REKLAMA

Łysy gość wkłada Wankla z Mazdy do BMW i8. To ma więcej sensu niż się wydaje

Wsadzenie silnika Wankla z Mazdy do BMW i8 brzmi jak „mam za dużo czasu i pieniędzy, więc zrobię coś bez sensu, ale przynajmniej świat mnie zapamięta”. I bardzo dobrze.

Łysy gość wkłada Wankla z Mazdy do BMW i8. To ma więcej sensu niż się wydaje
REKLAMA

Przez siedem lat produkcji BMW i8 powstało 20 tys. sztuk tego przedziwnego pojazdu. Z zewnątrz wyglądał jak prawdziwy supersamochód, a producent podawał, że do setki przyspiesza w 4,4 sekundy. Problem w tym, że układ napędowy odbiegał od oczekiwań klientów względem auta o takim wyglądzie i składał się z silnika elektrycznego oraz spalinowej, rzędowej „trójki” o pojemności 1,5 l. Oczywiście wszystko łączyło się w hybrydę plug-in. Przy pełnym naładowaniu akumulatora rzeczywiście osiągi były imponujące, a zużycie paliwa – znikome. Jednak pojazd zniknął z oferty już prawie pięć lat temu, nie doczekawszy się bezpośredniego następcy. Widocznie potencjał na ten trik wyczerpał się.

REKLAMA

Teraz do gry wchodzą fani tuningu

Nie jest tajemnicą, że BMW i8 raczej słabo utrzymuje wartość jako auto z drugiej ręki, bo klienci szukają czegoś mocniejszego niż silnik trzycylindrowy z plug-inem, ponadto wiele aut doznało poważnej awarii jednostki napędowej z powodu przegrzania, co skutkowało następującym komunikatem:

 class="wp-image-633228"

Pewien Amerykanin o imieniu Jon postanowił zrobić radykalną przeróbkę swojego i8 i zamiast trzycylindrowego silnika BMW, wsadzić tam jednostkę z... Mazdy RX-7, czyli silnik o oznaczeniu 13B-REW. Jest to turbodoładowany, dwuwirnikowy wankel, z którego amerykańscy tunerzy regularnie wyciskają ok. 300 KM. Można powiedzieć, że to najmniejsze 300 KM, jakie da się wsadzić do samochodu – i stąd pewnie wybór akurat takiej jednostki do i8, które wskutek bycia hybrydą plug-in z dużym akumulatorem ma bardzo mało miejsca na silnik spalinowy.

 class="wp-image-633229"
cały projekt powstaje w indywidualnym garażu

Poziom trudności projektu: NASA

Moje oczy z każdą sekundą oglądania filmów z tego projektu robiły się coraz większe. Właściwie wszystko jest dorabiane samodzielnie z elementów aluminiowych spawanych TIG-iem, wyciętych i zaprojektowanych wcześniej przez właściciela. Precyzją wykonania wydają się one przewyższać części fabryczne, ale właściciel sam przyznaje, że przez lata zbudował już wiele samochodów i doskonale wie, co robi. Zrobił na przykład BMW E30 cabrio z układem napędowym od Tesli.

Niektóre problemy związane z przekładką silnika Wankla do i8 są co najmniej zaskakujące, na przykład w BMW silnik jest poprzecznie, a w Maździe – wzdłużnie, więc nie było do czego przymocować końca wałka wyrównoważającego. Cyk-fik-pach, i mamy gotowy dodatkowy wspornik z łożyskiem. Wszystko wydaje się tak proste, gdy wiesz co robisz i masz ku temu narzędzia. Największe wrażenie robi zdecydowanie drukowanie trójwymiarowe z aluminium.

 class="wp-image-633227"

Stan projektu to na razie: silnik pasuje do ramy pomocniczej

REKLAMA

Ale żeby było jeszcze trudniej, to cały układ hybrydowy ma zostać na miejscu, a napęd z silnika spalinowego będzie przenosić skrzynia dwusprzęgłowa z Audi RS3. Za łatwe? No to jeszcze cała ta przeróbka ma się odbyć bez cięcia ramy pomocniczej i wszystko ma się zmieścić w fabrycznych mocowaniach. Po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: bo motoryzacja ma przynosić radość, a największą radością jest zbudowanie sobie czegoś samodzielnie. Kupić potrafi każdy, kto ma pieniądze, ale zbudować – tylko bardzo nieliczni. Być może BMW i8 z wanklem jest kompletnie bez sensu, być może będzie zużywać prąd, benzynę i olej w różnych proporcjach, ale przecież nie zawsze ostateczny rezultat musi mieć sens, jeśli droga do niego sprawia nam przyjemność.

Zrzuty ekranu z kanału YT: CouchBuilt

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA