REKLAMA

Isdera Spyder to szalony supersamochód na bazie Mercedesa. Jedna z 17 sztuk jest na sprzedaż

„No to w końcu Isdera czy Mercedes? W zasadzie odpowiedzią poprawną jest Isdera, ale gdyby nie Trójramienna Gwiazda, to o Spyderze 036i i nowszych modelach można by było jedynie pomarzyć.

Isdera Spyder 036i na sprzedaż
REKLAMA
REKLAMA

Przedsiębiorstwo Isdera (od Ingenieurbüro für Styling, Design und Racing) zostało założone w 1981 r. przez Eberharda Schulza, inżyniera pracującego wcześniej m.in. w Mercedesie. Głównym celem Schulza było wprowadzenie do produkcji Mercedesa CW311 - prototypu z 1978 r., którego nie chciał produkować sam producent.

Plan się powiódł, przy czym na drogi wyjechało nie tylko bardzo zbliżone do oryginału, 8-cylindrowe coupe Imperator 108i, ale i jego bliski krewniak - model Spyder. Ba - to właśnie Spyder pojawił się jako pierwszy, bo już w 1982 r - 2 lata przed coupe. Pierwsze zbudowane Isdery z otwartym nadwoziem nosiły oznaczenie 033i i dysponowały 136-konnym silnikiem z Volkswagena Golfa GTI. Później zaczęto stosować 2,3-litrowe jednostki Mercedesa o mocy 185 KM (033i-16), by w końcu - w modelu Spyder 036i - za przednimi fotelami umieścić rzędową szóstkę M103.

Początkowo wariant 036i też nie przekraczał 200 KM.

Stosowany pierwotnie silnik miał pojedynczy wałek rozrządu w głowicy i tylko 2 zawory na cylinder, co pozwalało mu na osiąganie mocy rzędu niespełna 190 KM - tylko odrobinę więcej od wcześniejszego motoru 2.3 R4. Później 036i uzbrojono w 24-zaworową głowicę i dodatkowy wałek rozrządu - a to oznaczało wzrost mocy do mniej więcej 220-230 KM, zależnie od źródła informacji. Taka Isdera rozpędzała się do 100 km/h w 6,5 s. i osiągała nawet 262 km/h. W sieci można także znaleźć kilka informacji na temat Spydera 036i AMG, napędzanego silnikiem o pojemności 3,6 l i mocy 265 KM. Niestety, taki samochód namierzyć jest bardzo trudno. Ale to nic nie szkodzi, bo i 230-konny wariant ma co najmniej satysfakcjonujące osiągi.

Isdera Spyder 036i na sprzedaż
Lepiej, żeby łańcuch rozrządu wytrzymał tu jak najdłużej. Jego ewentualna wymiana raczej nie będzie należeć do przyjemności. / fot. Veni Vidi Vici

I jest na sprzedaż.

Holenderski dealer samochodów klasycznych, firma Veni Vidi Vici z Castricum, ma aktualnie w ofercie czerwoną Isderę Spyder 036i z 1989 r. i opisuje ją jako jedną z zaledwie 17 wyprodukowanych. Nie jest do końca jasne, które konkretnie Isdery ta wartość obejmuje, ale prawdopodobnie wzięto pod uwagę wszystkie Spydery 036i, pomijając wcześniejsze 033i. Tym niemniej, jest to biały kruk na rynku pojazdów klasycznych.

Na tym zalety się nie kończą, ponieważ oferowana Isdera miała do tej pory... jednego właściciela, od nowości. Niejaki pan Rimek z Hamburga po prostu nią sobie jeździł tu i ówdzie przez 30 lat. Spodziewacie się zapewne, że „jeździł” to określenie na wyrost? Bynajmniej. Oferowany przez Veni Vidi Vici Spyder przejechał bowiem jak dotąd 166558 km, co daje średnio ponad 5500 km rocznie.

Jak na samochód tego typu, to sporo. Taki stan licznika jest zresztą dość intrygujący, ponieważ sprzedawca podaje nieco inne dane na temat osiągów auta: przyspieszenie do 100 km/h w 5,9 s. i prędkość maksymalną na poziomie nieco ponad 230 km/h. Może to wskazywać na jedną z dwóch rzeczy: albo któreś informacje krążące po sieci są błędne, albo oferowane auto ma inne (krótsze) przełożenia skrzyni biegów - co jest całkiem możliwe, zważywszy na fakt ręcznej produkcji i dostosowywania każdego egzemplarza do wymagań nabywcy, ale może się odrobinę kłócić z ideą dłuższych przejażdżek takim pojazdem (krótsza skrzynia -> wyższe obroty silnika przy danej prędkości -> niższy komfort jazdy. O ile o jakimkolwiek komforcie można w tym przypadku mówić).

Isdera Spyder 036i na sprzedaż
Niepokoi mnie „wyraz twarzy” panelu po prawej stronie kierownicy. / fot. Veni Vidi Vici

Można oczywiście kręcić nosem na relatywnie spory przebieg w klasyku, ale można też spojrzeć na to z drugiej strony: to jeden z niewielu przypadków, gdy autem można sobie dalej jeździć dla przyjemności bez ryzyka, że jego wartość po przejechaniu 2 kilometrów zmniejszy się o 1/3. No i jest jeszcze coś: skoro Isdera do tej pory pokonała taki dystans, to można być stosunkowo pewnym jej bezawaryjności i bez większych obaw pojechać nawet w dłuższą trasę. O ile będziemy jechać powoli (żeby wiatr nie urwał nam głowy) lub w kasku.

Isdera Spyder 036i na sprzedaż
Jest i wskaźnik temperatury oleju w skrzyni biegów. Tak to można. / fot. Veni Vidi Vici

A ile taka przyjemność kosztuje?

W tym momencie trzeba zakręcić kurek z dobrymi wiadomościami. Sprzedawca na swojej stronie internetowej co prawda nie podaje ceny, ale podaje ją Bringatrailer.com, gdzie czerwoną ciekawostkę również zaprezentowano. Chętny na zaparkowanie Isdery w swoim garażu musi uszczuplić konto o 255 900 dol., czyli niemal 1 mln zł - bez uwzględnienia wszelkich kosztów dodatkowych w rodzaju podatków czy ubezpieczenia.

REKLAMA

Jest więc bardzo drogo, ale to nadal ponad 4-krotnie mniej, niż w marcu żądał za swojego Boscherta B300 Gullwing jego sprzedawca. W kategorii „o do licha! Co to jest w ogóle?” trudno będzie taką Isderę przebić.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA