Kia Ceed ma już następcę. Oto wszystko, co chcesz o nim wiedzieć
Kia oficjalnie zaprezentowała europejską wersję następcy modelu Ceed. Nowa Kia K4 nie ma już właściwie żadnych tajemnic - znamy wymiary, silniki i wyposażenie.

Znamy też - choć to akurat niespodzianka nie jest - wygląd modelu, który zastąpi popoularnego koreańskiego kompakta.
Nowa Kia K4 wygląda tak:

Ma przy tym aż 4,44 m długości, więc zdecydowanie wyrasta poza granice rozmiarowe standardowych aut segmentu C. Do tego można jeszcze doliczyć 1,44 m wysokości, 1,85 m szerokości i też odrobinę ponadstandardowy rozstaw osi - 2,72 m. Dla szybkiego porównania - dotychczasowa Kia Ceed ma 4,31 m długości i 2,65 m między osiami. Aktualny Volkswagen Golf to natomiast, odpowiednio, 4,28 m i 2,62 m.
Kia K4 trafia gdzieś w przestrzeń, którą można opisać jako C+, bo do D brakuje całkiem sporo. Będzie też mniejsza od przedstawicieli wymierającego już segmentu C kombi i raczej trudno uznać ją za alternatywę dla tych ostatecznie praktycznych wozów. Tym bardziej, że pojemność bagażnika w wersji spalinowej to 438 i 1217 l, natomiast wersja MHEV pomieści w środku tylko 328 i 1107 l.

To skoro pojawiła się wzmianka o silnikach, to można od razu przejść właśnie do nich, zanim pojawi się lista przekątnych ekranów we wnętrzu.
Nowa Kia K4 - jakie silniki?

Same benzynowe, ale w zaskakującej liczbie kombinacji.
Podstawową jednostką będzie litrowe T-GDI, generujące 115 KM i łączone z 6-biegowej przekładnią manualną. Jeśli ktoś nie chce zmieniać przełożeń samodzielnie, to nie ma wyboru - musi zdecydować się na... również 1.0 T-GDI, ale już w wersji MHEV. Koni mechanicznych dalej będzie miał 115, ale do wyboru będzie tu już opcja albo zachowania 6-biegowej przekładni manualnej, albo dopłata do 7-stopniowego, dwusprzęgłowego "automatu".
Gdyby komuś nie pasował litr i 115 KM, to do zamówienia będzie też jednostka 1,6 l, łączona tylko i wyłącznie z 7-stopniową, dwusprzęgłową przekładnią, generująca - w zależności od wybranej wersji, 150 lub 180 KM.
Gdyby tego było jeszcze mało, to "później w 2026 r." do gamy dołączy prawdziwa hybryda. Prawdopodobnie jednak nie zlikwiduje jednego braku w ofercie, czyli napędu na obie osie. Wszystkie zaprezentowane dzisiaj wersje to wersje z napędem wyłącznie na przednią oś.
Kia K4 - jakie wyposażenie?

Teraz możemy w końcu przejść do tych ekranów. W środku znajdziemy m.in. 12,3-calowy ekran cyfrowych zegarów, 12,3-calowy ekran systemu multimedialnego i - nie wiadomo po co - 4,3-calowy ekran systemu klimatyzacji.
Co ciekawe, patrząc na zdjęcia można odnieść wrażenie, że Kia pozostawiła fizyczne przyciski do obsługi klimatyzacji. Przy czym zostawiła je na środku kokpitu, natomiast ekran od klimatyzacji z jakiegoś powodu upchnięty jest... między ekran centralny i ekran zegarów.

Jaki stał za tym pomysł? Nie wiem, ale wiem natomiast, że oprócz tego można liczyć m.in. na bezprzewodowy CarPlay i Android Auto (standard), bezprzewodowe ładowanie telefonu (standard, ale w wyższych wersjach wyposażenia) nagłośnienie z logo Harman Kardon (raczej nie standard), cyfrowy kluczyk, aktualizacje OTA i pakiet systemów wspomagających jazdę.
Jedynym pytaniem pozostaje w zasadzie cena. Obecny Ceed, którego K4 zastąpi, kosztuje minimum 103 tys. zł albo 109 tys. zł za kombi. Trudno oczekiwać, że większe i bardziej nowoczesne auto będzie tańsze albo przynajmniej zachowa cenę poprzednika. Z drugiej strony - przestrzelić nie można, bo klienci pójdą sobie po prostu po Sportage'a, którego można kupić za 135 500 zł. Czyli zostają nam okolice 115-120 tys. i świadomość, że klienci i tak pójdą pewnie po Sportage'a.