REKLAMA

Ministerstwo Sprawiedliwości zajmie się propozycją podwyższenia mandatów do 4 tys. zł

Zasmucę spokojnych kierowców i ucieszę piratów drogowych: nic z tego nie będzie.

nowe stawki mandatów 2022
REKLAMA
REKLAMA

Sejmowa Komisja do Spraw Petycji (PET) na ostatnim, 45. już posiedzeniu zajęła się szeregiem kolejnych zgłoszeń. Wśród nich znalazła się petycja osoby fizycznej dotycząca podniesienia maksymalnej wysokości mandatów (a ściślej rzecz ujmując: wysokości grzywny w postępowaniu mandatowym) za wykroczenia mandatów do 2, a nawet 4 tys. zł.

Mandat na 4000 zł - pomysł może i wart uwagi, ale i tak nie wejdzie w życie

Wysokość mandatów za wykroczenia drogowe w Polsce od lat spędza wielu osobom sen z powiek. Gorzej, że w wielu przypadkach chodzi o wywołany tym śmiech, bowiem 500 zł - maksymalny dopuszczalny mandat - dla wielu tzw. ludzi sukcesu nie stanowi żadnego problemu. Tyle to oni, proszę państwa, zarabiają przecież przez każde 2 sekundy swojej pracy. Większym straszakiem są punkty karne, choć - jak wspominał ostatnio Tymon - utrata prawa jazdy też dla wielu osób nie stanowi jakiegoś wielkiego problemu. Ryzyko napotkania patrolu na drodze jest tak niewielkie, że z jazdy bez uprawnień zrobiła się kolejna patologia na polskich drogach.

mandat 4000 zł
Potrzebowałem jakiegoś zdjęcia obrazującego termin „drogowa patologia”.

Pomysłów na zwiększenie wysokości mandatów jest sporo. Czasem padają propozycje, by ich wysokość zależała od zarobków kierującego (tym bardziej, że zarobki w ciągu 20 lat zauważalnie wzrosły, nawet uwzględniając inflację), ale zwykle idzie się po linii najmniejszego oporu, czyli proponuje się jakieś stałe kwoty. Tak jak i tym razem.

Autor zawarł w petycji swoje spostrzeżenia dotyczące sytuacji na drogach

Nie można mu odmówić racji w wielu kwestiach. W dokumencie o numerze BKSP-145-IX-156/20 (dostępnym tutaj) słusznie zauważono chociażby to, że kara powinna działać prewencyjnie (co na ogół nie ma miejsca), podano też m.in. przykład Francji, w której - wedle słów autora petycji - znakomicie na bezpieczeństwo podziałały nie tylko wysokie mandaty (dla recydywistów zwielokrotnione), ale też groźba utraty prawa jazdy za znaczne przekroczenie prędkości (cóż, to akurat jest i u nas) oraz ryzyko zarekwirowania samochodu.

Brakuje jednak elementu w mojej ocenie dość istotnego - wskazania, dlaczego kara finansowa w przypadku postępowania mandatowego miałaby wynieść do 2000 zł, a w przypadku, o którym mowa w art. 9 § 1 Kodeksu wykroczeń - do 4000 zł. Innymi słowy, o ile można się zgodzić, że jakaś forma podniesienia kar za wykroczenia na drodze by się przydała, to kwoty podane w petycji wydają się być wyciągnięte z kapelusza.

Tak czy owak, PET podjęła decyzję o przekazanie petycji do dalszego rozpatrzenia

REKLAMA

Zajmie się tym teraz Ministerstwo Sprawiedliwości. Kolejnym krokiem ma być przedstawienie porównania z innymi krajami należącymi do Unii Europejskiej i analizy wysokości mandatów w tychże.

Nie ma się jednak co łudzić - nic z tego nie wyniknie, poza wpłynięciem gotówki na konta pracowników komisji - mandat w wysokości 4000 zł pozostanie mrzonką. Przypominam natomiast, że zgodnie z art. 2 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o petycjach, każdy z nas może złożyć podobny projekt do rozpatrzenia do PET. A skoro tak, to naprawdę nie wiem, po co się tak ograniczać - jeśli maksymalny mandat będzie wynosić 2 miliony złotych, to od razu będzie spokojniej na drogach, prawda? To kto chętny na złożenie projektu?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA