sieciach wyłącznie w określonych godzinach (nocą) lub po wykupieniu abonamentu. Nieźle wypada tu Polenergia eMobility, jeśli ktoś lubi przebywać na stacji ładowania po godz. 22, w dni robocze. Podobnie Ekoen. Co nie zmienia faktu, że w Tesli po godz. 20 zejdziemy do nieosiągalnego dla większości poziomu - 1,60 zł za 1 kWh.

REKLAMA

W przypadku Lidla nieco zabawne jest to, że najniższe ceny i dobre pokrycie kraju stacjami oferuje sklep spożywczy. Podziękujmy ładnie panom Niemcom za wsparcie polskiej elektromobilności. Zapewne nie było to możliwe, by każdy polski urząd miał stację ładowania, musiał nas przebić niemiecki spożywczak. Tesla wygrywa też trzecie zestawienie, stacji z mocą powyżej 150 kWh. Lidl tu nie startował, bo nie ma takich stacji w ofercie. Wykupujesz w Ionity Passport Power za 51,5 zł miesięcznie i ciągle po godz. 20 Tesla rozklepuje cię jak sznycel.

W trasie, w drodze na zimowy wypoczynek, brałbym, co jest wolne, dobrze zlokalizowane i cieszy się pozytywną opinią, a nie przyglądałbym się, czy zapłacę 2,19, czy 2,80 zł. Pod warunkiem że nie mam żadnego abonamentu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA