REKLAMA

Jest nowy rekord w świecie „elektryków”: Tesla szybsza na Nurburgringu od Porsche

Ekipa Muska potrzebowała na to ponad dwóch lat, ale w końcu przegoniła Porsche na torze i Tesla Model S ustanowiła rekord na torze Nurburgring.

tesla model s plaid 7 miejsc
REKLAMA
REKLAMA

Zacznijmy od konkretu:

Model S Plaid, czyli najmocniejsza odmiana Tesli w historii, z trzema silnikami o sumarycznej mocy ponad tysiąca koni mechanicznych, pokonała okrążenie toru Nurburgring w czasie 7 minut 30 sekund i 909 tysięcznych. Do tej pory rekordzistą w kategorii czterodrzwiowych samochodów elektrycznych było słabsze o niemal 250 KM Porsche Taycan Turbo S, które w sierpniu 2019 r. pokonało okrążenie w 7 minut i 42 sekundy.

Elon Musk zapewnia, że rekordowy wynik osiągnięto za sterami zupełnie seryjnego egzemplarza

Dwa lata temu, zaraz po sukcesie Porsche, na Nurburgringu pojawił się egzemplarz, który miał chrapkę na rekord, ale różnił się od samochodów wyjeżdżających z fabryki.

Od tego czasu zespół projektowy przygotował jednak supermocną wersję Plaid, która robi setkę w 2 sekundy i ma wyprzedzać na drodze wszystko co się rusza. Zapowiedziano nawet wersję Plaid+, która do rekordowego przyspieszenia miała dokładać rekordowy zasięg – 840 km – ale w pewnym momencie zrezygnowano z tego projektu, bo zwykły Plaid okazał się „wystarczająco dobry”.

W sieci dostępny jest już zapis wideo z jednego z rekordowych przejazdów

Część mediów zwraca uwagę, na fakt, że w aucie zamiast standardowej kierownicy jest yoke, co ma udowadniać praktyczną wartość tego wolantu. Jednak na Nurburgringu nie ma ciasnych nawrotów, wymagających jakichś nadmiernych skrętów kierownicą.

Na Youtubie można zobaczyć też przejazdy z zewnątrz, zarejestrowane przez Toutisten Niko.

REKLAMA

Z tej perspektywy wygląda to dość irracjonalnie. Tak jak w przypadku wszystkich innych elektryków, również Taycana, słyszymy głównie popiskiwanie opon, poza tym przejazdowi towarzyszy niemal całkowita cisza. Ciekawe ile czasu będziemy potrzebowali by się do tego przyzwyczaić. Pewnie dla kolejnych pokoleń będzie to zupełnie naturalne. A warkot silników spalinowych, w który wsłuchujemy się my, oni uznają za dziwny i irracjonalny.

Tak czy inaczej – Tesla, gratulujemy sukcesu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA