Przymierzyłem się do auta, za którym będziecie oglądać się na ulicy. Oto nowa Kia EV3
Kia EV3 to koreański konkurent Volkswagena ID.3 czy Volvo EX30. Kosztuje od 166 900 zł. Obejrzałem go na żywo i wiem, czym może do siebie przekonać.
Nie da się przeoczyć Kii EV9. Gdy podszedłem do stoiska koreańskiej marki na tegorocznym Kongresie Nowej Mobilności w Łodzi, gigantyczny SUV rzucał się w oczy. Wzbudzał spore zainteresowanie zwiedzających - w ogóle się temu nie dziwię, bo nie dość, że jest ogromny, to jeszcze ma odważne, kanciaste i agresywne kształty. Tyle że niemało kosztuje, a nie każdy klient na duże auto jest gotowy na przesiadkę na model elektryczny. Wielkie SUV-y nadają się głównie w trasy (czy matki z Wilanowa mnie słyszą?).
Na szczęście Kia zaczęła oferować też coś tańszego
Obok EV9 ustawiono model EV3, czyli absolutną nowość. Widziałem ten wóz na żywo po raz pierwszy. To wóz, który ma rywalizować przede wszystkim z Volkswagenem ID.3 i Renault Megane E-Tech, a także z Volvo EX30 i MG4. Co z Teslą? Oczywiście, Model 3 w swoich podstawowych wersjach jest „docelowym” rywalem niemal każdego nowego auta na prąd, w tym wypadku Kia jest jednak znacznie mniejsza. Ma długość 4,3 metra, a rozstaw osi to 2,68 m. Ten drugi parametr robi wrażenie, bo jeszcze kilka lat temu podobne wymiary mogliśmy znaleźć w tabelkach z danymi aut klasy średniej.
EV3 kosztuje od 166 900 zł
Za tyle dostaniemy wersję wyposażenia Air o mocy 204 KM z napędem na przód i z akumulatorem 58,3 kWh. Zasięg to 436 km. Z kolei najbogatsza wersja Business Line z takim samym „zestawem” kosztuje od 191 400 zł. Już bazowy Air ma m.in. czujniki parkowania, kamerę cofania i adaptacyjny tempomat. Jeśli do programu „Mój Elektryk” zostaną dorzucone środki, od cen będzie można odliczyć jeszcze dopłaty.
Jeśli ktoś wolałby mieć większy zasięg, musi zapłacić co najmniej 184 900 zł, wybierając wersję Air, a nawet 222 400 zł w przypadku GT Line. Chyba warto, bo w tej cenie dostaje się akumulator 81,4 kWh, a zasięg sięga 605 km. Całkiem imponujące.
EV3 wygląda trochę jak małe EV9
Też ma kanciaste, „SUV-owate” kształty. Gdy pierwsze egzemplarze trafią już na drogi - co stanie się za chwilę - inni kierowcy i przechodnie na pewno będą się za nim oglądać. Wystawiony na Kongresie egzemplarz ma też dość nietypowy kolor. Ale i w czarnym byłoby EV3 do twarzy.
Największą zaletą tego modelu jest praktyczność. Już za kierownicą siedzi się przyjemnie - telefon można odłożyć na bardzo wygodnie umieszczoną półeczkę między fotelami, a klimatyzacja ma osobne, fizyczne przyciski.
Kierownica wygląda dość dziwacznie, mogę spodziewać się też, że podczas jazdy EV3 będzie trochę za mocno irytować pikaniem nadwrażliwych systemów, asystentów i innych elektronicznych sierżantów. Ale póki nie mogłem nigdzie pojechać, cieszyłem się nieźle przemyślanym kokpitem.
Kia EV3 jest naprawdę przestronna
Kanciaste kształty i duży rozstaw pozwoliły na wygospodarowanie kabiny, która jest przestronniejsza niż można by sądzić po samej tylko długości wozu. Na tylnej kanapie nie brakuje miejsca w żadną stronę, również nad głowami. Nie ma wystającego tunelu na podłodze. Bagażnik też jest duży (460 litrów), a pod maską z przodu wygospodarowano schowek.
Podsumowując - Kia EV3 ma ciekawą stylistykę i zwraca na siebie uwagę, a do tego jest przestronna. Nie kosztuje zbyt wiele, może też zaoferować duży zasięg. W świecie aut elektrycznych chyba właśnie tak brzmi przepis na sukces. Choć aby był najbardziej skuteczny, należy napisać jeszcze na klapie „TESLA”.