REKLAMA
  1. Autoblog
  2. Technologie

Najwyższy czas. Ford i Mazda patentują rozwiązania z Trabanta

Albo kiedy jest 2022 r., a ty patentujesz coś, co twój dziadek miał w Trabancie 601 Hycomat.

06.02.2022
16:42
Ford i Mazda patentują rozwiązania z Trabanta
REKLAMA
REKLAMA

Recykling idei to świetne rozwiązanie, ponieważ ludzie z czasem zapominają, że coś istnieje, więc można tego użyć znowu i nikt się nie zorientuje. Jak nie wierzycie, to posłuchajcie radia. Prawie wszystkie te piosenki już były, tylko się je recyklinguje w nieskończoność. Jak jeszcze raz mi puszczą Elton John & Dua Lipa „Cold cold heart” to naprawdę ocipieję.

Tymczasem Ford patentuje rozwiązanie znane jako Hycomat

Oczywiście żartuję, bo Hycomat (znany w Niemczech zachodnich jako Saxomat) był sprzęgłem automatycznym sterowanym całkowicie mechanicznie. Ford natomiast złożył patenty manualnej przekładni niewymagającej wciskania sprzęgła, ze sprzęgłem sterowanym elektronicznie. Są podejrzenia, że ta skrzynia miałaby trafić do następnej generacji Mustanga, ponieważ klienci na ten wóz owszem lubią zmieniać biegi ręcznie i czuć że mają kontrolę nad pojazdem, ale wciskać sprzęgła to im się nie chce.

Skoro to wszystko jest już znane, to na czym polega patent?

Chodzi o to, że skrzynia ma owszem mieć automatyczne sprzęgło, ale w samochodzie ma również znajdować się tradycyjny pedał, który mógłby służyć do wysprzęglenia w dowolnym momencie. Nie będzie on się łączył nijak inaczej ze skrzynią niż za pomocą elektroniki. Innymi słowy, będzie to elektroniczny włącznik sprzęgła w postaci tradycyjnego pedału.

Świetnie to pomyśleli. Już bardziej skomplikowanie się nie da. Ale trochę ich rozumiem, nawet w Stanach są świry, które chcą „shift gears” jak w filmie Bullitt, jednak nie należy w ich ręce ani nogi oddawać pełnej kontroli nad tak istotnym podzespołem jak skrzynia biegów. Dzięki obudowaniu wszystkiego elektroniką, skrzynia stanie się o wiele bardziej kretynoodporna. Nie będzie się to różniło za bardzo od łopatek za kierownicą, tyle że obsługiwanych dźwignią. Jak ktoś będzie chciał wysprzęglać, to będzie wysprzęglać i się chwalić że potrafi – można więc uznać, że ma to być wyposażenie służące do (jak mówi młodzież) flexowania się.

Dwusuwy to rozum i godność człowieka. Mają okropny dźwięk, dymią, dużo palą, ale za to generują więcej mocy niż silniki czterosuwowe przy o wiele prostszej konstrukcji. Mazda nie planuje raczej, żeby jej dwusuw miał okropny dźwięk i dużo palił, zapewne nie planuje nawet wprowadzania tego do produkcji do napędu samochodu.

Jednak faktycznie opatentowano dwusuwową odmianę silnika Skyactiv-X, wyposażoną jednak w tradycyjne zawory w głowicy, a do tego jeszcze sprężarkę pędzoną z wału korbowego, która ma za zadanie sprawić, żeby przepływ powietrza w silniku był niezakłócony i odbywał się zawsze w jedną stronę. Chodzi ogólnie o to, żeby zawory dolotowe i wydechowe jak najdłużej pozostawały otwarte, i żeby tym sposobem zapłon mógł odbywać się nie co drugi, a co każdy ruch tłoka w górę. Sprężarka ma sprawić, żeby sprężające się podczas ruchu tłoka powietrze nie wpadało z powrotem do dolotu, utrzymując nadciśnienie w komorze spalania. W dodatku silnik ten ma nie tylko mieć zapłon co każdy ruch tłoka, ale również ma chodzić w trybie samozapłonu, bez iskry (w konkretnych warunkach), tak jak to się już dzieje ze Skyactiv-X.

Czy to będzie działać? Nie wiadomo, to tylko patent, ale bardzo chciałbym to zobaczyć – a jeszcze bardziej tego posłuchać.

REKLAMA

Teraz wiecie już wszystko

Mam nadzieję, że w następnym kroku Mazda i Ford opatentują Trabanta 601 z Hycomatem. Byłbym w pierwszej setce klientów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA