REKLAMA

Odzyskała samochód w 18 lat po kradzieży. Jego ceny już nie szorują po dnie

W Odrze płetwonurek znalazł samochód. Po wydobyciu wozu na brzeg okazało się, że ten Maluch kiedyś został skradziony. Dawna właścicielka raczej nie skacze pod sufit.

fiat 126p
REKLAMA

Wodne głębiny kryją wiele tajemnic. Czasami gdzieś na dnie można odkryć nowy, nieznany wcześniej gatunek skorupiaka. Kiedy indziej kryje się tam Potwór z Loch Ness, albo - co gorsze - stary Fiat 126p w stanie rozkładu.

REKLAMA

Malucha wydobyto z Odry na Dolnym Śląsku

W okolicach Pogalewa Wielkiego, płetwonurek Marcel Korkuś odkrył zatopiony samochód. Podjęto decyzję o wyciągnięciu. Ale wóz zlokalizowano w trudno dostępnym miejscu, przy wysokim brzegu, co uniemożliwiało natychmiastowe wydobycie. Wrak został więc tymczasowo podczepiony pod wodą, a następnie uniesiony na powierzchnię z pomocą specjalnego worka wypornościowego. Kolejnym etapem było holowanie rzeką aż cztery kilometry do Brzegu Dolnego, gdzie znajdował się najbliższy slip dla łodzi. Operacja trwała kilka godzin. Jak przyznał nurek, Fiat stawiał duży opór w wodzie, co znacznie utrudniało transport.

Potem trzeba było sprawdzić, co to za auto

Maluch nie miał tablic rejestracyjnych, więc trzeba było znaleźć numer VIN. Odszukano odpowiednią, ocalałą tabliczkę i wtedy okazało się, że samochód należał do mieszkanki Środy Śląskiej. To jednak najpewniej nie ona wjechała do wody, ponieważ 18 lat temu zgłosiła kradzież Fiata. Policja zabezpieczyła wrak i prowadzi dalsze czynności wyjaśniające. Jak podkreślają funkcjonariusze, ustalenie okoliczności zatopienia samochodu będzie wymagało „analizy akt dawnej sprawy oraz dodatkowych oględzin”.

Jak podaje cytowany przez TVN24 nurek, tego typu samochodowe odkrycia nie są niczym niezwykłym. Marcel Korkuś jest nie tylko doświadczonym płetwonurkiem, ale i biegłym sądowym i od lat współpracuje z policją i prokuraturą, prowadząc poszukiwania podwodne. W ostatnich pięciu latach odnalazł około 30 samochodów zatopionych w rzekach, jeziorach i stawach. „Zawsze weryfikuję wraki, które namierzam sonarem. Wiele z nich ma swoją kryminalną historię” - mówi Korkuś. Dlaczego złodzieje wjechali 126p do rzeki? Trudno powiedzieć. Może to celowe zacieranie... to znaczy, topienie dowodów, a może chodziło o wypadek po alkoholu.

REKLAMA

Właścicielka Fiata 126p raczej nieszczególnie się cieszy

Odnalezienie skradzionego auta po latach może być powodem do radości, ale to konkretne trzeba najpierw mocno wysuszyć. Handlarze pewnie sprzedaliby je jako „doskonałą bazę do odbudowy”. W końcu ceny wciąż rosną. Dna sięgnęły już dawno i to się raczej nie powtórzy.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-29T14:26:08+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T12:54:49+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T12:04:02+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T11:35:59+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T11:10:19+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T10:53:38+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T09:04:40+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T18:18:49+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T07:46:35+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T15:48:11+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T15:11:53+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T13:47:50+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T12:50:49+01:00
Aktualizacja: 2025-10-25T19:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-25T15:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-10-25T11:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA