REKLAMA

Kierowcy aut z LPG dyskryminowani. Rzecznik upomina się o ich prawa

Rzecznik Praw Obywatelskich upomina się o prawa kierowców, którzy kupili nowy samochód z instalacją LPG i muszą okresowe badania techniczne przechodzić co roku.

Kierowcy aut z LPG dyskryminowani. Rzecznik upomina się o ich prawa
REKLAMA

Zalety posiadania LPG są oczywiste. Jeździ się dużo taniej niż na benzynie. W bonusie dostaje się też to, że jeździ się więcej, bo skoro jest tanio, to można jeździć. To naprawdę tak działa. Wady też są, nawet liczne. Jedną z nich jest zwiększony koszt obowiązkowego badania technicznego. I jeszcze jedna wada, z tym związana, niedostrzegana przez większość kierowców aut z LPG. Najczęściej instalacje LPG zakłada się w samochodach, które pierwszą młodość mają za sobą. Ich właściciele są przyzwyczajeni do tego, że stację kontroli pojazdów muszą odwiedzać co roku. Nie boli ich utrata przywileju związanego z zakupem nowego pojazdu. Nowy samochód na pierwszym badaniu technicznym musi stawić się dopiero po trzech latach od wyjazdu z salonu. Tylko że nie dotyczy to aut z instalacją LPG, nawet jeśli jest oferowana przez producenta auta. Auto z instalacją LPG badania techniczne musi przechodzić od samego początku co roku.

REKLAMA

Rzecznik Praw Obywatelskich walczy o prawa właścicieli nowych aut z LPG

Nowe samochody oferowane z instalacją LPG nie są szczególnie często spotykane. Ciągle oferują je takie marki jak Renault, Dacia, Ssangyong, dołączy też Mitsubishi, a wypadł z tego grona Hyundai. Niezależnie od tego, czy auto z instalacją przyjedzie do salonu, czy zostanie ona zamontowana na miejscu, czeka je badanie techniczne już po roku od pierwszej rejestracji.

Obywatel zwrócił się do Rzecznika Praw Obywatelskich, by zajął się tą sprawą. Argumentuje, że taka sytuacja nie znajduje racjonalnego uzasadnienia.

Skoro bowiem mamy do czynienia z pojazdem, w którym funkcjonuje instalacja LPG zamontowana przez producenta, to powinien być on traktowany na równi z fabrycznie nowym pojazdem wyposażonym w silnik benzynowy lub silnik diesla i nie podlegać obowiązkowi corocznego badania.

Terminy wykonywania okresowych badań technicznych reguluje Art. 81 Ustawy — prawo o ruchu drogowym.

  • samochód osobowy musi przejść badania techniczne przed upływem 3 lat od daty pierwszej rejestracji
  • następne badanie czeka go przed upływem 2 lat (5 lat od pierwszej rejestracji)
  • kolejne badania należy odbywać już co roku.

Spod tego przepisu wyłączony są niektóre pojazdy. Co roku, i już po roku od pierwszej rejestracji, badania techniczne muszą przechodzić:

  • pojazdy przewożące towary niebezpieczne
  • taksówki
  • pojazdy samochodowego konstrukcyjnie przeznaczonego do przewozu osób w liczbie od 5 do 9, wykorzystywanego do zarobkowego transportu drogowego osób
  • pojazdy marki "SAM"
  • pojazdy zasilanego gazem
  • pojazdy uprzywilejowanego
  • pojazdy używanego do nauki jazdy lub egzaminu państwowego.

Koszt badania technicznego samochodu z instalacją LPG

RPO skierował sprawę do Ministerstwa Infrastruktury, które poprosił o zbadanie problemu. Walka toczy się tu o niemałą kwotę. Koszt badania technicznego samochodu osobowego bez instalacji gazowej to 98 zł. W aucie z instalacją trzeba doliczyć dodatkowe 63 zł. Są to kwoty regulowane ustawowo. I jeszcze 1 zł za wpis do CEPiK się należy.

LPG i dziwne przypadki:

W ciągu pierwszych 5 lat użytkowania pojazdu kierowca samochodu bez instalacji LPG zapłaci dwa razy po 98 zł. Właściciel auta z instalacją co roku będzie płacić 161 zł. Gdyby na SKP stawiał się po 3 i następnie po 5 latach od pierwszej rejestracji, trzykrotnie oszczędziłby 161 zł. Autor pisma do RPO nie kwestionuje wysokości opłat, tylko jak często trzeba je ponosić.

Nie jest to olbrzymia kwota, ale dyskryminacja to dyskryminacja. Gdy ministerstwo odpowie, może dowiemy się, co autor przepisów miał na myśli i dlaczego nowe auto z gazem wymaga częstszych przeglądów. Chyba że nikt już tego nie pamięta. Gdyby w trakcie badania technicznego sprawdzano szczelność instalacji gazowej, bądź jej techniczną sprawność, częstsze przeglądy miałyby sens. Ale tak nie jest. Trudno więc powiedzieć, czemu to tak naprawdę służy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA