REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Wiadomości

Wycofali ci skrzynię manualną z Passata? Nie wszystko stracone, zawsze są jakieś możliwości

Pagani Huayra wreszcie występuje także w odmianie dla ludzi, którzy nie lubią automatycznych skrzyń biegów. A raczej nie tyle dla ludzi, co dla jednego człowieka. Chyba że naprawdę dużo zapłacisz.

03.07.2024
17:35
pagani huayra epitome
REKLAMA

Skoda Superb, Volkswagen Passat, Volkswagen Tiguan - oto tylko najświeższe przykłady modeli, których nie da się już kupić z ręczną skrzynią biegów. W gamie nie ma „manuali” - producenci uznali, że taniej i prościej będzie oferować wyłącznie skrzynie automatyczne, skoro klienci i tak je wolą. Nie trzeba więc projektować kokpitu tak, by zmieścił się tam drążek ręcznej przekładni, jest mniej kombinacji do wyboru i w ogóle pieniądze lecą z nieba.

REKLAMA

Nie dziwię się wielkiemu wzrostowi popularności przekładni automatycznych

Nie da się ukryć, że jazda bez konieczności obsługi sprzęgła i „mieszania” lewarkiem jest po prostu wygodniejsza. Automaty nie mają już również większości wad, które miały kiedyś - działają płynnie i szybko, nie pogarszają osiągów ani nie zwiększają spalania. W zwykłym, codziennym samochodzie kompletnie nie widzę sensu używania ręcznej skrzyni. Owszem, niektórzy kierowcy mówią, że „nie lubią automatów”. Większość z nich zmienia zdanie po dwóch dniach spędzonych w aucie bez pedału sprzęgła.

W segmencie aut sportowych sytuacja wygląda trochę inaczej

Tutaj rzeczywiście można bronić skrzyń ręcznych, mówiąc o „kontakcie z maszyną” i tak dalej. Ale w świecie, w którym liczy się prędkość - a automaty są szybsze - wybór dla fanów „manuali” także się kurczy. Owszem, można (i trzeba!) wybrać Mazdę MX-5 z taką przekładnią, da się zamówić mocne BMW bez automatu, a w przypadku Porsche fani spierają się, czy lepiej postawić na zabójcze osiągi, czy analogowe wrażenia.

W świecie absolutnie najdroższych aut, automaty rządzą. Kto ich nie lubi - albo mu się znudziły, bo ma takie rozwiązanie już w piętnastu pozostałych modelach z kolekcji - powinien zamówić któryś z hipersamochodów od Gordona Murraya. Może też iść do Pagani i… nie, wcale nie musi odbijać się tam od drzwi. Są tacy, którzy mają w portfelu odpowiednio mocne argumenty.

Pagani Huayra dotąd nie była dostępna z ręczną skrzynią

Marka postanowiła jednak zrobić ukłon w stronę tradycji - i dlatego na tegorocznym Festiwalu Prędkości w Goodwood obecni zobaczą nową, specjalną wersję Huayry. Po modelach Utopia, Imola, R i kilku innych, teraz pokazano odmianę Epitome.

pagani huayra epitome

Takie Pagani ma skrzynię ręczną wyprodukowaną przez firmę Xtrac. Wykorzystuje "najnowsze sprzęgło trójtarczowe dla lepszej transmisji momentu obrotowego”. Przekładnia została połączona z sześciolitrowym V12 produkcji AMG. Moc to 864 KM, a moment obrotowy sięga 1100 Nm. Producent nie podaje osiągów modelu - zależą one zresztą od tego, jak szybko kierowca radzi sobie z obsługą skrzyni i sprzęgła.

Skrzynia jest… piękna

Jej mechanizm widać, a skojarzenia z zegarmistrzowskimi dziełami sztuki nasuwają się same. Co ciekawe, przekładnia ma siedem biegów. Huayra nie jest pierwszym autem z takim rozwiązaniem - wcześniej siódemkę można było wrzucać w Porsche 911 czy w Corvette.

Wóz delikatnie różni się z zewnątrz od pozostałych przedstawicieli modelu - ma m.in. nieco inne zderzaki. Huayra wciąż przypomina mi nieładną rybę, ale miliarderzy raczej niewiele robią sobie z mojej opinii. W zawieszeniu pojawił się tryb Super Soft, stworzony z myślą o spokojnym pokonywaniu malowniczych tras, np. nad jeziorem Como (współczuję każdemu, kto zabiera tam supersamochód i musi mijać się na wąskich drogach z szalonymi, włoskimi kierowcami).

Pagani Huayra Epitome powstawała przez dziewiętnaście miesięcy

REKLAMA

Opracowanie szczegółów technicznych zajęło dziewięć miesięcy, a budowa auta - dziesięć kolejnych. Projekt powstał w dziale zamówień specjalnych, czyli Grandi Complicazioni Pagani. Ile sztuk ujrzy światło dzienne? Tylko jedna. To samochód zbudowany dla jednego, jedynego klienta. W planie nie ma stworzenia większej liczby egzemplarzy, ale jeśli do Pagani przyjdzie jakiś wyjątkowo zamożny fan „kontroli nad pojazdem”, nic nie jest wykluczone. O cenach nikt nie wspomina. Ale w tym wypadku brak automatu raczej nie oznacza oszczędności…

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA