REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Widziałem miejsce dla niepełnosprawnych pod ładowarką, które mnie zaintrygowało. Kto może tam stawać?

Podczas wyprawy do Dortmundu spotkałem na swojej drodze miejsce dla niepełnosprawnych pod ładowarką, co do którego miałem wątpliwości, kto może tam parkować. Boli mnie to dzisiaj.

29.06.2024
19:00
Widziałem miejsce dla niepełnosprawnych pod ładowarką, które mnie zaintrygowało. Kto może tam stawać?
REKLAMA

Czasem jakaś myśl przyczepi się do człowieka i nie chce odpuścić, dopóki nie zostanie wyjaśniona. Miałem tak z miejscem parkingowym dla niepełnosprawnych, które ktoś wytyczył pod ładowarką. To nie ja tam zaparkowałem, ale cały czas miałem z tyłu głowy wahanie, czy tak w ogóle można robić? Czy to miejsce nie powinno być wolne do momentu, kiedy przyjedzie osoba niepełnosprawna, która będzie chciała naładować swój samochód elektryczny? A może jest tu jakiś inny problem, jakieś drugie dno?

REKLAMA

Czy to miejsce jest prawidłowo oznakowane?

Zgodnie z obowiązującymi przepisami miejsca dla niepełnosprawnych muszą być odpowiednio oznakowane. Widzimy tutaj znak D-18a, który oznacza parking-miejsce zastrzeżone. To dla kogo jest zastrzeżone widzimy na tabliczce informacyjnej, która znajduje się poniżej - mamy tabliczkę T-29, która uprawnia do parkowania na tym miejscu osobę niepełnosprawną. Jednak to nie wystarczy, żeby miejsce było zastrzeżone wyłącznie dla osób niepełnosprawnych. Potrzebne są do tego również oznaczenia poziome, czyli niebieska koperta z symbolem inwalidy. Dopiero takie połączenie sprawia, że mamy miejsce zastrzeżone wyłącznie dla osób niepełnosprawnych.

To czemu ktoś stanął tam samochodem elektrycznym?

Musimy przyjrzeć się uważnie tabliczkom pod znakiem D-18a - oprócz tej z symbolem inwalidy widzimy również oznaczenie EV Ładowanie. Na kopercie są również liter E E, które oznaczają miejsce dla samochodów elektrycznych na czas ładowania. Pewnym tropem może być również ładowarka znajdująca się za plecami. To miejsce pełni podwójną funkcję - mogą na nim parkować albo osoby niepełnosprawne albo kierowcy samochodów elektrycznych na czas ładowania. Nie ma tu więc naruszenia przepisów, kierowca samochodu elektrycznego zatrzymał się na ładowanie. Gdyby natomiast na tym miejscu stanął nieuprawniony kierowca samochodu spalinowego, to wtedy popełniłby wykroczenie, które mogłoby się skończyć mandatem, gdyby akurat przejeżdżała tamtędy policja.

A co w przypadku, gdy na miejsce chce wjechać osoba niepełnosprawna, a obok na to samo miejsce czai się kierowca samochodu elektrycznego?

Obawiam się, że wtedy będzie trzeba odwołać się do poczucia przyzwoitości i się po prostu dogadać. Lepiej tak niż bić się pod ładowarką, bo jeszcze ktoś pomyśli, że kierowcy samochodów elektrycznych nie są kulturalni.

REKLAMA

Więcej o samochodach elektrycznych przeczytasz w:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA