REKLAMA

Piekło zamarzło. Manhart dorwał się do klasyka i zrobił coś świetnego

Piekło zamarzło, bo niemiecki tuner Manhart wziął na warsztat kultowego klasyka - Alpina BMW 2002 Tii, i nic w nim nie zepsuł. Nic mnie nigdy nie zaskoczyło tak mocno.

manhart bmw tuning
REKLAMA
REKLAMA

Manhart należy do tunerów, których projekty budzą emocje. Mało kto jest w stanie przejść i pozostać obojętnym obok jego dzieł. Najczęściej jest to mieszanina obrzydzenia połączona ze zdziwieniem, że ktoś to kupuje, ale nawet Manhartowi raz na jakiś czas zdarza się stworzyć coś, co może budzić szacunek. Sam jestem fanem jego wersji BMW M2, a i wariacją na temat Audi RS Q8 nie pogardziłbym. W ostatnim czasie tuner stwierdził, że oburza zbyt mało osób, więc na warsztat wziął kultową Lancię Deltę HF Integrale. Mogę uchylić rąbka tajemnicy i wyznać, że po tym jak red. Krzysztof Kaźmierczak napisał o niej artykuł, to byliśmy zmuszeni wysłać go na urlop na poratowanie zdrowia. Tym razem tuner wziął się za niemiecką klasykę, więc ja usiadłem do przeglądania zdjęć. Naszykowałem sobie miskę, sole trzeźwiące, ręcznik oraz dużo płynów, żeby się nie odwodnić. Okazało się, że nie były potrzebne.

O dziełach Manharta możesz przeczytać w tych artykułach:

manhart bmw tuning

Manhart przedstawia tuning BMW 2002 Tii, ale to Alpina

BMW 2002 Tii to kultowy model, a wersja od Alpiny jest na tyle rzadka, że rodziło to obawy, że niemiecki tuner weźmie i zepsuje wspaniały samochód. Na szczęście tak się nie stało. On wręcz odrestaurował ten egzemplarz i przywrócił mu dawną świetność. Silnik to oryginalny M-10, czyli rzędowa czwórka o pojemności dwóch litrów, która w wersji BMW rozwijała 130 KM, ale to było, zanim palce maczała w niej Alpina, po jej modyfikacjach silnik miał już 160 KM. Kilkadziesiąt lat później za silnik zabrał się Manhart i dzięki zastosowaniu nowego dolotu i programu udało się wykrzesać 200 KM i 215 Nm momentu obrotowego.

manhart bmw tuning

Razem z większą mocą przychodzi większa odpowiedzialność, więc trzeba było poprawić układ hamulcowy. Zdecydowano się przeszczepić ten z modelu 323i z generacji E21. Zamontowano również gwintowane zawieszenie, co znacząco poprawiło prowadzenie samochodu. Nie zabrakło miejsca na rozpórkę. Tuner nie zapomniał o kultowych felgach Alpiny, na które założył opony w rozmiarze 215/40R16 z przodu i 225/40R16 z tyłu.

manhart bmw tuning

A że to Alpina, to nie mogło zabraknąć charakterystycznych pasków. Środek to klasyka.

REKLAMA

Co tu dużo pisać - wspaniała robota Manharcie! Oby tak dalej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA