Chińska Toyota C-HR znalazła się w Polsce. Ale ktoś zapomniał zamontować jej właściwy silnik
C-HR to jeden z najpopularniejszych modeli marki Toyota w Polsce. Na portalach ogłoszeniowych pełno jest ofert używanych egzemplarzy, które łatwo znajdują sobie nowych właścicieli. Trochę gorzej może mieć ten oto elektryczny C-HR, który musiał przybyć do naszego kraju z Chin.
Przeglądasz sobie otomoto i nagle trafiasz na to jedno dziwne ogłoszenie. Patrzysz i widzisz białą Toyotę z zielonymi tablicami, podpisaną jako „Toyota inny”. Chwila, ale przecież to C-HR, to czemu ktoś podpisał jako „inny”? No i tu jest pies pogrzebany - bo to de iure nie jest C-HR, tylko IZOA.
IZOA? Przecież to C-HR
W Chinach Toyota sprzedaje swojego crossovera coupe równolegle pod dwoma różnymi nazwami: C-HR i IZOA (spotykany także zapis Izoa). Wynika to z faktu, że Toyota w Chinach działa w ramach dwóch różnych spółek joint-venture z dwoma różnymi lokalnymi partnerami - GAC Toyota z siedzibą w Kantonie i FAW Toyota z siedzibą w Changchun. Pierwsza z nich produkuje C-HR w identycznej formie, co model pierwszej generacji znany z Europy, natomiast druga oferuje model noszący odmienną nazwę IZOA, który wygląda niemal identycznie jak C-HR z jedynie niewielkimi różnicami w detalach.
Zarówno chiński C-HR, jak i IZOA są oferowane w wersji o jakiej Europejczycy mogą tylko pomarzyć - w pełni elektrycznej. Zaprezentowano je na targach w Szanghaju w 2019 r. i były to pierwsze elektryczne modele Toyoty w Państwie Środka. Obydwie odmiany crossovera mają ten sam układ napędowy, z silnikiem synchronicznym o mocy 201 KM oraz bateriami litowo-jonowymi o pojemności 54,3 kWh. Prędkość maksymalna wynosi 160 km/h, natomiast zasięg na pełnym ładowaniu ok. 400 km.
Więcej o Toyotach znajdziesz tutaj:
Cena - taka jakiej się spodziewacie
Skoro to model z Chin, to i jego cena musi być niższa niż europejskiego odpowiednika. I macie rację, bo tego niby-C-HR wystawiono na sprzedaż za 129 999 zł. Cenniki nowej Toyoty C-HR bez żadnych upustów zaczynają się od 143 600 zł. A jakby ktoś zapomniał - IZOA to samochód elektryczny. Bo co z tego, że to model z rocznika 2022 - na liczniku ma zaledwie 1100 km przebiegu, więc to praktycznie nowe auto.
Jak on właściwie znalazł się w Polsce? To jest bardzo dobre pytanie. Najprawdopodobniej został sprowadzony, bo ktoś zauważył, że w Chinach sprzedają elektrycznego C-HR, którego w Europie nie ma i pomyślał, że na takiej ciekawostce można zarobić. Chyba, że ktoś zwyczajnie miał takie widzimisię. I ja bardzo szanuję takie podejście, lecz wtedy by go od razu nie sprzedawał.
Sam napęd też jest tutaj bardzo ciekawy. Choć Toyota przoduje w dziedzinie technologii hybrydowej, to nie jest jej szczególnie blisko do aut w pełni elektrycznych i w Europie oferuje tylko jeden model - bZ4X. Jednak w chinach rynek samochodów na prąd jest jeszcze większy niż u nas i tam producenci są niemal zobligowani do oferowania takich samochodów, żeby utrzymywać się na rynku. U nas to jednak jest efemeryda, i można się zastanawiać, co w tym C-HR jest najdziwniejsze - nazwa, pochodzenie, czy napęd.